Reklama

Bunt dwulatka nie jest niczym złym – to naturalny okres w rozwoju małego dziecka, najważniejszy dla jego rozwoju psychicznego. Jego nazwę traktuj dość umownie – u niektórych dzieci bunt pojawia się, jeszcze zanim zaczną świętować drugie urodziny, u innych nieco później. Tłumaczymy, ile trwa bunt dwulatka, jakie są jego objawy, a także, jak na niego reagować.

Reklama

Spis treści:

  1. Bunt dwulatka – na czym polega?
  2. Bunt dwulatka – objawy
  3. Bunt dwulatka – ile trwa i kiedy mija?
  4. Czy wszystkie dzieci buntują się tak samo?
  5. Co właściwie oznacza ten bunt?
  6. Bunt dwulatka – jak reagować?
  7. Czy kary i nagrody pomogą przy buncie dwulatka?
  8. Jak postępować z dwulatkiem? 7 sposobów
  9. Bunt dwulatka a sen
  10. Bunt dwulatka czy autyzm?

Bunt dwulatka – na czym polega?

Podczas buntu dwulatka lubionym słowem dziecka staje się „nie”. Ale odmowa i upór to nie wszystko. Gdy coś dzieje się nie po myśli dziecka, maluch może rzucać się na ziemię, wrzeszczy, wierzga nogami i kopie. Dlaczego grzeczny do tej pory dwulatek nagle się buntuje, może próbować bić rodziców, wywraca życie rodziny do góry nogami? Dlatego, że się rozwija. Staje się coraz bardziej niezależny – sam chodzi, mówi, umie się bawić. Zaczyna odkrywać swoje „ja” i chce o sobie decydować. Dwulatkiem dodatkowo targają silne i często sprzeczne ze sobą emocje, z którymi nie umie sobie poradzić – stąd ataki złości i histerii.

Bunt dwulatka – objawy

Objawy buntu dwulatka polegają na tym, że dziecko:

  • stale pokazuje swoją samodzielność,
  • nadużywa słowa „nie” przy akcentowaniu własnego zdania,
  • upiera się, by samodzielnie wykonywać różne czynności,
  • na zakazy może reagować agresją i histerią,
  • nie chce chodzić spać o wyznaczonej porze.

Czy wszystkie dzieci buntują się tak samo?

Co ważne, nie u wszystkich dzieci objawy buntu dwulatka występują z takim samym nasileniem. Dużo zależy od temperamentu dziecka.

Dr Julita Wojciechowska, psycholog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu tłumaczy, że dzieci o temperamentach łatwo rozgrzewających się (tzw. żywe sreberka), ujawniają silniejsze emocje i mocniej się buntują. – To może rodzicom przeszkadzać lub budzić ich niepokój, zwłaszcza gdy sami mają inny typ temperamentu (np. wolno rozgrzewający się), są spokojni i nie rozumieją gwałtowności zachowań dziecka – wyjaśnia ekspertka.

Niektórzy rodzice zgłaszają „brak buntu”, a co za tym idzie – twierdzą, że bunt dwulatka nie istnieje. Zdaniem dr Wojciechowskiej może to oznaczać, że bunt się pojawił, ale za bardzo nie przeszkadzał. – Dziecko mogło przejawiać swoją samodzielność i autonomię bez silnych i gwałtownych emocji, a jeśli się sprzeciwiało, to bez większych kłopotów rodzice się z nim dogadywali i negocjowali, czyje tym razem będzie na wierzchu – tłumaczy psycholog. Dr Wojciechowska podkreśla, że brak buntu może oznaczać zdominowanie autonomii dziecka przez rodziców, co nie jest dla jego rozwoju korzystne.

Bunt dwulatka – ile trwa i kiedy mija?

Kiedy pojawia się bunt dwulatka? Według psychologów „kryzysu dwulatka” możesz spodziewać się między 18. a 26. miesiącem życia dziecka. Bunt dwulatka trwa zazwyczaj kilka tygodni, choć u niektórych dzieci może utrzymywać się nawet przez kilka miesięcy. Kończy się w zależności od indywidualnych cech dziecka i podejścia jego rodziców. Bunt dwulatka może też przeistoczyć się w bunt trzylatka.

Co właściwie oznacza bunt dwulatka?

Kiedy ulegać maluchowi? Kiedy nie odpuszczać? Czy stosować kary, a może nagradzać? Kto nie zadaje sobie pytania, jak radzić sobie ze zbuntowanym dwulatkiem. Trudne sytuacje, jakie wywołuje mały buntownik, są w zasadzie do siebie podobne, dlatego można nauczyć się, jak na nie reagować.

Podajemy kilka typowych przykładów buntu dwulatka i wyjaśniamy, z czego wynika zachowanie dziecka (co dokładnie siedzi w głowie dwulatka) i co powinien wiedzieć rodzic. Przy okazji dowiesz się, jak w każdej z tych sytuacji warto się zachować, bo od twojej reakcji bardzo dużo zależy.

Sam wejdę na tę dużą zjeżdżalnię

  • Dziecko chce postawić na swoim i przekonać się, jakie to uczucie, gdy ma na coś wpływ. Jeśli może wybierać, na którą zjeżdżalnię wejdzie, jakie spodenki założy, jaką ma fryzurę, co zjeść na śniadanie, nie musi o to zapamiętale walczyć. W opanowaniu dziwnych zachcianek dziecka pomaga spryt i stosownie tzw. wyboru sterowanego – maluch ma wybór, ale tylko z dwóch rzeczy.
  • Rodzic oswaja się z samodzielnością dziecka. Przekonuje się, że nie jest już nieporadnym bobaskiem. To ważny krok do usamodzielniania dziecka, jeśli go przegapisz, maluch może stracić wiarę we własne możliwości i zacznie oczekiwać, że we wszystkim je wyręczysz, bo wszystko robisz lepiej – mamo, załóż mi majteczki, poszukaj mi zeszytu do matematyki, zanieś mi indeks do dziekanatu... Niezbyt ciekawa perspektywa, prawda? Nie musisz dziecku pozwalać na wszystko, ale powierzaj mu drobne zadania i chwal za poprawne wykonanie.

Chcę to tu i teraz!

  • Dziecko sprawdza reakcje rodzica. Gdy koniecznie chce coś dostać, nie liczy się dla niego, czy jest w sklepie czy na placu zabaw. Pokazuje cały arsenał swoich możliwości – w jednej chwili rzuca się na podłogę, krzyczy, szarpie, tupie.
  • Rodzic musi pamiętać, że nie jest ważne, co powiedzą ludzie. To ważny moment, w którym dziecko ma okazję sprawdzić twoją konsekwencję. Nie pozostaje nic innego tylko wytrzymać, nie krzyczeć i spokojnie kontynuować zakupy lub spacer. W najgorszym razie weź je na ręce i wyjdź z placu zabaw lub ze sklepu, żeby się uspokoiło. Ustępstwo dla świętego spokoju lub w obawie przed spojrzeniami ludzi to przyzwolenie dla podobnych zachowań.

Długo i głośno krzyczę, a ty nie ustępujesz

  • Dziecko uczy się, że nie warto się złościć i upierać. Te emocje dominują u dwulatków. Złością reagują na własną nieporadność, gdy próbują coś zrobić, a nie potrafią, chcą coś dostać, a nie dostają. Wtedy pojawia się upór w dążeniu do celu.
  • Rodzic widzi, jak działa konsekwencja i cierpliwość. Dzieci nie potrzebują gwiazdki z nieba. Ulegając naciskom malucha, nie uszczęśliwisz go. Okaż dziecku, że nie wszystko może od ciebie dostać, że liczy się styl, w jaki próbuje osiągnąć cel. Krzyki i awantury w tym nie pomagają.

Nie będę jadł tej zupki

  • Dziecko próbuje określić swoje upodobania. Kaprysząc, wybierając, zdobywa wiedzę o sobie, o tym co mu odpowiada, a co nie. Ale też o tym, że jego preferencje mogą się zmieniać, np. nagle przestaje lubić wyjścia po zakupy, gdy wybieracie się do sklepu, zaczyna płakać i brzydko się zachowuje. Buntując się, próbuje bronić swojego zdania, z czasem nauczy się też uzasadniać swoje wybory.
  • Rodzic widzi, że maluch jest odrębnym bytem. Dziecko nie musi lubić zupy brokułowej, za którą przepada mama. Ty, choć kochasz warzywa, też możesz nie gustować np. w smaku brukselki. Dziecku nie stanie się krzywda, jeśli zamiast brokułowej będzie jadać inną zupę. Tak samo może mieć własne hobby – zamiast biegać za piłką z tatą, woli rysować lub śpiewać.

Dlaczego nie mogę ugryźć Zosi, mamo?

  • Dziecko oswaja się, że nie wszystko mu wolno. To, co dla rodziców przykre i bolesne, jak np. gryzienie, dla dziecka może być dobrą zabawą. Właściwe reakcje rodziców pozwolą zrozumieć, że gryzienie nie jest odbierane jako dowód miłości. Pokazanie dziecku, że to boli, wyraźne powiedzenie, że nie chcesz, by tak robiło, uświadomi mu, że lepiej tego nie powtarzać.
  • Rodzic uczy się, że miłość to też wytyczanie granic. Dziecko, które nie dostaje sygnałów, że pewnych rzeczy nie wolno robić, jest zagubione, czuje, że dorośli się nim nie interesują. Określając, co wolno, a czego nie, sprawiasz, że świat stanie się dla niego bardziej przewidywalny i maluch poczuje się bezpieczniej.

Nie lubię go! Nic chcę się z nim bawić!

  • Dziecko próbuje rozpoznawać i nazywać emocje. To pozwoli je kontrolować i wyrażać w społecznie akceptowany sposób. Na razie burza emocji, jaką przeżywa, jest dla niego niezrozumiała: maluch nie potrafi jeszcze nazwać swoich uczuć i znaleźć ich przyczyny.
  • Rodzic uczy się zrozumienia i cierpliwości. Pomóż dziecku zrozumieć, co czuje. Przy nadarzających się okazjach, powtarzaj: „jesteś wesoła, kiedy turlamy się po podłodze, prawda?", „byłeś na mnie zły, kiedy kazałam ci wracać do domu”. Pozwól maluchowi zrozumieć, że te uczucia są naturalne. Jeśli na atak złości dziecka reagujesz własną złością czy wręcz agresją, niczego malucha nie uczysz. Napady agresji u dziecka często mają przyczynę w zmęczeniu lub głodzie. Wypoczęty i najedzony maluch jest bardziej skłonny do negocjacji. I to też musisz zaobserwować i zrozumieć.

Bunt dwulatka - jak reagować?

Kiedy twoje dziecko wejdzie w okres buntu dwulatka, ty:

  • powtarzaj – dziecko potrzebuje więcej czasu, aby zapamiętać, co wolno, a czego nie, czasem pokusa, by coś zrobić jest silniejsza, niż wiedza,
  • nazywaj uczucia dziecka – mów, że jest smutne, zdenerwowane, obrażone, nazywanie uczuć pozwala maluchowi zrozumieć, co się z nim dzieje i potem (ale na to czasem trzeba dłużej poczekać) unikać takich zachowań. Maluch dowiaduje się też, że szanujesz jego uczucia, także te złe.
  • zachowaj spokójreagując złością na złe zachowanie dziecka, pokazujesz, że tak można się zachowywać.
  • przytul lub obejmij – zrób tak, jeśli dziecko histeryzuje, rzuca się na podłogę lub próbuje uciec do pokoju. Pokażesz mu, że zawsze może na ciebie liczyć.

Czy kary i nagrody pomogą przy buncie dwulatka?

Karanie i nagradzanie to stare metody wychowawcze. Skuteczność kar i nagród jest kontrowersyjna. Kara wzbudza w dziecku strach i wytwarza prosty mechanizm postępowania – dziecko nie robi czegoś dlatego, że tak postępować nie należy i nie wypada, tylko dlatego, aby uniknąć kary. Podobnie jest z nagrodami. Maluch siedzi grzecznie na nudnym przyjęciu u cioci tylko dlatego, że potem tata obiecał mu pójść na boisko i pograć w piłkę.

Kary i nagrody mają sprawić, by dziecko było posłuszne. Lepsze skutki daje próba zrozumienia, dlaczego dziecko źle się zachowuje, spokojne tłumaczenie, dlaczego czegoś nie może robić, pomaganie w radzeniu sobie ze złymi emocjami i pokazywanie, co jest dobre, a co złe. Warto też pamiętać, że skutkiem kary może być doprowadzenie dziecka do ataku złości, a właśnie tego przy zbuntowanym dwulatku chcielibyśmy uniknąć.

Jak postępować z dwulatkiem? 7 sposobów

1. Nie szufladkuj dziecka

„Ty wieczny marudo!”, „Kłótniku!”, „Łobuziaku” – takie słowa nie pomogą wychować optymisty, szczęśliwego i pewnego siebie człowieka. Wprost przeciwnie, zbuntowany dwulatek, słysząc upokarzające określenia, w końcu naprawdę uwierzy, że się do niczego nie nadaje. Wtedy może mu zabraknąć motywacji, aby się starać. Jeśli chcesz dać dziecku do zrozumienia, że źle się zachowuje, powiedz mu o tym tak: „nie podoba mi się twoje zachowanie" zamiast „jesteś niedobry”. Czujesz różnicę? Pierwsza wypowiedź krytykuje zachowanie dziecka, druga – samo dziecko.

2. Bądź konsekwentna w swoich decyzjach

Im jaśniejsze zasady postępowania, tym łatwiej ich przestrzegać. Dlatego nie zmieniaj zdania – jeśli mówisz „nie” wytrwaj w tym i nie zamieniaj go w „tak” czy „ale tylko raz”. Dzięki twojej konsekwencji dziecko dowiaduje się, że w jego świecie panują niezmienne reguły. A z kolei taka wiedza wzmacnia poczucie bezpieczeństwa dwulatka.

3. Nie traktuj buntu dwulatka zbyt dosłownie

Wybuchy złości dziecka nie są najpewniej kwestią jego charakteru, ale wieku. Dlatego nie traktuj ich tak bardzo serio. Twój dwulatek wcale nie musi wyrosnąć na wiecznie skwaszonego lub stale histeryzującego człowieka. Pamiętaj też, że atak złości nie jest skierowany przeciwko tobie, ale przeciw własnym emocjom dziecka.

4. Mów do dziecka ciszej

Jeśli będziesz zwracać się do swojego zbuntowanego dwulatka podniesionym głosem, on na pewno się nie uspokoi – a ty zezłościsz się jeszcze bardziej. Nie przekrzykuj więc wrzeszczącego dziecka, poczekaj z mówieniem, aż będzie musiało zaczerpnąć powietrza. Mów powoli, nie nakazuj, nie zakazuj, tylko tłumacz.

5. Podchodź do dziecka z wyrozumiałością

Nie przykładaj do dwulatka własnych norm. Dzieci czują i myślą w odmienny sposób niż dorośli. Biją albo gryzą, nie mając pojęcia, że to boli (mogą nawet myśleć, że ciebie tak samo to bawi jak je). Dziecko nie jest złośliwe, a to, co ty uznajesz za agresję, czasem jest dla niego jedynym sposobem wyładowania zbyt silnych emocji. Zamiast strofować, znajdź przyczynę złego humoru dziecka i usuń ją.

6. Pozwól dziecku decydować

Małego niejadka nie pytaj, czy chce jeść, tylko raczej co woli na śniadanie: kaszkę czy kanapkę. Kiedy zbuntowany dwulatek ma poczucie, że w pewnych sprawach sam decyduje, w innych łatwiej idzie na kompromis. Skończ też z zabranianiem dla samej zasady – mów dziecku, co robić, zamiast czego nie robić.

7. Nie naśladuj dwulatka

Gdy dziecko krzyczy, ty nie krzycz. Kiedy dziecko gryzie i bije, powstrzymaj się od odpłacania tym samym. Nie dopuść, by twoje nerwy wzięły górę – nie tylko z tego powodu, że po prostu nie wolno bić dzieci, ani krzyczeć na nie. Gdy podnosisz głos, dziecko zauważa jedynie, że przesyłasz mu sprzeczne informacje: „Mama mówi, że nie wolno krzyczeć, ale sama to robi”.

Zobacz też: Kalendarz rozwoju dziecka

Bunt dwulatka a sen

Niechęć do chodzenia spać o wyznaczonej porze może być jednym z objawów „buntu dwulatka” i manifestowania swojego sprzeciwu. Jakość spania dziecka nie jest w tym okresie zaburzona, problemem jest jednak samo położenie go do łóżeczka i uśpienie. Na taką sytuację powinnaś reagować spokojnie, ale konsekwentnie. Jeśli dziecko ucieka z łóżeczka – zaprowadź je do niego z powrotem. Zwróć jednak uwagę, czy twoje dziecko rzeczywiście potrzebuje tyle samo snu, co wcześniej. Czasem powodem wieczornym problemów z zasypianiem są zbyt długie drzemki w ciągu dnia. Może warto je skrócić?

Bunt dwulatka czy autyzm?

Drugi rok życia to czas dużych zmian w rozwoju dziecka. Niektórzy rodzice zastanawiają się, czy zmiany w zachowaniu dziecka nie są objawem autyzmu. Autyzm u dziecka objawia się trudnościach w kontaktach społecznych, zawężonych zainteresowaniach, a także ponadprzeciętną powtarzalnością zachowań.

Cechą charakterystyczną dla zachowań ze spektrum autyzmu w wieku dziecięcym jest również niepokój lub agresja, która pojawia się, gdy następuje odstępstwo od rutyny. Bunt dwulatka natomiast przejawia się chęcią stanowienia o sobie przez dziecko, odkrywa ono wtedy swoją niezależność i chce podejmować już własne decyzje.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama