To, co jesz, przenika do twojego pokarmu, dlatego w czasie karmienia piersią trzeba zwracać uwagę na to, co się je. że zwracasz uwagę na sposób odżywiania. Nie popełniaj jednak tych błędów.

Reklama

1. Nie pij piwa ani innego alkoholu

W czasie ciąży sporadycznie sięga po alkohol nawet co trzecia kobieta. Alkohol przenika do kobiecego mleka i szkodzi dziecku. Dziecko nie ma jeszcze enzymów trawiących alkohol, dlatego jego stężenie we krwi utrzymuje się u niego dłużej. Alkohol niszczy komórki nerwowe dziecka.
To szkodliwy mit, że piwo poprawia laktację, a wino pozwala się rozluźnić i sprzyja szybszemu wypływowi mleka.

Czytaj też: Piwo nie na laktację!

2. Nie odchudzaj się

Każda mama chciałaby po ciąży jak najszybciej schudnąć i wrócić do dawnej figury, ale karmienie piersią nie jest dobrym czasem na odchudzanie.
W czasie karmienia piersią potrzebujesz o 200–300 kcal więcej niż w ostatnim trymestrze ciąży, bo twój organizm musi wyprodukować ok. litra mleka dziennie (do czego potrzebuje ok. 420 kcal). Karmienie piersią nie jest więc czasem na odchudzanie, choć... karmiąc piersią (i odżywiając się przy tym mądrze) i tak zaczniesz chudnąć. Powoli, za to bardziej skutecznie, bo zbyt szybkie schudnięcie często doprowadza do efektu jo-jo i ponownego przybywania na wadze.
Co mówią badania: Naukowcy z Wydziału Pediatrycznego Uniwersytetu Granady pobrali próbki mleka karmiących mam i dokładnie wypytali je, co jadły. Okazało się, że jadłospis 94 proc. kobiet odpowiadał niskokalorycznej diecie. W Polsce tylko 13 proc. kobiet stosowało dietę o prawidłowej kaloryczności, a aż 79 proc. - poniżej normy.

3. Nie rezygnuj z mleka, cytrusów, truskawek

Jeszcze kilka lat temu zalecano, żeby niektóre na niektóre produkty uważać przy karmieniu piersią z powodu ryzyka alergii, np.na mleko krowie, ryby, owoce cytrusowe, owoce drobnopestkowe (maliny, truskawki, poziomki). Obecne zalecenia są wręcz odwrotne: nie zaleca się profilaktycznego eliminowania żadnych produktów - nie chroni to dziecka przed alergią.
Co mówią badania: 30 proc. mam karmiących unika mleka (podczas gdy dzieci z alergią na mleko jest zaledwie kilka procent!). 33 proc. kobiet w czasie laktacji nie je owoców drobnopestkowych, podczas gdy alergia na nie jest wyjątkowo rzadka!

Zobacz także

4. Nie stosuj tzw. diet antykolkowych

Często karmiące mamy wykluczają ze swojej diety tzw. produkty wzdymające, jak fasola, soczewica, kapusta, kalafior, brokuły, groch, z obawy, że te produkty mogą powodować u dziecka kolkę. To mit: te produkty nie mają wpływu na pojawienie się kolki u dziecka. Owszem, fasola czy kapusta może spowodować wzdęcia, ale u karmiącej mamy, nie u dziecka!
Co mówią badania? 65 proc. kobiet karmiących piersią deklaruje, że wyklucza z diety produkty wzdymające - z obawy przed kolką u dziecka.

5. Nie unikaj ostrych przypraw

Przyprawy to jedna z częściej eliminowanych dodatków przez karmiące mamy. Przyprawy jednak nie tylko poprawiają smak, ale też poprawiają trawienie (a wiele z nich także odporność), dlatego warto je stosować. Nie ma też żadnego powodu, by (z umiarem) nie stosować ostrych przypraw.
To prawda, że zmienia się smak mleka się zmienia, i jest ono inne, gdy karmiąca mama zje czosnek czy chili, ale w od czasu do czasu na pewno to dziecku nie zaszkodzi, a wręcz da mu to możliwość przyzwyczajenia się do nowych smaków.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama