
8 klasa to ostatni rok szkoły podstawowej. Aby nie było żadnych niespodzianek, warto się do niego dobrze przygotować. Z jednej strony mamy ułatwione zadanie, bo dziecko zna już swoją szkołę na wylot. Będzie miało większość tych samych zajęć co w 7 klasie i z tymi samymi nauczycielami. Ósmoklasistom dochodzą jednak dwa nowe przedmioty i nowe obowiązki, a to oznacza także wzrost wydatków.
Wyprawka do 8 klasy szkoły podstawowej
To, jak duże czekają nas zakupy przed rozpoczęciem roku szkolnego, zależy od tego, co pozostało nam z poprzedniego roku nauki. Przed pójściem do sklepu, przejrzyjmy, co mamy w domu. Czy plecak szkolny przetrwa jeszcze 10 miesięcy? Ile przyborów szkolnych nadaje się jeszcze do użytku? Zastanówmy się, a potem sprawdźmy, co koniecznie trzeba mieć do 8 klasy:
Plecak do 8 klasy
Jeśli został nam plecak z poprzednich lat, sprawę mamy załatwioną. Jeśli jednak jest mocno wyeksploatowany (a nie da się go naprawić), nie oszczędzajmy na nowym modelu. Plecak jest potrzebny dziecku każdego dnia, postawmy więc na taki, który będzie mu się podobał. Ale równie ważne jest, by był wygodny i funkcjonalny. Powinien mieć szerokie szelki i usztywnione plecy. Zwróć uwagę, aby w środku były przynajmniej dwie komory (dzięki temu dziecku łatwiej będzie utrzymać porządek), a na zewnątrz znajdowały się elementy odblaskowe (dziecko będzie po zmierzchu widoczne na drodze). Najlepiej dla 8-klasisty sprawdzą się plecaki sportowe.
Zeszyty do 8 klasy
Na liście rzeczy do szkoły dla 8 klasy znajduje się około 13-15 zeszytów (tyle stanowi jeden komplet, warto kupić więcej zeszytów, żeby uczeń miał w domu zapas).
Musimy kupić:
- 3 zeszyty w szeroką linię (do języka polskiego i dwóch języków obcych);
- 10-12 zeszytów w kratkę (do matematyki, historii, chemii, fizyki, geografii, biologii, zajęć z zakresu doradztwa zawodowego, informatyki, do dwóch nowych przedmiotów: wiedzy o społeczeństwie i edukacji dla bezpieczeństwa oraz opcjonalnie do religii, etyki i wychowania do życia w rodzinie).
Grube, w miękkich oprawach i cieszące oko - te zeszyty szkolne spodobają się i tobie i twojemu dziecku.
Pamiętajmy, że najlepsze zeszyty to te grubsze (32- lub 60-kartkowe wystarczą dziecku na kilka miesięcy) z miękkimi oprawkami (bo są lekkie i zajmują mniej miejsca w plecaku). Do każdego przedmiotu potrzebny jest osobny zeszyt.
Przybory szkolne dla 8-klasisty
W 8 klasie dziecko nie będzie już chodziło na lekcje muzyki i plastyki (nie będzie więc potrzebowało bloków rysunkowych, kolorowego bloku technicznego, papieru kolorowego, farb plakatowych, i pędzli, kredek, pasteli, plasteliny czy fletu). Wciąż jednak będzie potrzebowało materiałów do pisania i liczenia.
W wyprawce 8-klasisty muszą się znaleźć:
- piórnik;
- długopis/pióro;
- 2 ołówki;
- cienkopisy w różnych kolorach;
- nożyczki;
- klej w sztyfcie;
- temperówka;
- korektor;
- gumka do ścierania;
- linijka;
- ekierka;
- kątomierz;
- cyrkiel;
- teczka A3.
Strój na WF do 8 klasy:
- krótkie spodenki;
- koszulka (najczęściej szkoły wymagają białek koszulki);
- buty sportowe na białej podeszwie.
Wyprawka dla 8-klasisty: co jeszcze się przyda?
Nie zapomnij też o zakupie:
- butów na zmianę do chodzenia po szkole i worka na buty;
- pojemnej śniadaniówki.
W tych śniadaniówkach dla dzieci każdy posiłek będzie przyjemnością!
Zazwyczaj szkoła podaje dokładną listę wszystkich niezbędnych rzeczy do nauki. Trzeba pamiętać, że wiele zależy od indywidualnych wymagań nauczycieli.
Ile kosztuje wyprawka do 8 klasy szkoły podstawowej?
Wyprawka do 8 klasy szkoły podstawowej to niemały wydatek dla rodziców. Warto jednak zastanowić się, na czym można zaoszczędzić. Jeśli dziecko dbało o swoje przybory w poprzednich latach, na pewno część z nich będzie można jeszcze wykorzystać. Ponadto, wiele szkół oferuje darmowe podręczniki.
Największy wydatek to plecak i strój sportowy, w tym buty i kapcie do szkoły. Za ten pierwszy zapłacimy minimum 100 zł. Skompletowanie tego drugiego to koszt przynajmniej 300-400 zł. Zeszyty, śniadaniówka (i ewentualnie podręczniki szkolne) mogą kosztować nawet 500 zł. Za wyprawkę do 8 klasy możemy zapłacić więc nawet ponad 1000 zł.
Zobacz też:

Małe dziewczynki nie wierzą w siebie, ograniczają swoje aktywności i nie rozwijają zainteresowań. Od małego wmawia się im, że są mniej inteligentne od chłopców i muszą więcej pracować, choć i tak nie osiągną tak dobrych wyników w szkole i w pracy jak płeć przeciwna. Szokujący raport „Przyszłość dla dziewczynek” to obowiązkowy temat do przemyśleń dla rodziców – nie tylko córek! Głupie i brzydkie – dlaczego robimy to naszym córkom? Tak skandaliczne przekonania wtłacza się dziewczynkom do głów już od maleńkości. Robią to rodzice, rówieśnicy i szkoła. Nieważne, że często nieświadomie – skutki i tak najboleśniej odczuwają (i będą odczuwać w przyszłości) nasze córki. Co polskie dziewczynki myślą same o sobie? Wychowywane wśród stereotypów sądzą, że są mniej inteligentne od chłopców, muszą się bardziej starać i więcej uczyć, powinny być zawsze przygotowane do lekcji, pilne i obowiązkowe (w przeciwieństwie do chłopców, którym bardziej się pobłaża). W stereotyp przypisujący „wrodzoną” inteligencję chłopcom wierzą już 6-latki – wynika z raportu „Przyszłość dla dziewczynek” Fundacji „Kosmos dla dziewczynek”. „Grzeczna” dziewczynka jest spokojna i posłuszna, nie okazuje emocji, na wszystko reaguje w wyważony sposób (nawet gdy dzieje jej się krzywda). Dziewczynki powinny być też wszechstronne i perfekcyjne we wszystkim, co robią. Nauki ścisłe nie są dla nich, to domena chłopców. Najlepiej jak one skupią się na swoim wyglądzie, a gdy już to robią, okazuje się, że i tak daleko im do niedoścignionego „ideału”. Dziewczynki się odchudzają, stroją i ukrywają „niedoskonałości”. Już 10-latki zaczynają postrzegać się jako zbyt grube! Krzywdzące stereotypy podtrzymują sami rodzice. Bystry łobuziak...

Dzieci będą szczepione na COVID-19 w szkolnych gabinetach lekarskich – dowiedzieli się nieoficjalnie dziennikarze RMF FM. Podanie dziecku szczepionki miałoby się odbywać wyłącznie za zgodą rodziców. Szczepienia dzieci na COVID-19: już od września? Szkoły będą zamawiać szczepionki dla swoich uczniów i podawać je dzieciom w placówkach. Wcześniej rodzice będą musieli wyrazić na to zgodę i złożyć w szkole odpowiednią deklaracją – podaje RMF FM. Chodzi o szczepienia dzieci w wieku 12-15 lat szczepionką Pfizer/BioNTech. Zanim jednak w Polsce ruszy akcja szczepienia młodszych nastolatków, Europejska Agencja ds. Leków musi zatwierdzić preparat do stosowania u dzieci od 12. roku życia – może to nastąpić już w czerwcu. Potem Komisja Europejska dopuści szczepionki na rynek unijny. Przypominamy, że od 17 maja można już szczepić dzieci w wieku 16 i 17 lat . Szczepienia najmłodszych dzieci przeciw COVID-19 mają być dobrowolne. Zobacz też: Doradca premiera proponuje wprowadzenie GODZINY POLICYJNEJ dla niezaszczepionych! Większość Polaków chce zaszczepić dziecko przeciw COVID-19! Szczepionka na koronawirusa nie działa na długo! Potrzebna będzie TRZECIA DAWKA

Przemysław Czarnek w wywiadzie udzielonym „Gazecie Polskiej” poruszył m.in. kwestię zmiany programowej i lekcji religii. Zgodnie z obowiązującymi obecnie zasadami uczniowie (za zgodą rodziców) mogą chodzić na religię, etykę albo na żaden z tych przedmiotów. Już wkrótce może się to zmienić. Religia obowiązkowa? Tego chce minister Czarnek „Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości” – zapowiedział w wywiadzie minister Czarnek. Temat ten pojawił się m.in. w kontekście pytania o Strajk Kobiet. W protestach ulicznych bierze udział wielu uczniów. „Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. To »nic« stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to »nic« służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia” – dodał. Kluczową sprawą ma być wykształcenie nauczycieli etyki i napisanie „porządnego” podręcznika. Nowy projekt edukacyjny ministra W tym samym wywiadzie minister mówił, jak należy docierać do młodzieży z wartościami. Jego zdaniem najważniejsza jest „porządna, wartościowa” edukacja. Jednym z pomysłów ma być ożywienie działalności statutowej organizacji pozarządowych poza szkołą. „Takich jak gminna ochotnicza straż pożarna. Tworzenie dziecięcych i młodzieżowych drużyn pożarniczych, które będą regularnie zbierały się na ćwiczeniach, a raz w miesiącu otrzymają godzinę nauki o historii własnego terenu, własnej ziemi, własnej ochotniczej straży pożarnej. [...] Chciałbym, żeby taki projekt wszedł w życie od września jako pilotaż, a w kolejnym roku w całej Polsce”...