Ania Wendzikowska chora na COVID-19
„Kiedy wydawało się, że najgorsze za mną – nastał prawdziwy czas próby…” – rozpoczęła swój wpis dziennikarka. W jego dalszej części opisała swoje zmagania z COVID-19: „Kochani, uważajcie na siebie, mimo szczepienia i środków ostrożności COVID nas dopadł. Już jesteśmy zdrowe, ale ostatnie tygodnie to był dramat... Dziewczynki czuły się w miarę dobrze, gorzej było ze mną”.
Aktorka w kontekście zakażenia koronawirusem odniosła się także do tego, że jako samotnej mamie było jej bardzo ciężko w tamtych chwilach.
„Dodatkowo opieka nad dwójką chorych dzieci, kiedy samemu jest się chorym, to jest zadanie koszmarnie trudne. Na co dzień bywa ciężko, ale tego, co przeszłam w ostatnich tygodniach, nawet za bardzo opisać się nie da. Poczułam ciężar samotności w macierzyństwie, nie polecam…” – napisała mama Kornelki i Antosi.
Prezenterka wspomniała także o neurologicznych skutkach koronowirusa, z którymi musi się mierzyć osoba po chorobie: „Dodatkowo, za mało się mówi o neurologicznych skutkach COVIDA, bezsenności, stanach lękowych i takim poczuciu, że nie jest się do końca sobą, to zdecydowanie nie jest »zwykła grypa«”.
Zobacz także: