Po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku ws. aborcji rozpoczęły się protesty w całym kraju. Biorą w nich udział kobiety, ale również mężczyźni, osoby starsze, uczniowie. Ta ostatnia grupa musi się jednak mierzyć ze sprzeciwem i oburzeniem ze strony swoich nauczycieli. Kilka dni temu ksiądz skreślił z listy do bierzmowania osoby, które popierają strajk. Małopolska Kurator Oświaty również potępiła Strajk Kobiet: „Symbolika rodem z totalitaryzmu niemieckiego”. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich przypomina jednak, że każdy uczeń ma prawo do wyrażania swoich poglądów.

Reklama

Nauczyciel chemii znieważył pięć uczennic

W II Liceum Ogólnokształcącym w Przemyślu nauczyciel chemii dobitnie wyraził swój sprzeciw w kwestii Strajku Kobiet. Pedagog znieważył pięć uczennic, które przy swoim zdjęciu w mediach społecznościowych miały symbol strajku – czerwoną błyskawicę.

„Zwyzywał nas od hitlerowców, esesmanów, barbarzyńców i bezbożników, wspierających morderców i morderstwa” -powiedziała jedna z uczennic. Co więcej, portal rzeszów.wyborcza.pl donosi, że miał on zagrozić uczennicom, że wpisze im uwagę, a następnie wykluczył je z udziału w swojej lekcji online.

Ostrzeżenie nauczycielki historii

Kolejnym przypadkiem niegodzenia się na udział uczniów w strajku jest ostrzegawczy monolog nauczycielki historii I Liceum Ogólnokształcącego w Nowym Targu. Jak relacjonuje tata jednej z uczennic, zaczęła ona swoją lekcję słowami: „Nie będę łączyć się na Messengerze z uczniami, którzy mają piorun, nazistowski symbol w profilówce. I nie będę ich odpytywać przez Messengera”.

„Jest to nauczycielka o bardzo prawicowych, konserwatywnych poglądach, która w przeszłości propagowała na swoich lekcjach czytanie biblii oraz agitowała za wiarą katolicką, a ponadto sama w ostatnich dniach ustawiła sobie przy zdjęciu profilowym na Facebooku nakładkę: 'wygrało życie', a na facebookowej grupie klasowej widać te ramki” – dodaje mężczyzna. Dyrekcja szkoły zapewniła, że nie zbagatelizuje sytuacji i porozmawia z nauczycielką.

Zobacz także

Co na to Ministerstwo Edukacji Narodowej?

Ministerstwo Edukacji Narodowej odniosło się do zaistniałych sytuacji: „Każdy nauczyciel obowiązany jest rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą (...). Kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka oraz dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów”.

„Konwencja, której co ciekawe Polska była głównym autorem i pomysłodawcą, wyraźnie mówi, że dziecko ma prawo do wyrażania swoich poglądów w każdej formie, a media społecznościowe są jedną z nich” - powiedziała w rozmowie z WP Kobieta Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego. Kobieta dodała również, że skieruje pismo do ministra Przemysława Czarnka, ponieważ do podobnej sytuacji doszło w jeszcze jednej szkole w Końskich.

Źródło: kobieta.wp.pl​

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama