Zabawy na jesienną nudę
Jesień jest nudna? Skądże znowu! Teraz dopiero można puścić wodze fantazji i zrealizować każdy szalony pomysł. Przekonajcie się sami.
- Beata Turska
Wyobraźcie sobie, że jesienny park to skarbiec, a wy jesteście szczęściarzami, którzy mogą zabrać z niego, co tylko chcą. Wypchajcie kieszenie kasztanami i żołędziami, poszukajcie klonowych „nosków”, powyginanych gałązek… Pozbierajcie liście. W domu urządźcie wystawę – niech pozostali domownicy oraz goście także się nimi cieszą. A potem uzupełniajcie waszą kolekcję, bo jesienne skarby mają wiele zastosowań.
W co bawić się z dzieckiem jesienią?
- Kasztaniaki. Twojemu dziecku znudziły się już ludziki z kasztanów i żołędzi? Zróbcie gąsienicę, smoka albo nawet autko podobne do tego, jakim jeździ Fred Flinston. Wykorzystajcie do tego patyczki, łupinki po orzeszkach bukowych, sosnowe igły itd. Oprócz zapałek lub wykałaczek użyjcie korków od butelki, włóczki, sznurka i rafii, strzępków kolorowej bibułki, kawałków tkanin, plasteliny, papieru, cekinów, piórek itd.
- Dyniołki. Małe ozdobne dynie (można je kupić w warzywniakach i na bazarach) są piękne same w sobie, ale ozdobione przez dziecko będą jeszcze piękniejsze. Oczy, uszy, a nawet ręce, nogi, skrzydła i co tylko przyjdzie wam do głowy możecie zrobić z plasteliny – będzie trzymać, jeśli dobrze ją rozgrzejecie w dłoniach. „Na plastelinę” możecie przykleić, np. kawałki włóczki (zróbcie z nich dyniołkowi włosy), piórka (a to skrzydła pękatego aniołka) albo cekiny i koraliki (oczy).
- Zielnik. Przyklejony do kartki suchy liść można oglądać tylko z jednej strony. Włożony w sztywną plastikową okładkę na dokumenty – z obu. Jeśli macie więcej okładek, zróbcie na ich krawędzi otworki (dziurkaczem) i przewiążcie sznurkiem – powstanie książeczka (sznurek trzeba zawiązać luźno, zamiast niego przez dziurki można przełożyć kółka na klucze). Skorzystajcie z miękkich przejrzystych „koszulek” do segregatora – żeby liść się nie przesuwał, przyklejcie go paseczkiem taśmy klejącej albo klejem.
- Wachlarz. Z grubego kartonu wytnijcie kółko z rączką (coś na kształt rakietki do tenisa stołowego). Uchwyt owińcie ciasno sznurkiem (wcześniej możecie go wzmocnić, przyklejając dodatkowe paski tektury). Do kółka przyklejcie suche liście. Małej damie wachlarz wydaje się zbyt skromny? Przyklejcie do liści cekiny i piórka!
- Malowanie na liściach. Można to robić choćby plakatówkami. Co na nich malować? Wszystko, na co macie ochotę: oczy, zamki, pieski itd. Możecie też zmienić im kolory na takie, których na próżno szukać w jesiennym parku – np. turkusowy.
- Rodzina jeży. Okrąglutkie ciałka ze szpiczastymi pyszczkami ulepcie z plasteliny. Oczy i noski zróbcie z błyszczących koralików (będą lśniły jak prawdziwe), a igły z nazbieranych w parku sosnowych igieł (wystarczy wetknąć je w plastelinę). Inna propozycja to jeż z kasztanowych łupinek.
- Ptak w gniazdku. Tułów i głowę ptaka ulepcie z plasteliny (wystarczą dwie kulki: duża i mała). Ogon i skrzydła zróbcie z kolorowych liści – wystarczy wetknąć je w plastelinę. Oczy z koralików, a dzióbek z kawałka papieru. Posadźcie ptaszka w gniazdku z suchej trawy albo rafii. Może zamiast jajek będzie wysiadywał w nim żołędzie?
- Pudełko na skarby. Tekturowe pudełko (np. po butach, które kupiliście na jesień) oklejcie przyniesionymi z parku cienkimi patyczkami (wcześniej musicie je wysuszyć). W szpary między patyczkami możecie powtykać rafię albo suchą trawę.
- Wazonik. Oklejcie słoik plasteliną (wcześniej trzeba ją dobrze rozgrzać w dłoniach). Pamiętajcie także o gwincie, żeby wazonik był ładnie wykończony (możecie okręcić gwint sznurkiem). Powtykajcie w plastelinę ozdoby: łupinki po orzechach pistacjowych, goździki, pestki dyni, czapeczki żołędzi, ziarenka pieprzu, ryż, kaszę gryczaną itd. Możecie ułożyć jakiś wzór, np. paski albo zygzaki.
Zobacz też: 31 zabaw na jesienne wieczory
[CMS_PAGE_BREAK]
W co bawić się z dzieckiem jesienią?
- Ramka. Oklejcie ramkę plasteliną i ozdóbcie ją podobnie jak wazonik.
- Straszny wąż. Poszukajcie podczas spaceru patyków o interesującym kształcie. Uważnie im się przyjrzyjcie. Może wystarczy dorobić oczy i namalować zygzak, żeby przeobraziły się w węża lub inne straszydło? Oczy możecie namalować, zrobić z koralików (przyklejcie je na mocny klej albo plastelinę) albo papieru. Możecie też kupić w sklepie papierniczym samoprzylepne oczka, które wyglądają jak prawdziwe.
- Pióropusz. Z paska tektury zróbcie opaskę na głowę (można ją skleić taśmą klejącą lub zszyć zszywaczem) i przyklejcie albo przypnijcie do niej zszywkami świeżo zebrane (bo suche się pokruszą) szpiczaste listki. Namalujcie na twarzach paski (szminką) i koniecznie wydawajcie dzikie okrzyki.
- Pokaz mody. Co się nosi jesienią? Oczywiście liście! Zróbcie czapkę z gazety i przyczepcie do niej kolorowe listki. Możecie też ozdobić nimi spódniczkę z fizeliny.
- Liściaki. Z suchych liści i wysuszonych płatków można wyczarować najróżniejsze obrazki – królewny, zwierzątka, całe krajobrazy. Nawet pojedynczy przyklejony do kartki listek może stać się jakąś postacią – wystarczy, że dorysujecie mu oczy i nóżki.
- Wiatraczkowa rabatka. W skrzynce na balkonie przekwitły już pelargonie? „Zasadźcie” w niej kolorowe wiatraczki – będą pięknie furkotać, obracając się na wietrze, a skrzynka nie będzie straszyć pustką.
- Torebka z okienkiem. W papierowej torebce po prezencie wytnij okienko, np. nożykiem do papieru (trzymaj go z dala od smyka). Jeśli okienko ma być tylko na jednej ściance, włóż do torebki deskę do krojenia. Z przezroczystego giętkiego, ale dość sztywnego plastiku wytnijcie dwa prostokąty (nieco większe niż okienko), włóżcie między nie suchy liść i przyklejcie je (np. taśmą klejącą) do torebki – w ten sposób okienko zyska podwójną szybkę. Ozdóbcie krawędzie ramką z kolorowego papieru, „szlaczkiem” z jarzębiny lub cienką gałązką. Możecie też zrobić rączkę z nawleczonych na drucik albo sznurek kasztanów. Jednak przewiercanie ich na wylot to zadanie dla dorosłych.
- Kaloszowa wyprawa. W czasie deszczu dzieci się nudzą? Na pewno nie te, które mają kalosze i nieprzemakalne peleryny. Brodzenie po kałużach, łapanie kropelek deszczu i przejeżdżanie dłonią po zroszonej deszczem ławce to naprawdę wielka przyjemność. Można też sprawdzić, czy w kałuży odbijają się chmury, wrzucać do niej kamyki (obserwować kręgi, które powstają na wodzie), puszczać łódeczki z kory.
Zobacz też: Mali kałużowcy, czyli zabawy z dzieckiem w deszczu
- Farbowana kałuża. Macie ochotę na coś ekstra? Pomalujcie kalosze plakatówką, a potem zobaczcie, jak w kałuży spływa z nich farba. I sprawdźcie, co się dzieje z wodą!
- Strój maskujący. Powtykajcie w oczka wełnianej czapki, szalika i rękawiczek ogonki liści. Możecie też zatknąć je w dziurki do zapinania guzików. Prawda, że spacer z liściem na głowie to całkiem co innego?
- Puszczanie latawca. Można go kupić w sklepie z zabawkami za kilka złotych lub zrobić samodzielnie, za to frajda, jaką sprawia, jest bezcenna. Wyślijcie w podróż ukochanego bohatera bajek – przyklejcie do latawca naklejkę z jego wizerunkiem.
Zobacz, jak zrobić latawiec dla dziecka.
[CMS_PAGE_BREAK]
W co bawić się z dzieckiem jesienią?
- Korale. Można je zrobić oczywiście z jarzębiny, ale nie tylko. Czapeczki żołędzi (można je układać na różne sposoby tak, by zachodziły na siebie lub tak, by tworzyły kulę), szyszeczki i łupiny po orzechach też się do tego nadają.
- Makieta. Ze skarbów jesieni możecie zrobić niemal wszystko, np. trójwymiarową wioskę indiańską. Tipi robi się bardzo prosto: trzeba związać kilka patyczków tak, by tworzyły stożek, a potem obłożyć je liśćmi. Zróbcie do tego ognisko (kilka ułożonych w krąg kamyków plus „ogień” z czerwonych listków), a Indian i konie – z kasztanów i żołędzi.
- Inna planeta. Skoro istoty z obcych planet mogą mieć zieloną skórę, to liście rosnących gdzieś w kosmosie drzew mogą jesienią robić się niebieskie albo wściekle różowe, prawda? I mogą mieć całkiem inny kształt. Namalujcie to.
- Maska. Możecie zrobić dziury na oczy i usta w dużym świeżym liściu. Możecie też przykleić liście do maski wyciętej z kartonu.
- Czary-mary. Nakryjcie świeży liść z wyraźnymi żyłkami kartką cienkiego papieru (np. śniadaniowego) i delikatnie zamalujcie kartkę kredką świecową (najlepiej jej bokiem). Powinniście zobaczyć zarys liścia. Możecie też położyć liść na kartce i rozpylić farbę (w sklepach papierniczych są farbki w „dmuchawkach” ) wokół niego.
- Pałkowe drzewo. Na dużym arkuszu szarego papieru namalujcie albo narysujcie pień i konary drzewa (pamiętajcie o dziupli – w końcu wiewiórka też musi gdzieś mieszkać!). Liśćmi będą „pieczątki” zrobione waszymi umoczonymi w farbie dłońmi (małymi i dużymi).
Jak suszyć liście?
Pozostawione samym sobie poskręcają się i zbrzydną. Jeśli chcecie, by były piękne:
- osuszcie je papierowym ręcznikiem,
- przełóżcie starymi gazetami (nie żałujcie ich, przyda się kilka warstw papieru),
- przyciśnijcie stertę czymś ciężkim, np. kilkoma tomami encyklopedii,
- uzbrójcie się w cierpliwość.
To się na pewno przyda do jesiennej zabawy z dzieckiem
Poza liśćmi (suchymi i świeżymi), kasztanami, żołędziami, patyczkami, jarzębiną itd. mogą się wam przydać także:
- skorupki od orzechów pistacjowych, pestki dyni, pieprz, groch, sucha kukurydza, goździki, kasza, ryż, pieprz i inne rzeczy, które znajdziecie w kuchni;
- sznurki i kawałki włóczki, rafia, wstążeczki;
- brokat - można go dodać do farby albo plasteliny;
- cekiny, koraliki, piórka, gotowe samoprzylepne „oczka”, guziki;
- dobry klej (np. Magic);
- dwustronna taśma klejąca;
- zapałki, wykałaczki albo plastikowe patyczki do liczenia;
- szary papier, kalka techniczna, papier śniadaniowy, karbowana tektura, karton;
- farby - zwłaszcza plakatowe i te do malowania palcami;
- plastelina, masa solna;
- kolorowa bibuła, fizelina, kawałki materiałów.
UWAGA! Zaopatrzcie się także w kawałek ceraty do wyłożenia stołu lub podłogi i w stary T-shirt taty – dzięki nim po pracach plastycznych mieszkanie nie będzie wyglądało jak pobojowisko, a dziecko jak nieboskie stworzenie.
Zobacz też: 30 kurtek dla dziecka na jesień 2014
Konsultacja: Agnieszka Gejderich, artysta plastyk.