Fanki dziękują Lewandowskiej za zdjęcie. Chodzi o wystający brzuch trenerki
Ania Lewandowska w jednym z najnowszych postów zachęca do samoakceptacji. Przesłanie trenerki spotkało się z dużym odzewem fanek. Niektóre z nich doszukują się na zdjęciu tego, czego Ania być może wcale nie chciała akcentować.
Przypomnijmy, że trenerka jest dwa miesiące po porodzie, niedawno skończył się jej połóg. Lewandowska sfotografowała się od góry. Na pierwszym planie znajduje się jej twarz z nieco podkrążonymi oczami, ale to nie one przyciągnęły spojrzenia. W dole kadru widać brzuch Ani i choć wygląda on absolutnie normalnie, niektóre fanki doszukują się w tym zdjęciu drugiego dna. Czy taki był zamysł Ani? Tego trenerka nie powiedziała wprost, choć jej odpowiedź na jeden z komentarzy może to sugerować: „nie ma czegoś takiego jak idealny celebryta - temat samoakceptacji będziemy »wałkować«’ ile trzeba’’ - zadeklarowała Ania.
Ania pokazuje prawdziwe ciało
Fanka przytakuje Ani: „a oczywiście że nie ma bo wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Jednak niektóre posty od niektórych instagramowych kont tylko szkodzą młodym dziewczynom i ich poczuciu własnego ciała i akceptacji. Dobrze że o tym mówisz i pokazujesz prawdziwe ciało bo ciężko zaakceptować siebie jak wszyscy dookoła wyglądają idealnie’’ [pisownia oryg. - przyp. red.].
Czy faktycznie na tym zdjęciu widać prawdziwe, czyli według fanek nieidealne ciało trenerki? To, co niektórym wydaje się normalne, innym już nie. Brzuch Ani nad sportowymi spodenkami jest całkiem zwykły – tak wygląda u każdej szczupłej dziewczyny, gdy go nie wciąga. Brzuch po ciąży przez wiele tygodni zwykle wygląda na bardziej obfity. Większość fanek nawet nie skomentowała wyglądu trenerki. Jednak niektóre najwyraźniej potrzebowały na nim znaleźć coś nieidealnego. I znalazły – brzuch Ani: „Szacun za zdjęcie brzuszka. Szacun. I co? Lewa też jest normalna jak my i wygląda jak my".
Wizerunek to nie to samo, co żywy człowiek
Instagram jest pełen wciągniętych i napiętych brzuchów, bo każdy chce w sieci wyglądać jak najlepiej. Publikowane przez znanych ludzi zdjęcia często nie mają wiele wspólnego z codziennym życiem i sylwetką, jaką widać, gdy każdy „idealny’’ celebryta zajęty jest codziennymi sprawami. Dotyczy to także Ani, która na ogół wygląda lepiej na publikowanych przez siebie zdjęciach niż na tych, które pokazują fotografowie polujący na ujęcia z życia prywatnego gwiazd. Tak jest też w przypadku Anny Lewandowskiej. Niektórym jednak ciągle jest trudno uwierzyć w to, że celebryci to też zwykli ludzie. Takie niedowiarki muszą to sobie przy każdej okazji udowadniać, doszukując się mankamentów w wyglądzie gwiazd nawet tam, gdzie ich nie ma. A może chodzi jednak o to, że pomaga im to zaakceptować swoje (prawdziwe i normalne!) ciała?
Ruch to podstawa
Lewandowska jest sportsmenką, a aktywność fizyczna jest częścią jej życia. Wiele dobrego zdziałała też dla innych kobiet, pomagając im układać treningi, zdrowo się odżywiać, pokochać swoje ciała. Regularne ćwiczenia to nie tylko sposób na wyrzeźbioną sylwetkę, ale przede wszystkim droga do zdrowia - zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Czy wiedzieliście, że kiedy my ćwiczymy, nasze mózgi wydzielają hormony szczęścia? Cóż za wspaniała profilaktyka depresji!
A co ty sądzisz o brzuchu Ani na tym zdjęciu? Faktycznie jest nieidealny?
Zobacz także:
- Lewandowska pokazała piękne zdjęcia z wakacji
- Cena porodu Ani Lewandowskiej zwala z nóg
- Lewandowska w kostiumie dwa miesiące po porodzie