Reklama

Co zrobić, gdy zaobserwuje się nieprawidłowe raczkowanie? Warto skonsultować się z pediatrą lub fizjoterapeutą dziecięcym. Nie ma co od razu wpadać w panikę – nieprawidłowe raczkowanie może być zjawiskiem przejściowym. Jeśli jednak do końca 11. miesiąca życia niemowlę nie nauczy się raczkować w sposób prawidłowy, wizyta u specjalisty będzie konieczna.

Reklama

Prawidłowe raczkowanie

Technika prawidłowego raczkowania, zgodna ze wzorcem tego ruchu charakteryzuje się tym, że kiedy dziecko raczkuje, to:

  • porusza się w przód na czterech kończynach – na podłodze oparte są dłonie i kolana dziecka (całe podudzia mogą dotykać podłoża, gdy noga jest na nim oparta);
  • ma uniesioną pupę (brzuszek nie ma kontaktu z podłożem);
  • ma łokcie są proste lub lekko ugięte;
  • posuwa się do przodu poprzez przestawianie w przód przeciwstawnych kończyn – najpierw do przodu dziecko przestawia np. prawą rękę i lewą nogę, a później lewą rękę i prawą nogę;
  • porusza się symetrycznie – w taki sam sposób pracuje prawą i lewą stroną ciała.

Początkowo niemowlę może czworakować dość powoli i nieco chwiejnie, ale dość szybko powinno nabrać większej sprawności i pracować lewą i prawą połową ciała w taki sam sposób.

Nieprawidłowe raczkowanie

Jakiekolwiek odstępstwa od tego wzorca ruchu uznaje się za nieprawidłowe raczkowanie, czyli sposób lokomocji, który nie występuje w naturalnym rozwoju dziecka (nie jest etapem rozwoju dziecka). Najczęściej u niemowląt rodzice obserwują następujące odstępstwa od prawidłowego wzorca ruchu raczkowania:

Raczkowanie do tyłu

Choć niepokoi rodziców, to akurat JEST naturalny etap rozwoju ruchowego dziecka. Część niemowląt, zanim ruszy do przodu, zaczyna raczkować w tył. Jeśli i ty obserwujesz u swojego dziecka raczkowanie do tyłu, spokojnie poczekaj. Być może maluch lada chwila ruszy do przodu na czworaka. Jeśli tego nie zrobi do końca 11 miesiąca życia, poradź się specjalisty.

Raczkowanie na pupie

To właściwie nie jest raczkowanie, a posuwanie się w przód z pociąganiem pieluchą lub spodenkami po podłodze. Niemowlę pomaga sobie nogami i tułowiem, czasami też rękami, ale nie odrywa pupy od podłogi. Jeśli dziecko przemieszcza się w ten sposób na małych dystansach, aby np. dosięgnąć do jakiegoś przedmiotu, który znajduje się poza zasięgiem jego rąk w pozycji siedzącej, nie ma się czym martwić. Jeżeli jednak malec jest już w wieku, w którym powinien raczkować, a nadal posuwa się na pupie, lub podróżuje w ten sposób na dużych dystansach, lepiej jest skonsultować to z pediatrą, gdyż raczkowanie na pupie nie jest naturalnym etapem rozwoju ruchowego dziecka. Taki sposób poruszania się może sugerować problemy z napięciem mięśniowym u niemowlęcia.

Raczkowanie na jednej nodze

To sposób poruszania się podobny do raczkowania, ale od prawidłowego wzorca różni się tym, że dziecko jedną nogę opiera na stopie (podeszwa stopy ma kontakt z podłoże, a kolano jest uniesione), a drugą na kolanie. Taki sposób poruszania się często prezentują dzieci, które było często noszone okrakiem na jednym boku rodzica, co powoduje asymetrię w ustawieniu miednicy. W takim przypadku bardzo pomocna będzie rehabilitacja, która poprawi ustawienie miednicy, usprawni stabilizację i rotację tułowia i nauczy malucha dynamicznej stabilizacji miednicy.

Dziecko raczkuje z wyprostowaną nogą

Ten sposób poruszania się jest nieco podobny do raczkowania na jednej nodze – tylko jedno kolano dziecka ma kontakt z podłożem, a druga noga jest wyciągnięta w bok i niemal prosta w kolanie. Przyczyn takiego sposobu poruszania się może być wiele – od chwilowego „stylu” poruszania się, po problemy z ustawieniem miednicy lub biodrem. Jeśli dziecko nie przejdzie do prawidłowej techniki raczkowania, lepiej skonsultować się ze specjalistą.

Dziecko raczkuje bokiem

Najprawdopodobniej to tylko chwilowa anomalia. Może pojawić u dzieci, które zaczynają raczkować i dopiero eksperymentują z tym, jak posługiwać się własnym ciałem. Obserwuj malucha, zachęcaj do przemieszczania się w przód, podsuwając dziecku zabawki umieszczone na wprost niego. W sytuacji, gdy maluch nie zacznie w końcu poruszać się do przodu, lepiej umówić się na wizytę z dzieckiem u lekarza.

Przeczytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama