Pępowina przypomina skręcony sznur. Podkreślmy – życiodajny sznur, przez który dziecko w brzuchu jest połączone z łożyskiem. Przez pępowinę krew płynie w kierunku od płodu do łożyska i wraca bogata w tlen i substancje odżywcze. Jeśli jesteś w ciąży, na pewno zetknęłaś się z choć jednym przesądem związanym z pępowiną: „Nie przechodź pod sznurem, na którym wisi pranie”, „Nie rób na drutach, bo sprawisz, że dziecko owinie się w pępowinę”. Wyjaśniamy, dlaczego nie warto wierzyć takim opiniom i co należy wiedzieć o tej rurce, która zostawia na całe życie pamiątkę w postaci pępka?

Reklama

Budowa i długość pępowiny

Przeciętnie pępowina miewa około 50 cm długości. Ale może również sięgać nawet metra lub mieć zaledwie 20 centymetrów. Przebiegają przez nią dwie tętnice pępkowe oraz jedna żyła pępkowa, które układają się jak spirale. Naczynia te są osłonięte tzw. galaretą Whartona, która gromadzi wodę. Warto wiedzieć, że jest ona sprężysta i odporna na przygniecenie. Dzięki niej oraz ciśnieniu krwi w sznurze pępowinowym nawet bardzo ruchliwe dziecko rzadko zaplątuje się w pępowinę tak, aby mogły utworzyć się na niej węzły. A nawet jeśli już do tego dojdzie – na ogół nie jest to niebezpieczne dla rozwoju płodu.

Dlaczego dziecko owija się pępowiną?

Najczęściej zdarza się to we wcześniejszym okresie ciąży, gdy maleństwo ma bardzo dużą możliwości poruszania się. Zwykle wydaje nam się, że dziecko w brzuchu zaczyna ruszać się dopiero wtedy, gdy czujemy jego pierwsze ruchy, czyli od około 20. tygodnia ciąży (jeśli spodziewamy się pierwszego potomka). Tymczasem maleństwo jest bardzo aktywne od samego poczęcia – pływa, porusza nóżkami, dotyka twarzy, zaciska ręce w piąstki, wkłada kciuk do buzi, a także próbuje złapać, często z powodzeniem, pępowinę. To dla niego forma pierwszej zabawy w brzuchu mamy.

Czy można sprawdzić, czy dziecko jest owinięte pępowiną?

Taki stan czasami można wykryć podczas badania USG. Owinięcie się pępowiny wokół dziecka nie jest równoznaczne z zagrożeniem i niekoniecznie wymaga przeprowadzenia cesarskiego cięcia. W wielu przypadkach sznur pępowinowy jest na tyle długi, że dziecko może urodzić się zupełnie bezpiecznie. I w większości przypadków tak się dzieje, ponieważ krew może płynąć przez pępowinę swobodnie.

Jeśli w czasie porodu dojdzie do ucisku pępowiny, zwykle stan taki wychwytywany jest przez aparaturę KTG, ponieważ serce dziecka może zacząć bić wolniej (zwolnioną akcję serca widać na zapisie wykonywanym przez aparat do kardiotokografii). W takiej sytuacji lekarz podejmuje decyzję o zakończeniu ciąży lub trwającego porodu cesarskim cięciem. Czasem zdarza się również tak, że dziecko bez przeszkód pokonuje kanał rodny owinięte pępowiną, a żeby nie miało problemu z zaczerpnięciem pierwszego oddechu, szybko się ją przecina.

Zobacz także

Wypadnięcie pępowiny – dlaczego tak się dzieje?

Na początek uspokójmy, wypadnięcie pępowiny nie jest częstym przypadkiem. Może zdarzać się podczas porodu przedwczesnego, ponieważ dziecko jest za małe, żeby mogło całkowicie wypełnić miednicę, lub gdy nie jest ułożone prawidłowo. Czasem wypadnięciu może sprzyjać nieprawidłowa budowa miednicy kostnej, ciąża mnoga, wielodzietność oraz niektóre stany patologiczne w ciąży – należy do nich wielowodzie, nieprawidłowe umiejscowienie łożyska (brzeżne, przodujące lub nisko usadowione). Jeśli mamy do czynienia z taką sytuacją, aby nic nie zagrażało zdrowiu dziecka, poród zostaje zakończony cesarskim cięciem.

Kiedy należy odciąć pępowinę po porodzie?

Gdy dziecko przedostało się przez kanał rodny i jest już na zewnątrz, pępowina przestaje być potrzebna – noworodek zaczyna oddychać płucami i nie musi korzystać z tlenu, który jest dostarczany za jej pośrednictwem. Położna jednak powinna poczekać, aż pępowina przestanie tętnić. Potem w dwóch miejscach zakłada zaciski i przecina ją w odległości kilku centymetrów od brzuszka. Może zrobić to również tata dziecka.

Przecięcie pępowiny przez ojca

Przecięcie pępowiny przez świeżo upieczonego tatę to symboliczny gest – męski wkład w to, że dziecko może zacząć żyć poza brzuchem mamy. Przymierzający się do tej czynności mężczyzna powinien wiedzieć, że ten dziwny fragment tkanki może stawiać opór nożycom chirurgicznym niczym gumowy wąż. Niektórzy ojcowie nie są nawet w stanie przeciąć pępowiny jednym ruchem. Położne żartują, że cięcie na dwa razy to wróżba rychłego powrotu na porodówkę z kolejnym dzieckiem.

Zobacz też:

Reklama
Konsultacja merytoryczna

dr n. med. Preeti Agrawal

Specjalistka medycyny integracyjnej oraz ginekologii i położnictwa, prezeska Fundacji Kobieta i Natura, założycielka pierwszego w Polsce ośrodka leczenia integracyjnego. Leczy w oparciu o medycynę integracyjną, czyli połączenie medycyny akademickiej i naturalnej. Została odznaczona Złotym krzyżem od Prezydenta RP
Reklama
Reklama
Reklama