Reklama

Parlamentarny Zespół ds. Opieki Okołoporodowej ma rozwiązywać problemy kobiet ciężarnych i rodzących. Analizował m.in. sprawę porodów rodzinnych w czasie pandemii oraz kwestię rozdzielania matek i noworodków. Tylko dlaczego w zespole nie ma żadnej kobiety?

Reklama

Kto czuwa nad opieką okołoporodową w Polsce?

Skandaliczny skład zespołu można sprawdzić na oficjalnych stronach Sejmu RP. Ktoś naprawdę uważa, że na sprawach kobiet rodzących najlepiej znają się mężczyźni z jawnie mizoginistycznych partii politycznych. Do Parlamentarnego Zespołu ds. Opieki Okołoporodowej należą:

  • Jakub Kulesza (rocznik 1990) z partii Konfederacja, informatyk,
  • Robert Winnicki (rocznik 1985) z partii Konfederacja, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej, wcześniej zajmował się sprzedażą nieruchomości i prowadzeniem hotelu,
  • Artur Dziambor (rocznik 1982) z Konfederacji, prawicowy polityk, filolog,
  • Grzegorz Braun (rocznik 1967), prezes partii Konfederacja, przeciwnik demokracji, zwolennik całkowitego zakazu aborcji i in vitro, popiera karę śmierci,
  • Paweł Szramka (rocznik 1989) z PiS-u, żołnierz zawodowy.

To politycy, którzy rok temu głosowali za zakazem aborcji w Polsce. Jakim cudem te osoby znalazły się w zespole, który ma pomagać rodzącym? Gdyby nie informacje na oficjalnej stronie internetowej Sejmu oraz ostanie wydarzenia w kraju (śmierć ciężarnej z Pszczyny i plan karania aborcji więzieniem), można by pomyśleć, że to ponury żart albo scenariusz filmu typu „Opowieść podręcznej”.

Na absurd całej sytuacji zwróciła uwagę Dorota Zawadzka. „To jest chore!” – skomentowała.


Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama