Czekają nas poważne zmiany w zasiłkach wypłacanych przez ZUS. Część z nich odbędzie się z korzyścią dla pracowników, ale inne zaszkodzą uczciwie pracującym, także kobietom w ciąży i młodym matkom! Urzędnicy chcą w ten sposób zapobiegać wyłudzaniu pieniędzy m.in. z funduszu chorobowego.

Reklama

Zmiany w zasiłkach: ZUS chce rewolucji!

ZUS szykuje program automatyzacji wypłat zasiłków. Ma być prościej i szybciej (m.in. nie trzeba będzie składać wniosków o zasiłki), ale niestety niektóre zmiany mogą okazać się niekorzystne dla części pracowników. ZUS przedstawił założenia programu na XXIII posiedzeniu Rady Przedsiębiorców zorganizowanym przez Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Do szczegółów dotarł „Fakt”. Co się zmieni? Oto wybrane pomysły urzędników:

  • ZUS proponuje, aby zasiłek macierzyński był wypłacany dopiero po upływie tzw. okresu wyczekiwania, czyli czasu, od jakiego kobieta jest zatrudniona u danego pracodawcy (okres wyczekiwania obowiązuje teraz w przypadku zasiłku na zwolnieniu lekarskim i wynosi 30 dni). Podczas okresu wyczekiwania kobieta na urlopie macierzyńskim dostawałaby zaledwie 1000 zł na rękę (czyli tyle, ile wynosi obecnie zasiłek rodzicielski dla niepracujących, tzw. kosiniakowe). Nie jest jasne, ile miałby trwać okres wyczekiwania dla młodych matek.
  • Prawo do zasiłku opiekuńczego nie będzie zależeć od obecności innego domownika i jego możliwości opiekowania się dzieckiem (to zmiana na lepsze!).
  • Każdemu pracownikowi będzie przysługiwać jeden okres zasiłkowy, niezależnie od choroby, na którą otrzymuje się zwolnienie. Po jego wyczerpaniu pracownik nie będzie już miał prawa do zasiłku.

Nie wiadomo, kiedy proponowane zmiany wejdą w życie. ZUS chce, aby zaczęły obowiązywać jak najszybciej.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama