Nasze ulubione przysmaki z dzieciństwa. Są tu też twoje?
Knedle ze śliwkami, chleb z cukrem i kakao smakowały najlepiej. Wspominając smakołyki z czasów dzieciństwa, redaktorki mamotoja.pl bardzo się rozmarzyły... i zgłodniały!
1 z 22
Lato to doskonała okazja, żeby powspominać własne dzieciństwo. Zapomniane już zabawy, zabawki rodem z PRL i oczywiście smakołyki, których smak na zawsze pozostał nam w pamięci. Temat przysmaków z dzieciństwa bardzo ożywił moje redakcyjne koleżanki, wspomnieniom nie było końca! Mocno się rozmarzyłyśmy, a niektóre z nas równie mocno zgłodniały. Współczesne dzieci żywią się komosą i stewią, a co my jadałyśmy z apetytem, kiedy byłyśmy dziećmi?
Przysmaki naszego dzieciństwa
Wśród wspomnień redaktorek mamotoja.pl dużo miejsca zajmują słodycze, ale nie brakuje też dań wytrawnych, takich jak jajka sadzone ze zsiadłym mlekiem czy słoniny smażonej w głębokim tłuszczu. Mimo dużej rozpiętości wieku, są takie smakołyki, które łączą pokolenia: leniwe z masełkiem i bułką tartą, knedle ze śliwkami, kogel mogel i... chleb z masłem i cukrem!
Sprawdź też, czy znasz te ciekawostki o czekoladzie.
Najlepsze słodycze świata
Dzieciństwo to smak domowej kuchni, mąki, masła i owoców. Kakao zastępowało trudno dostępną czekoladę, a dodane do deserów czy napojów, zaspokajało nasze nienasycone dziecięce apetyty. Wspominamy lizaki z przezroczystymi kwiatami, które trzymane pod światło zmieniały się w bajeczne witraże oraz Vibovit, który wysypywało się z torebki na rękę lub prosto do buzi. To był najlepszy przysmak świata!
Czy odnajdujesz na naszej liście smakołyki swojego dzieciństwa? A może coś byś dodała? Napisz nam o tym w komentarzu!
Zobacz też:
2 z 22
Karolina: - Uwielbiałam watę cukrową! I marzyłam o różowej, bo zobaczyłam kiedyś taką w filmie Disneya. Różową udało mi się zjeść dopiero po 20 urodzinach, a teraz w ogóle patrzę na watę cukrową jak na samo zło. Moje dzieci za to spoglądają na nią z dużym apetytem...
3 z 22
Aleksandra Sobieraj: - Smakołyki z dzieciństwa? Domowe knedle ze śliwkami! I murzynek z czekoladową polewą (polewa nawet bardziej niż murzynek). I leniwe, LENIWE Z MASEŁKIEM!
4 z 22
Karolina Stępniewska: - Kakao z bułką i żółtym serem, idealne szkolne śniadanie!
5 z 22
Te lizaki przypomniała Agnieszka Mikołajczyk, ale wszystkie je pamiętamy. Ostatnio znowu można je kupić!
6 z 22
Hanna Szczesiak: - Leniwe z masłem!
Alicja Rotfeld: - Leniwe, pierogi z jagodami, knedle ze śliwkami...
7 z 22
Alicja Rotfeld: - Jajka sadzone, podsmażone ziemniaki, zsiadłe mleko.
8 z 22
Wszystkie: - Kogel-mogel!
10 z 22
Agnieszka Mikołajczyk: - ...i jeszcze Vibovit na sucho na klatce, w ukryciu przed mamą!
Wszystkie: - Tak! i VisolVit!
11 z 22
Agnieszka Szumigaj: - Torcik Wedlowski!
Izabela Bielecka-Gnaś: - Przebijam na bogato - Lizaki Melody z PEWEXU!!!
12 z 22
Martyna Pstrąg: - Mam babcię na wsi, która robiła mi najlepsze pierogi z jagodami. Już dawno ich nie jadłam i tęsknię za nimi!
13 z 22
Katarzyna Pinkosz: - Murzynek z polewą oczywiście robioną z kakao. A z rzeczy kupowanych mleko słodkie zagęszczone w tubce.
14 z 22
Agnieszka Szumigaj: - Chleb z masłem i cukrem, taki kryzysowy rarytas.
Martyna Pstrąg: - Zajadałam się chlebem z masłem i cukrem, a moja siostra chlebem z masłem i ketchupem!
15 z 22
Katarzyna Imiołek: - Chatka Puchatka - wujek Andrzej zrobił i wszyscy na jego punkcie szaleliśmy! Mama musiała się nauczyć i przygotowywać ją na każde święto...
16 z 22
Aleksandra Sokalska: - Zdecydowanie czekoladowy blok!
Aneta Grinberg: - O tak, blok czekoladowy! I guma balonowa, kanapka z masłem i cukrem, Vibovit... No i papierówki prosto z drzewa.
17 z 22
Alicja Rotfeld: - Skorzonera z masełkiem. Mama kupowała na bazarku, potem wszyscy zapomnieli o tym warzywie. Teraz znowu wraca do łask.
18 z 22
Anna Parcheta: - Ja zdecydowanie kogel-mogel, batoniki Kuokourouku i oczywiście szarlotka mamy.
20 z 22
Agnieszka Mikołajczyk: - Były jeszcze ciepłe lody, ale to było złe...
21 z 22
Małgorzata Wódz: - Mleczko w tubie, lody na patyku w czekoladzie i domowy sernik z galaretką, który robiła moja babcia - najpierw pokochałam galaretkę, potem całe ciasto, a teraz jest to ulubiony sernik mojego męża.
22 z 22
Weronika Zagojska: - Ja mało słodyczy pamiętam, ale pamiętam, że jak przyjeżdżałam do dziadków, to mi zawsze w sklepie kupowali prażoną kukurydzę w Samie, w takim przezroczystym woreczku - to był po prostu HIT!