Pigułka "dzień po" zniknie z aptek?
Pod petycją mającą na celu wycofanie tabletek "dzień po" podpisało się około 200 tysięcy osób - poinformował na konferencji prasowej w Sejmie poseł Tadeusz Woźniak (ZP). Według niego przepisy, które pozwalają na sprzedaż pigułek bez recepty są niezgodne z Konstytucją.
Na początku roku Komisja Europejska dopuściła do sprzedaży bez recepty preparatu ellaOne wszystkim osobom, które ukończyły 15. rok życia. Do tamtego czasu można było ją dostać tylko na receptę – poza tym nie wszystkie apteki zgadzały się na jej sprzedaż.
Decyzja Komisji Europejskiej wzbudziła jednak wiele kontrowersji: zdaniem organizacji pro-life korzystanie z tabletek może przyczyniać się do problemów z płodnością oraz może zwiększać ryzyko ciąży pozamacicznej. Ich zdaniem dodatkowym skutkiem społecznym tabletki "dzień po" jest promowanie rozwiązłości seksualnej wśród dziewcząt.
Ginekolodzy wyjaśniają, że tabletki ellaOne nie powodują przerywania ciąży, a jedynie hamują lub opóźniają proces owulacji.
Czytaj także: Tarczyca może wpływać na płodność
Jak działa tabletka dzień "po"?
Tabletka dzień "po" działa w różny sposób i zależy od tego w jakiej fazie cyklu została przyjęta. Przed owulacją hamuje ją, a połknięta po hamuje zagnieżdżenie się komórki jajowej. Jest to metoda stosowana jedynie w wyjątkowych wypadkach, ze względu na wysoki poziom przyjmowanych hormonów. Mogą one doprowadzić do zaburzeń cyklu miesięcznego, Najczęstszym skutkiem ubocznym są dolegliwości ze strony układu pokarmowego i bóle głowy. Należy pamiętać, ze tabletka dzień "po" to nie jest tabletka wczesnoporonna!