Przyszli rodzice wyglądali na nieco zmieszanych, gdy z ust Jacka Wojciechowskiego (uczestnika pierwszej edycji) padło imię ich córeczki – Antonina. Prawdopodobnie nie tak wyobrażali sobie moment, w którym podzielą się nim ze swoimi fanami.
Ostatnio w programie „Dzień Dobry TVN” pojawili się uczestnicy kilku edycji programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”. W rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak i Ewą Drzyzgą opowiadali o łączącej ich przyjaźni. Obok Jacka usiadły Izabela Juszczak i Iga Śmiechowicz (obie z piątej edycji). Agnieszka i Wojtek z czwartej edycji połączyli się ze studiem ze swojego krakowskiego mieszkania.
Choć para jakiś czas temu zdradziła płeć dziecka, Ewa Drzyzga dopytała siedzących na kanapie gości, czy Agnieszka i Wojtek powitają na świecie synka czy córeczkę. „Córeczka, Antosia” – odparł Jacek.
Agnieszce i Wojtkowi na chwilę zrzedły miny – w końcu zapowiadali, że o imieniu powiedzą publicznie dopiero po narodzinach córeczki. Wygląda na to, że nie uprzedzili przyjaciół, by w razie dociekliwych pytań prowadzących zachowali pewne informacje dla siebie...
Zobacz także:
Kamil Węgrzyn jest znany dzięki udziałowi w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Został mężem Izy Juszczak. Choć para pod koniec 5. edycji programu zadeklarowała, że nadal chce być razem – ich małżeństwo nie przetrwało. Byli małżonkowie pozostają jednak w przyjaznych stosunkach. Wyjątkowe zdjęcie Kamila Kamil od początku budził sympatię widzów. Potwierdziło się to również, gdy były uczestnik programu opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z małym dzieckiem. Fani byli zauroczeni fotografią. Okazuje się, że maluch ze zdjęcia jest chrześniakiem Kamila. Na opublikowanej fotografii możemy zauważyć, że ojca chrzestnego rozpiera duma i radość. Widać także z jak ogromną miłością i troską uczestnik eksperymentu patrzy na maluszka. To naprawdę jest rozczulający widok! Kamil pochwalił się także imieniem chrześniaka. Uroczy maluch, którego trzyma na rękach, to Samuel. Kamil z 5. edycji „Ślubu od pierwszego wejrzenia” często podkreślał w programie, jak ważna jest dla niego rodzina. Teraz będzie miał okazję, by sprawdzić się w nowej roli i wspierać w przyszłości swojego chrześniaka. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Kamil Węgrzyn (@kamil.wegrzyn) Zobacz także : Agnieszka i Wojtek ze „Ślubu...” pokazali wózek dla dziecka. Fani są zachwyceni Paulina Krupińska miała dziecko bez ślubu. Fanki: czy to wypada katoliczce? Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” jest nieszczęśliwy z Anitą? Tak uważają fani!
Program „Rolnik szuka żony” cieszy się olbrzymią popularnością. Na antenie TVP można oglądać już 8 sezon. Program połączył wiele par i doprowadził do ślubu. Na świat przyszło nawet kilkoro dzieci. Jednak jeszcze w żadnej edycji programu do oświadczyn i ślubu nie doszło tak szybko. Decyzja pary zszokowała nawet prowadząca Martę Manowską. To pierwszy raz w historii programu, gdy para pobrała się jeszcze przed finałem. Szybkie zaręczyny i szybki ślub „Zwykle staramy się Wam nie zdradzać zakończenia żadnej z opowiadanych przez nas historii. Ale czasem szczęściem po prostu trzeba się podzielić. Dziś „TAK” powiedzieli sobie Bogusia i Krzysztof. PS Więcej opowiemy Wam w świątecznym odcinku „Rolnika” – czytamy na Facebooku programu. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Rolnik szuka żony (@rolnikszukazonytvp) Para bardzo szybko zdecydowała, że chce spędzić ze sobą resztę życia. Bogusia i Krzysztof zaręczyli się zaledwie po 5 dniach znajomości, a zamieszkali ze sobą po 2 tygodniach. Choć ślub początkowo był planowany na Boże Narodzenie, ostatecznie sakramentalne „TAK” padło w ostatni weekend listopada. Telewidzom wydawało się, że para dobrała się idealnie, jednak nie obyło się bez kryzysu. W odcinku wyemitowanym po ślubie para przyznała, że mieli problemy. „Jesteśmy w takim wieku, że mamy swoje nawyki, upodobania, do czegoś jesteśmy przyzwyczajeni. Są miłe chwile, ale są też i doły… straszliwe doły. Ogromne nerwy, stres, przeżycia. Boimy się tego, co będzie dalej” – wyjaśniła Bogusia. Krzysztof zaznaczył także, że to kwestia różnicy charakterów. „Miałem trudne dni, nie było chęci do zabawy, do wspólnych spacerów. Wspieramy się wspólnie, ale nie zawsze...
Agnieszka Łyczakowska-Janik i Wojtek Janik często dzielą się w sieci swoim życiem prywatnym. Kilka miesięcy temu para ogłosiła, że niebawem na świat przyjdzie ich dziecko. Agnieszka ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” pochwaliła się piękną sesją ciążową . Przyszła mama nie ukrywała jednak, że miewa też ciężkie chwile – opowiedziała o swoim gorszym samopoczuciu w ciąży . Teraz małżeństwo zdecydowało się na bardzo szczere i intymne wyznanie. Wojtek i Agnieszka nagrali filmik, w którym opowiedzieli o długich staraniach o dziecko. Wyznali także, że stracili cztery ciąże. Trudne momenty w życiu pary Para zaczęła starać się o dziecko niedługo po ślubie, przez długi czas jednak bezskutecznie. Agnieszka przyznała, że momenty, kiedy widzowie pytali ich o dzieci, były dla nich bardzo trudne: „Wiele komentarzy, wiadomości na Instagramie dostawaliśmy, że może czas na dziecko, bo zegar biologiczny nam tyka i jak jesteśmy tak szczęśliwi, to czemu nie ma dzieci”. Uczestniczka programu opowiedziała także, jak przeżyła poronienia. „Z pierwszą stratą poradziłam sobie chyba najszybciej. Druga ciąża była już stratą dla mnie bardzo psychicznie ciężką. Straciłam ją w 12. tygodniu. (...) Okazało się, że nie bije serduszko, chociaż tydzień wcześniej było wszystko super. (...) To było poronienie, które musiało zakończyć się terapią” – wyznała. Emocje towarzyszące utracie ciąży Para opowiedziała o tym, z jak ciężkimi chwilami i trudnymi emocjami musieli się mierzyć w tamtym czasie. „Radzenie sobie z emocjami w tych trudnych momentach jest trudne, nie ma co się okłamywać. Człowiek wtedy tak naprawdę nie wie, co ma zrobić. Widziałem płaczącą Agę w domu, a każda minuta bez płaczu była dla mnie zbawieniem” – powiedział Wojtek. Przyznał także, że musiał nauczyć się wielu rzeczy od nowa: „Czułem się wtedy bezsilny, chyba...
