
Zdarza się, że organizm zdrowej, młodej kobiety nie staje na wysokości zadania i wtedy, gdy powinien szczególnie wzmóc siły, odmawia posłuszeństwa. Przecież ciąża to stan całkowicie naturalny, dlaczego więc czasem przebiega tak, jakby to była poważna choroba?
Tak naprawdę nie wiadomo. I żaden, najlepszy nawet ginekolog, nie odpowie na to pytanie. Można by zrzucać winę na zanieczyszczenie środowiska, złą dietę, stres, brak czasu... Oto 4 najczęstsze powody.
1. Niski poziom progesteronu lub inne zaburzenia hormonalne
Za krwawienia i plamienia w I trymestrze ciąży często odpowiedzialne są hormony. Zwykle jest to niski poziom progesteronu, który przygotowuje błonę macicy na przyjęcie zarodka. Wówczas jest ona słabo ukrwiona i „cienka”. Zarodek nie może więc rozwijać się prawidłowo, a u przyszłej mamy pojawiają się plamy na bieliźnie, ból w podbrzuszu, skurcze macicy.
Ginekolodzy najczęściej przepisują progesteron w tabletkach, np. Duphaston, w tabletkach dopochwowych, np. luteinę, lub zastrzykach, np. kaprogest, oraz zalecają tzw. oszczędzający tryb życia. Bardzo często to pomaga, jednak nie zawsze. Niektórzy uważają nawet, że podawanie preparatów progesteronu we wczesnej ciąży nie ma sensu, bo organizm lepiej wie, czy zarodek jest uszkodzony, a jeśli tak – odrzuci go.
2. Kłopoty z łożyskiem
Łożysko rozpoczyna pracę „na pełen etat” dopiero około czwartego miesiąca ciąży. Do tego czasu za dostarczanie dziecku substancji odżywczych odpowiada kosmówka. To jedna z błon płodowych, która jest przytwierdzona do ścian macicy. Zdarza się, że dochodzi do odwarstwienia się kosmówki i wtedy mogą pojawić się plamienia. To uszkodzenie mechaniczne, więc trzeba ograniczyć wysiłek fizyczny do minimum – wstawać jedynie do toalety i zrezygnować z seksu. Dobre rezultaty przynosi leczenie progesteronem.
Plamienie jasnoczerwoną krwią bez towarzyszących mu skurczów i bólu brzucha w późniejszej ciąży może świadczyć o łożysku przodującym lub nisko usadowionym. Umiejscawia się ono w dolnej części macicy i może zakrywać ujście wewnętrzne jej szyjki. Wówczas konieczne będzie cesarskie cięcie.
Gdy łożysko przodujące powoduje krwawienie, przyszła mama musi iść do szpitala. Trzeba zmniejszyć krwawienia, podawać preparaty żelaza, a nawet krwi do czasu, aż dziecko będzie na tyle rozwinięte, by można było zakończyć ciążę.
Innym dość częstym kłopotem z łożyskiem jest jego niewydolność. Dochodzi do niej, gdy przepływ krwi w tętnicach pępowinowych doprowadzających krew do łożyska jest niewystarczający i płód jest za słabo odżywiony i dotleniony. Jeśli to stan przewlekły, należy za pomocą USG co dwa–trzy tygodnie sprawdzać, czy dziecko rośnie. Taka ciąża jest zagrożona i zazwyczaj kończy się ją wcześniej.
Zobacz więcej: Krew w ciąży – czy to groźne