Grzyby a karmienie piersią – co wolno, a czego lepiej unikać
Jedzenie grzybów podczas karmienia piersią nie jest odradzane w oficjalnych zaleceniach. To oznacza, że karmiące mamy mogą jeść grzyby. Jednak tak samo, jak w przypadku każdej innej osoby, a zwłaszcza dzieci, temat ten wzbudza wiele wątpliwości. Wyjaśniamy, skąd się one biorą.
Parę lat temu na Facebooku Głównego Inspektoratu Sanitarnego pojawiła się informacja o tym, kto nie powinien jeść grzybów. Lista obejmowała: dzieci, osoby starsze, ludzi z problemami z układem trawiennym oraz kobiety w ciąży i karmiące. Tymczasem grzyby i karmienie piersią mogą iść w parze. Nie odradza ich jedzenia ani WHO, ani Ministerstwo Zdrowia.
Spis treści:
- Czy karmiąc piersią, można jeść grzyby?
- Karmienie piersią a grzyby leśne
- Karmienie piersią a pieczarki
- Grzyby marynowane a karmienie piersią
Czy karmiąc piersią, można jeść grzyby?
Jedzenie grzybów i karmienie piersią można łączyć. Jeśli zjedzone grzyby pochodzą z pewnego źródła, nie ma wśród nich grzybów trujących, to nie ma też ryzyka ani dla matki, ani dla dziecka.
Często mówi się o tym, że grzyby są ciężkostrawne i powodują wzdęcia. Wiele kobiet karmiących obawia się, że po zjedzeniu grzybów także dziecko dostanie wzdęcia czy kolki. Tymczasem dolegliwość ta może dotknąć wyłącznie osobę spożywającą grzyby, czyli w tym przypadku mamę. Jeśli dziecko będzie miało wzdęcie po zjedzeniu mleka mamy, która jadła wcześniej grzyby, dolegliwość u dziecka nie będzie skutkiem składników diety mamy, czyli grzybów.
Karmienie piersią a grzyby leśne
Jak już wspomnieliśmy, matka karmiąca może jeść grzyby. Mogą to być zarówno grzyby leśne czy np. pieczarki. Te drugie z całą pewnością nie zaszkodzą ani mamie, ani dziecku, a leśne grzyby będą też bezpieczne, o ile nie trafią się wśród nich grzyby trujące. W związku z powyższym oczywiście jedzenie sosów grzybowych i karmienie piersią oraz pierogi z grzybami i karmienie piersią się nie wykluczają.
Leśne grzyby jadalne, a więc także kurki, o które często pytają karmiące piersią mamy, są bezpieczne dla kobiety i jej dziecka. Trujące grzyby leśne to już zupełnie inna sprawa. Dlatego tak ważne jest, aby zbierać wyłącznie grzyby, co do których ma się stuprocentową pewność, że są jadalne, a w przypadku kupna, sięgać po te z pewnego źródła!
Grzyby najlepiej kupować w sklepie. Opakowanie powinno być oznaczone numerem partii. Obowiązkowo powinna też być na nim informacja, że partia ta była kontrolowana przez odpowiednie służby i została dopuszczona do spożycia. Takie oznaczenia dają pełną gwarancję bezpieczeństwa.
Karmienie piersią a pieczarki
Tu sprawa jest bardzo prosta – karmiąca mama może jeść pieczarki. Są one grzybami jadalnymi, a na dodatek uprawianymi w kontrolowanych warunkach. Dlatego sięganie po nie nie niesie ze sobą żadnego ryzyka dla mamy i dziecka (poza wzdęciem u mamy).
Grzyby marynowane a karmienie piersią
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to i w tym przypadku nie ma przeciwwskazań do jedzenia grzybów marynowanych przez kobietę karmiącą. Kluczową sprawą jest to, czy zamarynowane grzyby są grzybami jadalnymi. Pieczarki (z całą pewnością), grzyby leśne, np. kurki, podgrzybki, kozaki, borowiki – też są bezpieczne. Natomiast marynowane grzyby trujące są tak samo groźne dla zdrowia i życia jak podane w inny sposób.
Warto jednak wiedzieć, że zdrowsze są grzyby marynowane w occie jabłkowym niż spirytusowym. Ocet, spirytusowy może pogarszać strawność i drażnić błonę śluzową żołądka karmiącej mamy. Dużo łagodniejszy jest ocet jabłkowy, któremu przypisuje się właściwości obniżające poziom cukru we krwi, wspomagające trawienie i przyspieszające metabolizm. Nie znaczy to, że należy się objadać grzybami marynowanymi w occie jabłkowym, gdyż i one mogą wywołać wzdęcia. U mamy, nie u dziecka.
Sprawdź też: