Barszcz Sosnowskiego: oparzenia. Jak wygląda oparzenie + zdjęcia rany i mapa występowania
10 lipca 2023
Barszcz Sosnowskiego – oparzenia po nim goją się naprawdę długo, a blizny mogą utrzymywać się latami. Sprawdź, jak rozpoznać tę niebezpieczną roślinę i co robić po kontakcie z nią. Zobacz, jak wyglądają rany po oparzeniu barszczem Sosnowskiego, nie bez powodu nazywanego "zemstą Stalina".
redakcja mamotoja.pl
Barszcz Sosnowskiego – oparzenie po tej toksycznej roślinie może być naprawdę silne. Powoduje ono zmiany pęcherzowo-zapalne i owrzodzenia, które długo się goją. Dr Grażyna Nieżurawska, pediatra dermatolog, wyjaśnia, że groźne skutki dla zdrowia wywołuje nie tylko bezpośredni kontakt barszczu Sosnowskiego ze skórą. Sprawdź, jak wygląda oparzenie barszczem Sosnowskiego.
Barszcz Sosnowskiego to niebezpieczna roślina, którą często można spotkać w pobliżu lasów, na łąkach i nieużytkach. Został sprowadzony do Polski z Kaukazu w latach 70. (stąd jego druga nazwa: zemsta Stalina). Miał służyć jako pasza dla bydła. Chociaż już dawno zaniechano jego uprawy, jest to gatunek bardzo inwazyjny, który szybko się rozprzestrzenia w całej Polsce.
Barszcz Sosnowskiego można łatwo rozpoznać, ponieważ:
jest wysoki (dorasta nawet do 3-5 m),
ma duże liście,
ma bardzo grube łodygi (u podstawy nawet do 8-12 cm).
Bywa jednak mylony z innymi roślinami o dużych liściach, takimi jak:
krwawnik
łopian,
podbiał,
barszcz zwyczajny,
pasternak,
arcydzięgiel.
Mogą one dorastać nawet do 2 m wysokości, mają jednak delikatniejszą budowę niż barszcz Sosnowskiego.
Na poniższych zdjęciach możesz zobaczyć, jak wygląda barszcz Sosnowskiego:
Objawy mogą pojawić się bezpośrednio po styczności z rośliną lub nawet 24 godziny później. Poparzenie rośliną często jest tak silne, że musi być leczone w szpitalu.
Barszcz Sosnowskiego jest najbardziej niebezpieczny w czerwcu i lipcu, gdy kwitnie.
Bezpośredni kontakt skóry z rośliną jest szczególnie groźny. W soku barszczu Sosnowskiego znajdują się furokumaryny, które po kontakcie z promieniami słońca mogą powodować silne oparzenia.
„Skutki kontaktu ze skórą barszczu Sosnowskiego mogą pojawić się bezpośrednio po kontakcie skóry z niebezpieczną rośliną, ale też nawet po 24 godzinach, zwłaszcza po nasłonecznieniu. U niektórych osób są łagodne: to tylko zaczerwienienie i wysypka, u innych poważne oparzenia, bąble, rany. Szczególnie narażone na silne oparzenia są dzieci i osoby o jasnej karnacji skóry” – mówi Izabela Sachajdakiewicz z Pracowni Stosowanej Ekologii Roślin Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania.
Możliwe są nawet oparzenia bez bezpośredniego kontaktu z rośliną. W upalne dni (zwłaszcza podczas kwitnienia i owocowania) toksyczne związki mogą wydostawać się w postaci aerozoli i osadzać się na skórze. Na tych zdjęciach możesz zobaczyć, jak wygląda poparzenie barszczem Sosnowskiego.
Tak mogą wyglądać oparzenia po kontakcie skóry z barszczem Sosnowskiego. Rośliny muszą być niszczone w ubraniu ochronnym.
Dr Grażyna Nieżurawska podkreśla, że po oparzeniu barszczem Sosnowskiego „jak najszybciej trzeba umyć skórę, by zmyć z niej toksyczne związki. Jeśli pojawi się zaczerwienienie, trzeba postępować jak przy każdym oparzeniu: włożyć oparzone miejsce do chłodnej wody, podać środek przeciwbólowy. Jeśli oparzenie jest poważne, widać bąble, nadżerki, trzeba jak najszybciej jechać z dzieckiem do szpitala, na izbę przyjęć. Na oparzone miejsce stosuje się maści ze sterydami, opatrunki z antybiotykiem, żeby nie doszło do zakażenia. Czasem oparzenia są tak silne, że konieczne jest leczenie w szpitalu”.
Najgorzej, jeśli objawy oparzenia barszczem Sosnowskiego (bąble i pęcherze) pojawią się dopiero po pewnym czasie. Trudno wtedy powiązać je z kontaktem z rośliną.
„Skóra po oparzeniu goi się długo. Znamiona i blizny potrafią utrzymywać się latami, a czasem można je usunąć tylko chirurgicznie. Nie wolno wystawiać skóry na słońce, ponieważ łatwo dochodzi do kolejnego oparzenia” – tłumaczy dr Grażyna Nieżurawska.
Jeszcze dwa lata temu, stanowisk barszczu Sosnowskiego w Polsce przybywało. Aktualnie mówi się o tym, że "zemsta Stalina" występuje coraz rzadziej. Jednocześnie wciąż warto uważać.
Lipiec — miesiąc, w którym zakwita barszcz Sosnowskiego, to czas, gdy zgłaszanie jego obecności może okazać się szczególnie ważne. Wraz z usuwaniem kolejnych stanowisk barszczu Sosnowskiego maleje ryzyko, że podczas wakacji wyrządzi on krzywdę dzieciom lub dorosłym.
Gdy zobaczymy roślinę przypominającą barszcz Sosnowskiego, najlepiej zrobić jej zdjęcie i wysłać do Pracowni Stosowanej Ekologii Roślin Wyższej Szkoły Ekologii i Zarządzania (barszcz.edu.pl), która w całej Polsce monitoruje miejsca, gdzie rośnie barszcz Sosnowskiego.
„Najlepiej zgłosić to do właściciela lub zarządcy ziemi, na której rośnie. Barszcz Sosnowskiego na razie nie jest rośliną zwalczaną w Polce z urzędu, dlatego nie zawsze reagują odpowiednie służby. Można jednak prosić właścicieli ziemi, żeby pozbyli się tej rośliny. Niestety, jest to gatunek, który silnie się rozprzestrzenia, dlatego nie wystarczy pozbyć się jednej rośliny, trzeba wyplenić wszystkie, znajdujące się w okolicach” – wyjaśnia Izabela Sachajdakiewicz.
Miejsca występowania barszczu Sosnowskiego można też zgłaszać do straży miejskiej. Nie ma co prawda prawnego obowiązku jego niszczenia, jednak w wielu miejscach w Polsce samorządy to robią.
Co robić, gdy dziecko się oparzy? Nie polewaj oparzonego miejsca lodowatą wodą, bo możesz tylko bardziej zaszkodzić. Nie smaruj też białkiem kurzym. Prawidłowa przeprowadzona pierwsza pomoc przy oparzeniu może zapobiec lub złagodzić blizny.
Pierwsza pomoc przy oparzeniu u dziecka polega na schłodzeniu uszkodzonego miejsca. Oparzenia są bardzo bolesne. Jeśli twoje dziecko dotknie gorącego żelazka, piecyka albo wyleje na siebie gorącą herbatę, sama zachowaj zimną krew . W zależności od stopnia oparzenia, możesz pomóc dziecku sama lub musisz niezwłocznie pokazać je lekarzowi. Sprawdź, co robić w przypadku lekkiego oparzenia i jak wygląda pierwsza pomoc przy oparzeniu 2 i 3 stopnia.
Pierwsza pomoc przy oparzeniu
Oparzenie u dziecka to poważna sprawa, bo jego skóra jest wyjątkowo delikatna. Jeśli zdarzy się wypadek, zastosuj się do tych zasad udzielania pierwszej pomocy przy oparzeniach:
zanurz chore miejsce w zimnej wodzie na kilkanaście minut. To ważne, by nie robić tego zbyt krótko. Możesz włożyć dziecko pod prysznic i polewać oparzone miejsce wodą. To przyniesie dziecku ulgę. Woda nie może być lodowata! Podobnie postępuj w przypadku oparzenia słonecznego ;
jeśli miejsce po oparzeniu jest tylko zaczerwienione, przykryj ranę jałowym opatrunkiem;
zaczerwienienie po oparzeniu możesz popsikać pianką Panthenol lub posmarować np. kremem Bepanthen Derm.
nie smaruj uszkodzonej skóry białkiem kurzym lub tłuszczem , by nie doprowadzić do zakażenia.
Kiedy do lekarza z oparzeniem?
W przypadku poważniejszego oparzenia konieczna jest jak najszybsza interwencja lekarska ! Jeśli na skórze pojawiły się pęcherze to znak, że dziecko musi zobaczyć lekarz. W przypadku niemowląt i dzieci poniżej 2 roku życia, zawsze powinnaś pokazać dziecko, które się oparzyło lekarzowi. Jeśli dziecko doznało oparzenia chemicznego (np. detergentami do sprzątania), zabierz do lekarza opakowanie środka, które je oparzyło.
Pierwsza pomoc przy poważnym oparzeniu
Jeśli na skórze pojawiają się pęcherze lub dziecko oparzyło dużą powierzchnię ciała, pojedź z nim od razu do szpitala lub wezwij...
AdobeStock
Aktualności
2-letnia dziewczynka poważnie poparzyła się barszczem Sosnowskiego
Po dotknięciu barszczu Sosnowskiego na skórze mogą pojawić się duże rany z pęcherzami. Do takiego wypadku doszło ostatnio z udziałem 2-letniej dziewczynki. Sprawdźcie, jak wygląda ta roślina i nie pozwólcie dotykać jej dzieciom!
Oparzenia po barszczu Sosnowskiego goją się naprawdę długo, a blizny mogą utrzymywać się wręcz latami. Choć co roku w mediach pojawiają się informacje o tym, jak groźna jest ta roślina, nadal zdarzają się przypadki poparzenia wśród dzieci.
Poparzenie barszczem Sosnowskiego
Mała Ella z Heartpool w Anglii doznała poważnych oparzeń przez tę niebezpieczną dla zdrowia roślinę. Dziewczynka bawiła się w parku, w którym występował barszcz Sosnowskiego. Na początku matka dziewczynki myślała, że oparzenia to po prostu oparzenie od słońca, jednak później na dłoniach dziecka zaczęły pojawiać się ogromne i bolesne pęcherze. Dwulatka doznała dotkliwych poparzeń, mimo że jedynie przez chwilę dotknęła barszczu Sosnowskiego.
Wraz z upływem kolejnych godzin rany stawały się coraz bardziej rozległe, a dziewczynka płakała z bólu. Rodzice zawieźli ją do szpitala. Na miejscu poprzecinano pęcherze, które pojawiły się na rączkach dziewczynki, usunięto martwy naskórek i zabandażowano ręce dziecka. Ojciec Elli powiedział, że nigdy nie widział u dziecka aż tak dużych oparzeń.
Uważajcie na swoje dzieci!
W szpitalu lekarze zastanawiali się, co wywołało u dziewczynki aż tak poważne zmiany skórne. Rodzice przypomnieli sobie, że w parku, w którym bawiła się dziewczynka, rośnie specyficzna roślina. Znaleźli później w internecie zdjęcie barszczu Sosnowskiego i doszli do wniosku, że to właśnie ta roślina odpowiada za cierpienie dziewczynki.
„Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Wiele razy widziałem tę roślinę, ale nie wiedziałem, co to jest i co może spowodować. To bardzo ważne, aby ludzie o tym wiedzieli. Nie chciałbym, żeby ktoś przechodził przez to, przez co przechodzimy my – Ella bardzo cierpi z tego powodu. To dla niej straszne. Jeśli zobaczycie, co przydarzyło się mojej córce, nie pozwolicie swoim dzieciom zbliżyć się...