Rzecznik Praw Dziecka mówi stanowcze: NIE szastaniu wizerunkiem dzieci w mediach
Lubicie oglądać dzieci w reality show? Chwyta Was za serce niedola dziecka w programie interwencyjnym? Marek Michalak uważa, że dzieci stały się ofiarami konsumpcjonizmu medialnego i protestuje przeciwko temu apelując do ministerstwa.
![Dziecko a media Dziecko a media](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/56/2024/05/imgT9EXOa-c1666e8.jpg?quality=90&resize=980,654)
Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka apeluje do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o zdecydowane działania zabezpieczające dobra dzieci w przestrzeni medialnej oraz do rodziców, o rozsądek w zarządzaniu wizerunkiem dzieci.
- Bywa, że to już małe gwiazdy, ale to ciągle dzieci i trzeba je chronić. Media nie mogą być przestrzenią bezprawia w tym zakresie – uważa RPD.
Rzecznik mówi: Nie - komercjalizacji dzieciństwa
Rzecznik Praw Dziecka jest zaniepokojony trwającym procesem komercjalizacji dzieciństwa. Jego zdaniem coraz częściej sposoby kreowania w mediach, zarówno wizerunku dziecka, jak i samego dzieciństwa naruszają fundamentalną podstawę ochrony praw człowieka jaką jest godność ludzka.
- O ile na pozór w tworzeniu i emisji programów telewizyjnych, materiałów prasowych czy w organizowaniu konkursów z udziałem dzieci trudno doszukiwać się łamania praw dziecka, to nierzadko do ich naruszenia dochodzi, zwłaszcza w sytuacji, gdy biorące udział w tych projektach dzieci są narażone na krytykę, ośmieszenie, czy nawet poniżenie. Problem dotyczy głównie programów interwencyjnych, coraz popularniejszych paradokumentów, audycji w konwencji tzw. talent show, czy konkursów piękności – pisze Rzecznik w swoim wystąpieniu.
RPD uważa, że to co dla dorosłego widza jest miłą rozrywką, dla małoletnich uczestników programów może stać się zagrożeniem dla ich rozwoju psychicznego.
Emocje dziecka wabikiem mediów
- Występ w programie telewizyjnym czy konkursie powinien być dla młodych uczestników zabawą, nowym doświadczeniem pełnym radości, nie zaś twardą rywalizacją, odsłanianiem problemów życia prywatnego, ukazywaniem słabości, krzywdy, czy niepowodzeń - przekonuje Marek Michalak.
Rzecznik nie ma wątpliwości, że dzieci przyciągają uwagę odbiorców, a co za tym idzie przysparzają ogromne zyski dla organizatorów. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pierwszorzędne znaczenie mają wyniki oglądalności w mediach, nie zaś dobro dziecka.
Co o tym sądzicie drodzy rodzice?
Całkowicie zgadzam się z rzecznikiem. Oglądając wszelkie talent show, konkursy małej miss, czy reality
![imgu7kKh1-9b85bd6](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/56/2024/05/imgu7kKh1-9b85bd6.jpg?quality=90&fit=150,150)
show całej rodziny trudno oprzeć się wrażeniu, że ostatnią rzeczą jaką mają na uwadze dorośli (czyt. rodzice) czy media mają na uwadze dobro dziecka. Podobnie rzecz wygląda w programach interwencyjnych z udziałem dzieci. Która z nas nie uroniła łzy, widzą biedę, ból, chorobę, krzywdę małego, bezbronnego dziecka. Wiem (bo sama jestem autorem wielu z nich), że głównym argumentem w realizacji takich programów- artykułów jest pomoc maluchowi i jego rodzinie. Ale naprawdę wiem, też że można inaczej. Mniej natarczywie i subtelniej tak, by zadbać o wizerunek dziecka, które kiedyś będzie niezależnym dorosłym człowiekiem, którego życie może wyglądać zupełnie inaczej.
Zobacz także
Źródło: strona internetowa Rzecznika Praw Dziecka
Polecamy:
- Dziecko w reklamie to szantaż emocjonalny dla dorosłego?
- Dzieci nie wolno bić - wywiad z Rzecznikiem Praw Dziecka
- 3 ważne prawa dziecka w szpitalu