Czy jedzenie malin w ciąży może doprowadzić do poronienia?
Na temat jedzenia malin w czasie ciąży, a zwłaszcza picia malinowej herbaty krążą sprzeczne opinie. Sprawdzamy, co sądzą o tym eksperci – lekarze ginekolodzy.
Choć maliny uchodzą za bardzo zdrowe owoce, wiele przyszłych mam słyszy, że w ciąży najlepiej z nich zrezygnować, bo mogą wywołać przedwczesne skurcze, a nawet doprowadzić do poronienia. Wyjaśniamy, czy kobieta w ciąży może jeść maliny, pić herbatę malinową i sok. I co różni napar z owoców od tego sporządzonego z liści malin.
Maliny i obawy
Jedząc same owoce, nie zaszkodzisz ani dziecku, ani sobie. Skąd zatem wspomniane wyżej kontrowersje? Zdaniem dr Bożeny Kowalskiej, ginekolog położnik z Kliniki Bocian w Warszawie, odmienne zdania na temat jedzenia malin w ciąży wynikają stąd, że inaczej działają liście, a inaczej owoce. Kobieta w ciąży bez obaw może jeść maliny (owoce) i pić herbatę malinową (z suszonych owoców). W odpowiedzi udzielonej czytelniczce miesięcznika „Twoje Dziecko” lekarka podkreśla, że napar z liści malin w pewnych okresach ciąży może działać pobudzająco na pracę mięśni macicy. A to – dodajmy – zakończyć się może poronieniem lub przedwczesnym porodem. Dlatego herbaty z liści malin nie należy pić bez wyraźnych zaleceń.
Liście malin i skurcze
O wpływie naparu z liści malin na wywołanie skurczów porodowych mówi także dr Marzena Jurczak-Czaplicka, ginekolog położnik z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie w wywiadzie opublikowanym w mamotoja.pl (Uwaga na niektóre domowe sposoby leczenia w ciąży). Lekarka wyjaśnia, że picie naparu może być zalecane pacjentkom, ale dopiero po 35. tygodniu ciąży. Służy to sprawniejszemu rozpoczęciu akcji porodowej. Jedzenie samych owoców, a także picie przyrządzonej z nich herbaty nie sprawi, że stracimy ciążę, nie spowoduje też, że akcja porodowa zacznie się za wcześnie. Co więcej, jest nie tylko bezpieczne, ale i ważne dla zdrowia.
Jedzenie malin w ciąży – korzyści
Maliny mają dużo wartościowych składników odżywczych. Zawierają cenny potas, wapń i magnez. Są źródłem witaminy C i ułatwiającego jej wchłanianie żelaza – a to właśnie tego pierwiastka często brakuje przyszłym mamom. Zatem jeśli trwa właśnie sezon na te owoce (lub masz zapas malin w zamrażarce), nie odmawiaj ich sobie. Według specjalistów od żywienia, w czasie ciąży powinnaś zjadać ok. 300 g różnych owoców w ciągu dnia. Aby uniknąć pestycydów, staraj się kupować je w pewnym miejscu i zawsze dokładnie myj przed spożyciem. A jeśli najdzie cię ochota na herbatę z sokiem malinowym, pamiętaj, że najlepszy jest ten robiony w domu – kupowany w sklepie często ma bardzo dużo cukru.
Herbata malinowa dobra, ale bez przesady
Herbata z sokiem malinowym lub napar z suszonych owoców mają właściwości antywirusowe (maliny zawierają kwas elagowy, który pomaga zwalczać chorobotwórcze wirusy). Picie tych napojów jest polecanym domowym środkiem na przeziębienie w ciąży. Działają napotnie i przeciwgorączkowo – rozgrzewają ciało, sprawiają, że zaczynasz się pocić, a potem lekko obniżają temperaturę. Jak w każdym przypadku, także w tym, wskazany jest umiar. Przy wysokiej gorączce herbata z malinami może doprowadzić do jeszcze większego rozgrzania organizmu. A tego w ciąży należy unikać. W takiej sytuacji, zamiast szukać domowych metod, najbezpieczniej szybko skonsultować się z lekarzem.
Zobacz też:
- Winogrona w ciąży mogą szkodzić, ale...
- Czy w ciąży można jeść truskawki?
- Co do picia w ciąży – na pewno nie te napoje!