Kiedyś położne radziły, aby po każdym karmieniu dodatkowo odciągać pokarm, aby „całkowicie opróżnić pierś” i w ten sposób uniknąć zastoju pokarmu. Dziś wiemy, że coś takiego, jak całkowite opróżnienie piersi nie istnieje – mleko powstaje podczas ssania dziecka, a jego ilość zależy od tego, jak często dziecko ssie i jak efektywnie. Wiadomo też, że odciąganie mleka po każdym karmieniu nie chroni przed zastojem mlecznym – przeciwnie, paradoksalnie może nawet do niego doprowadzić.

Reklama

Odciąganie mleka będzie wskazane z innych powodów. Sprawdź, w jakich sytuacjach warto odciągać pokarm:

1. Dziecko jest wcześniakiem

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Kalendarz rozwoju niemowlaka Czytaj więcej

Karmienie wcześniaka może być trudne, szczególnie kiedy dziecko jest oddzielone od mamy i leży w inkubatorze. Jednak dla wszystkich wcześniaków mleko mamy jest pokarmem pierwszego wyboru. Nawet jeżeli dziecko nie może od razu być przystawione do piersi, warto regularnie odciągać pokarm i dbać o laktację. Odciąganie pokarmu powinno odbywać się ok. 6-8 razy na dobę, metodą: 7-5-3-1. Polega ona na tym, że odciągamy naprzemiennie z obu piersi: po 7 minut, następnie po 5, potem po 3 i na końcu po jednej minucie. W ten sposób maksymalnie stymulujemy wytwarzanie pokarmu.

Philips Avent

Odciąganie mleka z piersi jest bardzo ważne, ale w stymulowaniu laktacji równie ważną rolę odgrywa też bliskość z dzieckiem. Nie ma żadnych przeciwwskazań, by rodzice dotykali wcześniaka w inkubatorze (trzeba jednak zapytać lekarzy, jak można to robić). Głaskanie, tulenie albo noszenie (jeśli to możliwe) wcześniaka nie tylko pozytywnie wpływa na jego zdrowie, ale też powoduje u mamy wydzielanie hormonów, które stymulują produkcję pokarmu.

Zobacz także

Laktatory elektryczne - sprawdź opinie

2. Dziecko słabo ssie

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Poradnia laktacyjna Czytaj więcej

Jeżeli dziecko nie umie prawidłowo uchwycić piersi albo ssie nieefektywnie (nie słychać przełykania), najlepiej jest zwrócić się o pomoc do doradcy laktacyjnego. Warto też karmić je za pomocą systemu SNS, czyli system wspomagania karmienia (można wypożyczyć go w szpitalu). System SNS jest zalecany w sytuacji, kiedy dziecko umie chwycić pierś, ale mimo ssania nie pobiera odpowiedniej ilości pokarmu i słabo przybiera na wadze. Składa się z butelki, którą wypełnia się odciągniętym mlekiem albo ewentualnie mieszanką modyfikowaną i wiesza na szyi, a także drenu do karmienia, którego końcówkę dziecko chwyta razem z piersią. Dziecko ssąc pierś, ćwiczy właściwy mechanizm ssania i pobudza pierś do wydzielania pokarmu, a jednocześnie pije mleko płynące przez drenik z butelki. Nie denerwuje się przy piersi, że „nic nie leci”, dlatego nie odrywa się od piersi i ssie długo i spokojnie.

Polecamy: Dlaczego warto karmić piersią?

Zobacz, na czym polega karmienie systemem SNS:

Jeżeli przynajmniej jedno karmienie w ciągu doby odbywa się bez SNS i przebiega prawidłowo, to jest to bardzo dobry znak. Najpewniej po kilku tygodniach pojawią się kolejne efektywne karmienia, aż w końcu nadejdzie dzień, że SNS nie będzie już potrzebny.

3. Masz nawał pokarmu

Odciąganie laktatorem będzie też pomocne w okresie nawału pokarmu, który zwykle zaczyna się 2-3 dni po porodzie. Podczas nawału twoje piersi mogą stać się obrzmiałe i twarde i przystawienie do nich dziecka może być trudne. Aby nawał nie przeszedł w zapalenie piersi często przystawiaj dziecko do piersi i pilnuj, by ssało efektywnie przez przynajmniej 5-10 minut. W ten sposób laktacja zostanie naturalnie wyregulowana: organizm sam dostosuje się do rytmu karmienia. Przed karmieniem odciągaj nieco mleka, ale tylko tyle, aby zmiękczyć otoczkę piersiową. Nie opróżniaj piersi całkowicie, bo w ten sposób stymulujesz i tak przecież obecnie nadmierną produkcję mleka. Po karmieniu weź chłodny prysznic Chłodna woda lekko obkurczy kanaliki mleczne i trochę zmniejszy produkcję pokarmu.

4. Chcesz zwiększyć laktację

Regularne odciąganie pokarmu pomaga zwiększyć laktację nie tylko na początkowym etapie karmienia piersią, ale też później, np. w okresie kryzysu laktacyjnego, czyli fizjologicznego zwiększenia zapotrzebowania dziecka na pokarm. Kryzys laktacyjny, osłabienie przyrostu wagi dziecka albo powrót do pracy mamy nie jest powodem do dokarmiania mieszanką modyfikowaną. W tych sytuacjach wystarcza zwiększenie częstości karmień lub dokarmianie mlekiem mamy.
O dokarmianiu mieszanką myślimy dopiero wtedy, gdy próba rozbudzania laktacji trwająca ok. 2 tygodnie nie przyniosła rezultatu lub dziecko, które zgłosiło się do poradni jest w stanie niedożywienia.

Reklama

Sprawdź, ile dziecko powinno przybierać na wadze w 1. roku życia.

Reklama
Reklama
Reklama