Reklama

Jagody (podobnie jak leśne poziomki) rosną nisko przy ziemi, dlatego mogą na nich pozostawać odchody lisów czy innych leśnych zwierząt, zawierające jaja tasiemca wielojamowego. Jedzenie jagód prosto z krzaczka – nawet na oko zupełnie czystych, spłukanych deszczem – może grozić przedostaniem się jaj bąblowca do układu pokarmowego i rozwoju tasiemca. Sprawdź, jak prawidłowo myć jagody, żeby uniknąć zarażenia się bąblowicą.

Reklama

Spis treści:

Jak prawidłowo myć jagody leśne?

Aby zmniejszyć ryzyko zjedzenia razem z jagodami jaj tasiemca, koniecznie przed podaniem tych owoców na stół musimy je przepłukać kilkakrotnie pod bieżącą wodą.

Najlepiej myć jagody małymi partiami w dłoniach albo ewentualnie w sitku czy durszlaku (wówczas będzie mniejsza szansa, że te delikatne owoce się uszkodzą).

Warto wiedzieć, że jaja bąblowca giną dopiero w temperaturze powyżej 60 stopni C. Aby mieć 100 procent pewności, że jagody nie staną się źródłem zakażenia, należy jeść je po obróbce termicznej.

Oznacza to, że zdecydowanie bezpieczniej jest zajadać się jagodziankami lub pierogami z jagodami, niż surowymi owocami. Bez obaw należy sięgać również po przetwory z jagód, jak np. konfitury czy kompoty.

Co prawda leśne jagody można umyć w gorącej wodzie, ale stracą wtedy sporo smaku i aromatu.

Jeżeli sami zrywacie jagody (poziomki, grzyby) w lesie, po powrocie do domu musicie bardzo dokładnie umyć dłonie i wyszorować paznokcie.

Warto pamiętać, że choć bąblowicę nazywa się często chorobą niemytych jagód — jaja tasiemca możemy wprowadzić do organizmu, nie tylko jedząc leśne jagody prosto z krzaczka. Mimo że właściciele zwierząt domowych z reguły dbają o ich zdrowie — może się zdarzyć, że psy lub koty (jak też zwierzęta gospodarskie) również są nosicielami tej groźnej choroby. Do kontaktu z odchodami chorych zwierząt może dojść zatem nie tylko w lesie, ale również na wsi i w mieście.

Bąblowica: co to za choroba?

Bąblowica to choroba pasożytnicza, którą wywołuje tasiemiec bąblowiec, a właściwie dwa rodzaje tasiemca: Echinococcus granulosus (jednojajowy) i Echinococcus multilocularis (wielojajowy). Jaja tych pasożytów roznoszą psy i lisy, a czasem również koty i małe gryzonie, takie jak nornice. Najłatwiej zarazić się bąblowicą poprzez jedzenie niemytych jagód, poziomek czy truskawek.

Choć bąblowica wciąż jest bardzo rzadką chorobą (w Polsce rocznie diagnozuje się kilkadziesiąt przypadków), to z roku na rok obserwuje się niepokojący wzrost zachorowań. Może to być związane z faktem, że w naszych lasach jest coraz więcej lisów.

Bąblowica jest zoonozą, czyli chorobą odzwierzęcą (przenoszona jest ze zwierząt na ludzi, nie można zarazić się od drugiego człowieka). Wywołujący ją bąblowiec został uznany przez Ministra Środowiska w 2002 r. za jeden z dwóch najgroźniejszych pasożytów u dzieci i dorosłych.

Bąblowicę można wykryć na wczesnym etapie za pomocą badań serologicznych (przeciwciała IgG przeciwko bąblowcowi). Wykonuje się je prywatnie. Koszt od kilkudziesięciu do kilkuset złotych w zależności od ośrodka. Wczesne wykrycie bąblowicy pozwala na skuteczniejsze leczenie.

Jak rozwija się bąblowica?

Prawdą jest, że nie każdy, kto spożyje jaja bąblowca, zachoruje, bo dużo zależy od odporności organizmu. Nie znaczy to jednak, że jedzenie nieumytych jagód jest bezpieczne. Choroba może rozwijać się przez wiele lat, nie dając żadnych sygnałów. Larwy bąblowca po wykluciu się z jaj, przedostają się do krwi i razem z nią przenoszą się do innych tkanek. Mogą zagnieździć się w wątrobie (tak się dzieje w 9 przypadkach na 10), płucach, nerkach, a nawet mózgu i rozwijać się tam, nie dając objawów nawet przez 10-15 lat.

W reakcji obronnej organizm wytwarza wokół pasożytów torbiel, która, rosnąc, może uciskać narządy wewnętrzne, upośledzając ich działanie. Torbiel taka może umiejscowić się w:

  • mózgu,
  • płucach,
  • wątrobie osoby zakażonej.

Często dopiero pęknięcie torbieli sprawia, że chory dowiaduje się o pasożycie. Pojawiają się wtedy:

Leczenie bąblowicy

Pierwszym sposobem leczenia bąblowicy jest podanie leków przeciwpasożytniczych zawierających substancję czynną albendazol lub mebendazol. Kuracja trwa ponad 3 miesiące (miesiąc przyjmowania leków, dwa tygodnie przerwy, znowu miesiąc kuracji, przerwa i jeszcze miesiąc leczenia).

Zdaniem lekarzy najbardziej skutecznym sposobem leczenia bąblowicy jest chirurgiczne wycięcie torbieli (pod warunkiem że wcześniej nie dojdzie do jej pęknięcia) i zastosowanie chemioterapii przeciwpasożytniczej.

U dorosłych stosuje się też leczenie PAIR (nakłucie torbieli i wstrzyknięcie do środka leków). Po kuracji zalecane są kontrole przez 10 lat, by upewnić się, że bąblowiec na pewno został usunięty w całości.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama