Reklama

Święty Mikołaj jest odporny na koronawirusa, może zatem bezpiecznie podróżować pomiędzy domami i rozwozić prezenty − donoszą specjaliści z całego świata. W fabryce prezentów zaś elfy zachowują dystans i noszą maseczki, nie ma więc powodu, by martwić się o nadchodzące święta.

Reklama

Święty Mikołaj przyjedzie do dzieci − jest odporny na koronawirusa!

Gdy na świecie szaleje pandemia, dzieci martwią się o świętego Mikołaja. Wiele maluchów słusznie zauważyło, że Mikołaj jest dość wiekowy i ma nadwagę, istnieje zatem spore ryzyko, że podróżując po świecie w czasie świąt Bożego Narodzenia, zachoruje na Covid-19. Eksperci mają jednak dobre wieści: święty Mikołaj ma wrodzoną odporność i nie dość, że sam nie zachoruje, to jeszcze nie będzie przenosił żadnych infekcji.

„Święty Mikołaj jest zwolniony [z obostrzeń], bo ze wszystkich jego dobrych cech jedną z najlepszych jest wrodzona odporność” − powiedział dr Anthony Fauci, dyrektor amerykańskiego Krajowego Instytutu ds. Alergii i Chorób Zakaźnych w rozmowie z „USA Today”.

„Święty Mikołaj nie chce, aby dzieci gromadziły się i czekały na niego, bo nie chce roznosić zarazków i smuci się, gdy dzieci lub ich rodziny są chore” − twierdzi z kolei dr Gina Song, pediatra ze szpitala Northwestern Medicine Delnor w Genewie w stanie Illinois. „W tym roku Święty Mikołaj będzie obserwował dzieci z daleka, dając najlepszy prezent − zdrowie, a domy odwiedzi wtedy, gdy nikogo nie będzie w pobliżu”.

To nie wszystko, bo o bezpieczeństwo dbają też wszyscy pracownicy fabryki prezentów:

„Pani Mikołajowa wdrożyła program regularnych testów na koronawirusa, a renifery zajmują się śledzeniem kontaktów” − przekonuje dr Peter Hotez z Baylor College of Medicine w Houston.

Święty Mikołaj pewnie rzeczywiście jest odporny na Covid-19 (w końcu jest superbohaterem!), ale nie każdy wie, że kiedyś zachorował... na grypę. Ponad 100 lat temu, 6 grudnia 1918 r., tę smutną nowinę ogłosił Dziennik St. Paul Daily News. Dlatego lekarze podkreślają znaczenie szczepionki: zarówno Mikołaj, jak i dzieci powinni zaszczepić się na grypę, a potem na Covid-19, gdy szczepionka będzie już dostępna.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama