Najdłuższy poród świata trwał aż 3 tygodnie. Jednak rekord w kategorii „poród na raty” należy do… Polki
Najdłuższy poród świata przypisuje się Brytyjce Amy Buck, której akcja porodowa trwała aż 20 dni. Jeśli to wydaje ci się nieprawdopodobne to… przeczytaj historię Polki, która w jednej ciąży rodziła aż dwa razy!
Cud narodzin – medycyna zna wiele zaskakujących przypadków, które, chociaż wydają się zdumiewające, wydarzyły się naprawdę. Przeczytaj autentyczne historie o najdłuższych porodach świata. Te relacje mogą cię naprawdę zdziwić!
Spis treści:
Najdłuższy poród naturalny
Najdłuższy poród na świecie przypisuje się Amy Buck, mieszkance Morecambe w hrabstwie Lancashire. 17-letnia przyszła mama już w 5 miesiącu ciąży zaczęła odczuwać niepokojącej skurcze i obawiając się poronienia, zgłosiła się do szpitala Royal Lancaster.
Pielęgniarki uznały, że to skurcze macicy – powszechna dolegliwość, która dotyka większość kobiet w ciąży i odesłały 17-latkę do domu. Jednak skurcze i towarzyszący im ból nie mijał, a młoda kobieta czuła się coraz gorzej. Dwa tygodnie później ponownie udała się do szpitala. Tym razem lekarze bez wahania stwierdzili, że rozpoczęła się akcja porodowa.
Ze względu na niski wiek ciąży Amy otrzymała leki mające na celu zatrzymanie akcji porodowej. Jednak nie przyniosły one oczekiwanych efektów i pięć dni później na świat przyszedł Daniel. Maluszek ważył zaledwie 600 g i dawano mu zaledwie 15 procent szans na przeżycie. „Nie wiem, jak to możliwe, że rodziłam przez 20 dni, a Daniel przeżył. To mały cud”, wyznaje Amy Buck.
Chłopiec pierwsze 5 miesięcy życia spędził na oddziale intensywnej terapii, następnie kilka tygodni na oddziale dziecięcym, zanim wraz z mamą mógł wrócić do domu. „Patrząc na niego teraz, zdaję sobie sprawę, że jest małym cudem i małym wojownikiem. Tyle razy myślałem, że go stracę” – wyznała mama chłopca.
Lekarze mają wątpliwości
Lekarze jednak powątpiewają, że poród mógł trwać aż 3 tygodnie. „Prawdopodobnie doszło do częściowego odejścia wód płodowych na bardzo wczesnym etapie ciąży i zakażenia macicy. Spowodowało to znaczny ból i rozszerzenie szyjki macicy, tak jak podczas porodu” – tak całą sytuację skomentował dla Daily Mail Patrick O'Brien, położnik z londyńskiego University College Hospital. Po czym dodał: „Średni poród trwa około 12 godzin u kogoś, kto rodzi pierwsze dziecko, a najdłuższy, o którym słyszałem, to 48 godzin”.
Najdłuższy poród w Polsce
Polka Joanna Krzysztonek uważana jest za rekordzistkę w kategorii najdłuższego porodu na świecie, który trwał aż 75 dni! Chociaż z medycznego punktu widzenia, w tym przypadku akcja porodowa odbywała się na raty – 31-letnia Wrocławianka czekała 75 dni, aż jej dwójka dzieci przyjdzie na świat.
Kobieta była w ciąży z trojaczkami, jednak w wyniku ciążowych komplikacji w 5 miesiącu ciąży rozpoczęła się akcja porodowa i na świat przyszło jedno z trójki dzieci. Niestety, przedwcześnie urodzonego maluszka nie udało się uratować i dziecko zmarło. Lekarze jednak stanęli na wysokości zadania i uratowali dwójkę pozostałych dzieci.
Mimo istniejącego ryzyka silnego krwotoku i powikłań u ciężarnej lekarze umieścili odciętą od skrajnego wcześniaka pępowinę w macicy, a następnie podali leki zatrzymujące akcję porodową. Jednak to nie był koniec poświęceń na jakie zdecydowała się kierowana miłością matki pani Joanna. Przez kolejne, jak się okazało, 75 dni musiała leżeć w niewygodnej pozycji: głową w dół z uniesionymi nogami. „To tylko 3 miesiące. Dam radę dla moich maleństw”, mówiła zdeterminowana kobieta.
Dzięki zaangażowaniu lekarzy i poświęceniu przyszłej mamy niecałe 3 miesiące później, w 8 miesiącu ciąży, na świecie, poprzez cesarskie cięcie, pojawiła się pozostała dwójka dzieci, Iga i Ignacy. Maluszki przyszły na świat silne i zdrowe. Jednak dla bezpieczeństwa noworodki zostały umieszczone w inkubatorze i przez pierwsze dni ich życia pozostały w szpitalu. „Cieszymy się z tego sukcesu. Pani Joanna podjęła ryzyko i z wielkim poświęceniem donosiła dwójkę wspaniałych dzieci”, mówił prof. Mariusz Zimmer z Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Źródło: Daily Mail, se.pl
Piszemy też o: