
Każde dziecko może w trochę innym czasie osiągać umiejętności potrzebne do nauki nocniczkowania. To dość indywidualna sprawa. Jednak wielu maluchów zdobywa je w podobnym czasie. Oto jak wygląda ten proces u większości małych dzieci:
- Półtoraroczne dziecko jest już na ogół świadome, że za chwilę zrobi kupkę: skupia się wtedy, często chowa w ustronne miejsce, napina mały brzuszek i... zabawnie marszczy przy tym buzię.
- Dwulatek zauważa, że zabrudził lub zmoczył pieluszkę. Są dzieci, które w takim przypadku same ją zdejmują i dokładnie oglądają to, co się w niej znajduje; są również takie, które zupełnie lekceważą ten fakt. Niektóre maluchy potrafią też chwilę wcześniej usiąść w pieluszce na nocnik lub sedes. Albo z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku sadzają na niego ulubioną lalkę lub misia.
- Trzylatek, o ile nie jest czymś bardzo zajęty, już całkiem wyraźnie czuje i rozpoznaje, że chce mu się siusiu. Informuje o tym rodzica lub sam biegnie do swojego nocnika. Metodą prób i błędów uczy się, jak długo może powstrzymywać się od oddania moczu, żeby się nie zsiusiać. Z uwagą ogląda też zawartość nocnika.
- Czterolatek potrafi już samodzielnie zdjąć spodenki czy spódniczkę (z gumką!) i majteczki, usiąść na nocniczku i spokojnie poczekać na wypróżnienie, nawet jeśli trwa to nieco dłużej. Podejmując próby pożegnania pieluszki, musisz pamiętać o tych uwarunkowaniach rozwojowych małego dziecka.
Pierwsze wprawki
Na pierwsze „nocniczkowe” zakupy warto zabrać malucha. Jest szansa, że szybciej się z nocnikiem zaprzyjaźni, jeśli sam go wybierze. Możesz też sama go kupić i potem z honorami podarować dziecku. Najlepiej, żeby był zwykły, bez pozytywki (niektóre dzieci się jej boją). Dla chłopca musi mieć osłonkę (nieco wyższą przednią ściankę) z przodu, by smyk nie obsiusiał podłogi. Przyda się nakładka na sedes – są maluchy, które za nic nie siądą na nocnik, za to chętnie załatwiają się jak dorośli. Kup też specjalną podstawkę, żeby dziecko dosięgało do umywalki podczas mycia rąk. Przygotuj ubranka, które łatwo zdjąć: spodnie z gumką w pasie, a nie na szelki czy suwak. Na początku liczy się prędkość zdejmowania ciuszków! Przyda się miś lub lalka z zabawkowym nocniczkiem (dziecku jest raźniej w nowej sytuacji, gdy obok siedzi pluszowy przyjaciel).
Przygotuj teren
Jeśli jest ciepło, możesz pozwolić szkrabowi na bieganie po domu na golaska albo w samej koszulce i majteczkach, bez pieluchy. Malutka strużka płynąca nagle po nóżkach dziecka szybko uświadomi mu, że niekontrolowane siusianie wcale nie jest przyjemne i może lepiej załatwić się w inny sposób. Bardzo ważne jednak, żebyś nie krytykowała maluszka, kiedy się zsiusia, tylko pokazywała mu, że najlepszy sposób na uniknięcie wpadek to po prostu szybkie siadanie na nocniku. Co kilka godzin pytaj dziecko, czy nie chce mu się siusiu, i wysadzaj je na kilka minut (nie wolno go jednak do tego zmuszać). Dobrze jest zwinąć w domu dywan i zabezpieczyć kanapę oraz łóżko starym kocem, ponieważ malec z pewnością zaliczy mnóstwo wpadek z siusianiem, zanim zacznie sygnalizować swoje potrzeby.
Jak mama i tata
Dwulatek zazwyczaj chętnie robi „dorosłe” rzeczy, a jeśli jeszcze podkreślisz, że tylko duże dzieci robią siusiu do nocnika, to sukces jest blisko. Dziecku znacznie łatwiej przyjdzie nauka, jeśli będzie mogło kilkakrotnie zobaczyć, że i jego rodzice muszą załatwiać swoje potrzeby. Jeśli więc się nie krępujesz, do ubikacji zabierz ze sobą malucha. Koniecznie także od samego początku mów i pokazuj dziecku, że po załatwieniu się należy zawsze umyć ręce. Jeśli smyk nie ma nocnika, po kilku „lekcjach pokazowych” zapytaj, czy chce dostać swój własny. Na zakupy idźcie razem.
Czas na premierę
Przychodzi w końcu moment, gdy dziecko, żeby zrobić kupkę, przerywa zabawę , chowa się w kącie. Jeśli oswajało się z nocnikiem, interesuje się zawartością pieluchy i sedesu, z którego wstaje domownik, to można rozpocząć naukę. Bądź jednak przygotowana na liczne „wpadki”. Zajętemu zabawą malcowi mogą zdarzać się często. Jeśli dziecko ma się nauczyć samo załatwiać swe potrzeby, musi umieć samodzielnie zdejmować ubranko. Bieganie do mamy, a potem do nocnika stwarza napięcie i utrudnia osiągnięcie sukcesu – malec musi wcześniej reagować. Ubieraj go więc w luźne spodnie z gumką i pokaż, jak je ściągać.