Oprócz streszczenia (krótkiego i szczegółowego) przygotowaliśmy również plan wydarzeń oraz najważniejsze informacje na temat genezy i problematyki 2 części „Dziadów”.

Reklama

Spis treści:

„Dziady” cz. 2: plan wydarzeń

  1. Spotkanie mieszkańców wsi w kaplicy cmentarnej.
  2. Początek obrzędu Dziadów.
  3. Pojawienie się duchów „lekkich”, czyli Józia i Rózi
  4. Pojawienie się „najcięższego” ducha, czyli widma Złego Pana.
  5. Pojawienie się ducha „pośredniego”, czyli pasterki Zosi.
  6. Zakończenie rytuałów.
  7. Nieoczekiwane pojawienie się jeszcze jednego widma.

„Dziady” cz. 2: streszczenie krótkie

Czas: wieczór. Miejsce: cmentarna kaplica. Wiejski lud gromadzi się na uroczystość Dziadów. Rytuałom przewodniczy Guślarz. On to wywołuje kolejno duchy zmarłych, którzy za życia popełnili grzechy. Lekkie duchy – Józio i Rózia – to dzieci, które za życia nie zaznały żadnych trosk. Kolejny duch – Zły Pan – był bogatym dziedzicem, nieznającym litości dla ludzi, dlatego po śmierci cierpi wieczne męki (to „ciężki” duch, tak jak ciężkie były jego przewinienia).

Na wezwanie pośrednich duchów, pojawia się widmo Zosi – jej dusza nie może zaznać spokoju, ponieważ dziewczyna za życia lekceważyła uczucia innych.

Mimo zakończenia rytuału Dziadów, nagle pojawia się jeszcze niewywoływane, tajemnicze Widmo. Milczy i nie poddaje się rozkazom Guślarza, by odejść za jedną z kobiet ubranych na czarno.

Zobacz także

„Dziady”: streszczenie szczegółowe

Ludzie spotykają się wieczorem w przycmentarnej kaplicy. Przygotowaniu do rytuału Dziadów towarzyszy pogaszenie świec i zasłonięcie okien przed księżycowym światłem. Jest nie tylko ciemno, ale i „głucho”, czyli cicho. Z każdą chwilą nastrój jest coraz bardziej tajemniczy.

„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?”

Guślarz – mistrz ceremonii – wzywa pokutujące duchy. Obrzęd to szansa na ulgę w cierpieniu dla dusz grzeszników.

Najpierw Guślarz zapala garść kądzieli i wzywa duchy lekkie. To dzieci, Józio i Rózia. Pokutują, gdyż za życia nie doznały żadnych cierpień. Proszą o dwa ziarnka gorczycy i przestrzegają wszystkich, że pełne słodyczy, beztroskie życie skutkuje cierpieniem po śmierci:

„Kto nie doznał goryczy ni razu,
ten nie dozna słodyczy w niebie.”

Podczas przywoływania ciężkich duchów, Guślarz zapala kocioł wódki. Pojawia się widmo Złego Pana, który po śmierci cierpli wieczny głód, jest szarpany przez „żarłoczne ptactwo” i pragnie kary. Jedynym ratunkiem jest, by ktoś go nakarmił i napoił. Wejście do kaplicy utrudniają mu ptaki, których postać przyjęły skrzywdzone przezeń osoby.

O krzywdach, których Zły Pan dopuścił się wobec swych ludzi – dowiadujemy się kolejno od jego sług. Kruk opowiada o tym, jak został śmiertelnie pobity za kradzież jabłek. Sowa – o tym jak zamarzła wraz ze swym dzieckiem przed bramą do majątku dziedzica. Widmo Złego Pana przestrzega przed okrucieństwem wobec słabszych.

„Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic nie pomoż.”

By przywołać duchy średnie, Guślarz zapala poświęcony wianek. Pojawia się duch Zosi w wianku na głowie, przed którą „bieży baranek, a nad nią leci motylek”. Piękna dziewczyna rozkochiwała w sobie chłopców, po czym lekceważyła ich uczucia. Karą jest nuda, samotność oraz zawieszenie pomiędzy niebem a ziemią. Zosia nie chce jedzenia ani picia, pragnie, by zebrani młodzieńcy chwycili ją i przyciągnęli do ziemi, tak by mogła poczuć ją pod stopami.

„(…) według Bożego rozkazu:
Kto nie dotknął ziemi ni razu,
ten nie może być w niebie.”

Guślarz prorokuje, że czekają ją jeszcze za to dwa lata pokuty. Duch Zosi przestrzega przed grzechem próżności i obojętności wobec uczuć innych osób.

To koniec uroczystości. Guślarz sypie w kąty kaplicy po garści ziaren maku i soczewicy (jako posiłek dla cierpiących dusz) i obwieszcza koniec ceremonii Dziadów.

Jest po północy, słychać pianie koguta – trzeba otworzyć drzwi do kaplicy i zapalić świece. Wtem podłoga zapada się i ukazuje się Widmo. Rusza w kierunku pasterki pokazując na serce – od jego serca do stóp biegnie krwawa pręga. Widmo nie odpowiada na pytania Guślarza, który chce wiedzieć, czego potrzebuje jako duch. Dlatego Guślarz chce usłyszeć wyjaśnienia od pasterki. To kobieta ubrana na czarno – jej żałoba dziwi, bowiem mąż i cała jej rodzina żyje. Guślarz poleca wyprowadzić ją z kaplicy. Widmo idzie za nią.

Utwór kończą słowa Chóru:

„Gdzie my z nią, on za nią wszędzie.
Co to będzie, co to będzie?”

„Dziady” cz. 2: geneza i problematyka utworu

Adam Mickiewicz napisał 2 cz. „Dziadów inspirując się obrzędem znanym od czasów pogańskich wśród ludu na Litwie (a także w Prusach i Kurlandii, czyli na Łotwie). Poeta, czerpiąc z ludowych wierzeń, tajemniczości i swej wyobraźni ukazał, że oprócz ziemskiej, istnieje jeszcze inna rzeczywistość.

Druga część „Dziadów” powstawała w miejscowości Kowno, wydana została wraz z częścią trzecią w 1823 roku w Wilnie, dlatego obie te części nazywa się „Dziadami” wileńsko-kowieńskimi.

„Dziady” cz. 2: opis bohaterów

  • Józio i Rózia – duchy lekkie. Dwójka małych dzieci. Na ziemi miały szczęśliwe życie, były rozpieszczane przez matkę. Nie wiedziały, co to smutek czy trudy codzienne. Nie mogą przez to dostać się do nieba. Proszą o dwa ziarnka gorczycy, które symbolizują namiastkę goryczy życia.
  • Guślarz – organizuje obrzęd Dziadów. Wzywa podczas nich duchy oraz ofiaruje pomoc. Umie odsyłać dusze z powrotem w zaświaty. Nie udaje mu się to z duchem Widma.
  • Chór – mieszkańcy wioski uczestniczący w obrzędzie. Chcą dowiedzieć się od duchów jak postępować, by dostać się do nieba. Oferują dla nich posiłek oraz spełniają ich prośby. Zapowiadają nadejście kolejnych duchów.
  • Widmo Złego Pana – został wezwany po zapaleniu wódki, zjawia się o północy. To okrutny właściciel wioski. Krzywdził poddanych. Nie miał litości i współczucia. Nie przyjmował w domu cierpiących ani nie nakarmił głodnych. Skazany na wieczne męki przez ptaki szarpiące jego ciało.
  • Kruk – bohater epizodyczny. Jako człowiek był nędzarzem. Przez trzy dni nie miał niczego w ustach, więc postanowił zakraść się do sadu dziedzica. Zmarł podczas kary chłosty.
  • Sowa – bohaterka epizodyczna. Przedtem była ubogą wdową z małym dzieckiem. Gdy prosiła o nocleg, dziedzic pozostawił ją na mrozie.
  • Zosia – była duchem, a za życia pasterką. Marzycielka. Odrzucała zaloty adoratorów. Straciła umiejętność odczuwania szczęścia po śmierci jednego z zalotników. Po śmierci tkwiła między niebem a ziemią. Odczuwa pustkę i samotność.
  • Widmo – bohater epizodyczny. Na koniec obrzędu pojawia się i nie odzywa się ani słowem, wskazuje tylko na serce. Odchodzi za kobietą w żałobie.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama