Reklama

Witamina M to jedna z najmniej popularnych nazw kwasu foliowego, który jest również znany jako folacyna (od łac. folium – liść) lub witamina B9 (bo kwas foliowy należy do witamin z grupy B). Zazwyczaj kojarzymy ją z okresem ciąży, zapominając, że jest potrzebna na każdym etapie życia człowieka, niezależnie od jego płci. Ostatnio coraz częściej mówi się o tym, że wiele osób – i kobiet, i mężczyzn cierpi na niedobór kwasu foliowego. Panie wiedzą, że muszą go suplementować. A panowie? Raczej nie. I trzeba to zmienić.

Reklama

Do czego mężczyźni potrzebują kwasu foliowego?

Specjalistka w zakresie żywienia, dr inż. Katarzyna Okręglicka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego tłumaczy, że mężczyźni powinni zatroszczyć się o odpowiedni poziom kwasu foliowego, ponieważ wpływa on na stabilność naszego DNA, które przekazujemy dziecku. – W czasie, gdy staramy się o potomstwo i powinniśmy zadbać o to, aby dziecko otrzymało od taty DNA najlepszej jakości. Kwas foliowy jest witaminą, która odgrywa rolę w zaprogramowaniu zdrowia naszego potomstwa na kolejne etapy życia – i w okresie, kiedy będzie jeszcze w brzuchu mamy, czyli w życiu płodowym, oraz później po jego narodzinach – dodaje ekspertka.

Zobacz: Jak kwas foliowy wpływa na płodność?

Skąd brać kwas foliowy?

Folacynę można pozyskać z diety i warto to robić. Ponieważ nasz organizm nie jest w stanie magazynować kwasu foliowego, dlatego produkty, które go zawierają, trzeba jeść codziennie i w dużych ilościach. Z tego względu czasem konieczne jest przyjmowanie suplementu zawierającego te składnik. Ale nawet łykając tabletki, przyszły tata nie powinien czuć się zwolniony ze zdrowej diety, obfitującej w dobre źródła witaminy M, czyli:

  • zielone warzywa (sałata, szpinak, kapusta, natka pietruszki, brokuły, szparagi, fasolka szparagowa, groszek).
  • owoce (banany, pomarańcze)

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama