
Eksperci nie mają wątpliwości, że tzw. długi COVID nie omija dzieci. Niestety, za sprawą bardziej zaraźliwej odmiany koronawirusa – wariantu Delta – najmłodsi chorują ciężej niż jeszcze kilka miesięcy temu, a groźne objawy coraz częściej utrzymują się u nich tygodniami. Brytyjska organizacja Long Covid Kids dzieli się badaniami na temat powikłań po COVID-19 u dzieci. Niektóre zdjęcia dziecięcych wysypek, krwiaków i spuchniętych kończyn budzą grozę.
Co to jest długi COVID u dzieci?
Długi COVID u dzieci to szereg objawów utrzymujących się przez 3 lub więcej miesięcy po zakażeniu koronawirusem. Z powodu nowych mutacji koronawirusa dzieci coraz rzadziej przechodzą zakażenie bezobjawowo lub łagodnie. Częściej też pojawia się u nich zespół PIMS-TS oraz tzw. długi COVID u dzieci, nazywany również syndromem long COVID.
Według danych brytyjskiego urzędu statystycznego z kwietnia 2021 r. 9,8 proc. dzieci w wieku 2-11 lat i 13 proc. w wieku 12-16 lat zgłaszało co najmniej jeden z objawów pocovidowych utrzymujący się przez 5 tygodni po zakażeniu koronawirusem. Do podobnych wniosków doszli badacze ze Szpitala Uniwersyteckiego Gemelli w Rzymie: ze 129 dzieci w wieku 6-12 lat ponad jedna trzecia miała 1 albo 2 objawy utrzymujące się przez 4 miesiące lub dłużej po zakażeniu, a jedna czwarta miała 3 lub więcej objawów. Wiadomo też, że długi COVID częściej dotyka dzieci starsze (12-18 lat) niż młodsze (5-6 lat).
Te badania i dane całkowicie przeczą spekulacjom, jakoby choroba COVID-19 nie była groźna dla dzieci.
Długi COVID u dzieci: objawy
Objawy, które wywołuje długi COVID u dzieci, mogą występować nawet tygodnie lub miesiące po zakażeniu i bywają bardzo uciążliwe. Wśród najczęstszych dolegliwości wymienia się:
- osłabienie (87 proc.),
- bóle głowy (78 proc.),
- bóle brzucha (75 proc.),
- bóle mięśni i stawów (60 proc.)
- oraz wysypki (52 proc.).
Powszechne są także obniżenie nastroju, apatia i brak energii. Takie dane zebrała brytyjska organizacja Long Covid Kids, a uzyskano je po przebadaniu 510 dzieci.
Eksperci podkreślają jednocześnie, że na razie nie jest pewne, jak długi COVID u dzieci wpłynie na występowanie u nich chorób autoimmunologicznych w przyszłości. Chodzi o takie choroby, jak np. cukrzyca typu I, łuszczyca czy toczeń trzewny.
Jak wygląda długi COVID u dzieci? Zdjęcia
Organizacja Long Covid Kids dokumentuje objawy, jakie daje długi COVID u dzieci, publikując na Instagramie zdjęcia od rodziców. Warto przyjrzeć się zwłaszcza wysypkom, które mogą przyjmować przeróżne formy i które łatwo pomylić z oznakami innych chorób. To bardzo nietypowe objawy syndromu pocovidowego u dzieci.
Źródło: nature.com, imperial.ac.uk, LongCovidKids, Osmanov, I. M. et al.(2021)
Zobacz też:

Dzieci, które przebyły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, są narażone na wieloukładowy zespół zapalny wywołany wcześniejszą infekcją. PIMS-TS atakuje dzieci w każdym wieku, a objawy przypominają chorobę Kawasaki. Kolejni pacjenci trafili do szpitala dziecięcego w Krakowie, ich stan jest bardzo poważny. Choroba PIMS-TS atakuje dzieci, pacjenci w ciężkim stanie Dzieci często chorują na Covid-19 bezobjawowo, ale jak się okazuje, mogą ciężko przechodzić powikłania po zakażeniu koronawirusem. Do polskich szpitali trafiają kolejni pacjenci z niepokojącymi objawami, jak wysoka gorączka, wybroczyny w jamie ustnej, wysypka na dłoniach i stopach, wycieńczenie, wymioty i biegunka. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie lekarze walczą obecnie o życie dziewięciorga dzieci, które zachorowały w ostatnich dziewięciu dniach. Wszystkie są w wieku od kilku miesięcy do 16 lat, mają niewydolność serca. Ich stan bezpośrednio zagraża życiu. „To jest ten moment, aby zacząć bić na alarm” − powiedział prof. Przemko Kwinta, pediatra i neonatolog z krakowskiego szpitala, cytowany przez PAP. Sprawa jest poważna, bo dzieci z wieloukładowym zespołem zapalnym przybywa w całej Polsce. Wczoraj pisaliśmy o chorych na PIMS-TS dzieciach leczonych w szpitalu w Wejherowie . W ich przypadku w porę zastosowano odpowiednie leczenie. Co to jest PIMS-TS u dzieci? PIMS-TS to pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny (Paediatric Inflammatory Multisystem Syndrome – Temporally Associated with SARS-CoV-2), który może pojawić się ok. 2-4 tygodnie po zakażeniu koronawirusem. Choroba wynika z nadmiernej, opóźnionej reakcji immunologicznej organizmu, daje podobne objawy co zespół Kawasaki . Na początki PIMS-TS może przypominać chorobę bostońską (swędzenie i wysypka na dłoniach i stopach, ból gardła), potem dochodzą kolejne...

Już w styczniu można było zauważyć dramatyczny spadek populacji w Polsce. Z najnowszych danych wynika, że tego miesiąca urodziło się 25 tys. dzieci. Rok temu było to 33 tys. urodzeń. Tak mało dzieci, jak w pierwszym miesiącu tego roku nie urodziło się od...18 lat! „baby doom” „W styczniu 2021 wg GUS mieliśmy 25 tys. urodzeń – blisko o jedną czwartą mniej niż przed rokiem, kiedy odnotowano ich 33,2 tys. Lockdownowy »baby doom«” - napisał na Twitterze Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. W styczniu 2021 wg GUS mieliśmy 25 tys. urodzeń – o blisko o 1/4 mniej niż przed rokiem, kiedy odnotowano ich 33,2 tys. Lockdownowy "baby doom". pic.twitter.com/F68yRvg7qp — Łukasz Kozłowski (@LKKozlowski) March 23, 2021 Przyrost naturalny podczas pandemii Ostatni tak słaby miesiąc był w 2003 roku. W ciągu ostatnich 12. miesięcy urodziło się 347,1 tysięcy dzieci. Jest to najniższy wynik od czasów drugiej wojny światowej. GUS: W styczniu urodziło się 25 tys. dzieci (rok temu 33,2 tys.) Zmarło 46 tys. osób (36,6 tys. rok wcześniej) Suma urodzeń za ostatnie 12 miesięcy to 347,1 tys. Najmniej od IIWŚ Suma zgonów za ostatnie 12m to 486,7 tys. Najwięcej od IIWŚ pic.twitter.com/AYZWXm8ihT — Rafał Mundry (@RafalMundry) March 23, 2021 Jak podaje GUS, w styczniu zmarło 46 tysięcy osób. Rok temu liczba ta była mniejsza – wynosiła 36,6 tysiąca osób. W ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba zgonów była największa od czasów drugiej wojny światowej – umarło 486,7 tysiąca osób. Z obliczeń wynika, że w styczniu liczba zgonów była większa o 21 tysięcy, niż liczba urodzeń. Przyrost naturalny jest więc na minusie. Mniej urodzeń w całej UE Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócił uwagę na to, że w...

Wariant koronawirusa Delta (zwany też wariantem indyjskim) częściej niż inne mutacji atakuje najmłodszych, wywołując u nich COVID. Na całym świecie, także w Polsce, rośnie liczba dzieci, u których zdiagnozowano ten wariant koronawirusa. Najbardziej zagrożone są niezaszczepione maluchy. Wariant Delta daje charakterystyczne objawy u dzieci. Są one nieco inne niż symptomy, które wcześniej łączono z chorobą COVID-19 u najmłodszych. Warto wiedzieć, jak je rozpoznać. Wariant Delta koronawirusa: objawy u dzieci Dzieci, które zachorowały na COVID w wyniku zakażenia wariantem Delta, częściej przechodzą chorobę z objawami, które można pomylić z innymi infekcjami typowymi dla dzieci. Najczęstsze objawy zakażenia koronawirusem Delta u dzieci: ból głowy ból gardła zmęczenie. W porównaniu do wcześniejszych wariantów koronawirusa, w przypadku Delty objawy u dzieci mogą obejmować : gorączkę zawroty głowy dreszcze ból oczu chrypkę biegunkę wymioty. W przypadku wariantu Delta jednym z objawów może też być wysypka covidowa . Występuje ona jednak dość rzadko – tylko w kilku procentach przypadków. Symptomy zakażenia wariantem Delta różnią się od objawów COVID u dzieci , które obserwowano u najmłodszych na początku pandemii. Wcześniej u dzieci chorych na COVID pojawiały się: wysoka gorączka, suchy kaszel, bóle mięśni, wysypki skórne, np. na stopach, Rzadko odnotowywano dolegliwości ze strony gardła i układu pokarmowego. Z informacji przekazywanych przez polskie szpitale wynika, że zaczyna wzrastać liczba dzieci hospitalizowanych z powodu COVID-19. Większość z nich zaraziła się wariantem Delta. W świetle tych danych nie wolno zapomnieć o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą powikłania po COVID u dzieci, czyli PIMS-TS . Wariant Delta koronawirusa – jak chronić dzieci?...