Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka apeluje do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o zdecydowane działania zabezpieczające dobra dzieci w przestrzeni medialnej oraz do rodziców, o rozsądek w zarządzaniu wizerunkiem dzieci.
- Bywa, że to już małe gwiazdy, ale to ciągle dzieci i trzeba je chronić. Media nie mogą być przestrzenią bezprawia w tym zakresie – uważa RPD.

Reklama

Rzecznik mówi: Nie - komercjalizacji dzieciństwa

Rzecznik Praw Dziecka jest zaniepokojony trwającym procesem komercjalizacji dzieciństwa. Jego zdaniem coraz częściej sposoby kreowania w mediach, zarówno wizerunku dziecka, jak i samego dzieciństwa naruszają fundamentalną podstawę ochrony praw człowieka jaką jest godność ludzka.
- O ile na pozór w tworzeniu i emisji programów telewizyjnych, materiałów prasowych czy w organizowaniu konkursów z udziałem dzieci trudno doszukiwać się łamania praw dziecka, to nierzadko do ich naruszenia dochodzi, zwłaszcza w sytuacji, gdy biorące udział w tych projektach dzieci są narażone na krytykę, ośmieszenie, czy nawet poniżenie. Problem dotyczy głównie programów interwencyjnych, coraz popularniejszych paradokumentów, audycji w konwencji tzw. talent show, czy konkursów piękności – pisze Rzecznik w swoim wystąpieniu.
RPD uważa, że to co dla dorosłego widza jest miłą rozrywką, dla małoletnich uczestników programów może stać się zagrożeniem dla ich rozwoju psychicznego.

Emocje dziecka wabikiem mediów

- Występ w programie telewizyjnym czy konkursie powinien być dla młodych uczestników zabawą, nowym doświadczeniem pełnym radości, nie zaś twardą rywalizacją, odsłanianiem problemów życia prywatnego, ukazywaniem słabości, krzywdy, czy niepowodzeń - przekonuje Marek Michalak.
Rzecznik nie ma wątpliwości, że dzieci przyciągają uwagę odbiorców, a co za tym idzie przysparzają ogromne zyski dla organizatorów. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pierwszorzędne znaczenie mają wyniki oglądalności w mediach, nie zaś dobro dziecka.

Co o tym sądzicie drodzy rodzice?

Całkowicie zgadzam się z rzecznikiem. Oglądając wszelkie talent show, konkursy małej miss, czy reality

show całej rodziny trudno oprzeć się wrażeniu, że ostatnią rzeczą jaką mają na uwadze dorośli (czyt. rodzice) czy media mają na uwadze dobro dziecka. Podobnie rzecz wygląda w programach interwencyjnych z udziałem dzieci. Która z nas nie uroniła łzy, widzą biedę, ból, chorobę, krzywdę małego, bezbronnego dziecka. Wiem (bo sama jestem autorem wielu z nich), że głównym argumentem w realizacji takich programów- artykułów jest pomoc maluchowi i jego rodzinie. Ale naprawdę wiem, też że można inaczej. Mniej natarczywie i subtelniej tak, by zadbać o wizerunek dziecka, które kiedyś będzie niezależnym dorosłym człowiekiem, którego życie może wyglądać zupełnie inaczej.

Zobacz także

Źródło: strona internetowa Rzecznika Praw Dziecka

Polecamy:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama