Jest dla nas radością i siłą: Ewa Suchcicka o córce z zespołem Downa
Po porodzie usłyszała, że najlepiej, jeśli odda Natalkę do domu dziecka. Godzinami stymulowała ją, by "dogoniła" rówieśników. Nie wstydzi się przyznać, że nigdy nie pogodziła się z tym, że córka ma zespół Downa. Może dlatego wciąż walczy o nią i o inne te "bardziej kochane" dzieci: Ewa Suchcicka o egzaminie z miłości, jakim jest wychowanie Natalii.