Reklama

Strach przed bólem jest potrzebny – chroni przed urazami, których może doznać ciało i dusza. Ale dlaczego boli poród, skoro jego przyczyną nie jest uraz, ale narodziny dziecka? Przedłużenie gatunku nie powinno być przecież bolesnym wydarzeniem. Fakty na temat tego, czy poród boli i jak, ustalamy z dr n. med. Preeti Agrawal, ginekologiem położnikiem z Integrative Medical Center we Wrocławiu.

Reklama

Spis treści:

Czy poród boli?

Czytałaś książkę Jürgena Thorvalda „Stulecie ginekologów"? Jest tam taki fragment, w rozdziale o łagodzeniu bólu porodowego, w którym kobieta rodziła naturalnie bez jęków i krzyków. Gdy dziecko przyszło na świat, zapytano ją: czy poród cię nie bolał? Na co ona odpowiedziała: A powinien boleć? To doskonale pokazuje, co ginekolodzy odkryli: odczuwanie bólu porodowego uzależnione jest od tego, jakie oczekiwania wobec przebiegu porodu ma kobieta. Jeśli jest przekonana, że to bardzo bolesne doświadczenie, prawdopodobnie oceni ból porodowy na bardzo duży. Jeżeli natomiast nie będzie przerażona czekającym ją „cierpieniem’’, jest spora szansa, że oceni ból na całkiem znośny.

Ból odczuwają mocniej osoby zalęknione, a także te, które czują się niekomfortowo, nie są otoczone opieką, nie mogą liczyć na wsparcie. W sytuacji zagrożenia wydziela się adrenalina, hormon, który może zahamować postępy porodu. Jeśli jesteś dobrze przygotowana do narodzin dziecka, czujesz się bezpiecznie, nic cię nie zaskakuje, masz zaufanie do personelu medycznego i towarzyszących ci osób, ból jest mniejszy. Twój organizm może bez przeszkód wydzielać inny hormon oksytocynę, która podnosi odporność na ból, przyspiesza rozwieranie szyjki macicy, abyś mogła urodzić szybciej.

Co boli podczas porodu

Ból podczas porodu nie znaczy nic złego, nie informuje o popsutym zębie, wysokim ciśnieniu, od którego pęka głowa, czy uszkodzeniu skóry od uderzenia. Gdy dziecko pokonuje drogę na świat, ból spowodowany jest rozciąganiem się mięśni, niedokrwieniem macicy, która mocno się kurczy, i uciskiem nerwów w dolnej okolicy kręgosłupa. Dolegliwości wywołuje duża główka dziecka, która musi zmieścić się w kanale rodnym. Ból porodowy jest więc ceną, jaką płacimy za sporych rozmiarów mózg.

Ból podczas porodu, zwłaszcza w pierwszej fazie porodu, gdy szyjka macicy się rozwiera, może być zlokalizowany głównie w brzuchu lub w krzyżu, czasami pojawia się i tu i tu. Co ciekawe, lokalizacja bólu może się zmienić pod wpływem zmiany pozycji porodowej, albo np. wejścia do wanny.

W momencie, gdy zaczną się skurcze parte, ból się najczęściej nasila. Pojawia się też silna potrzeba parcia. Główka dziecka zaczyna naciskać na tkanki krocza, co może być odczuwane przez rodzącą jako rozpieranie, pieczenie lub kłucie w kroczu.

Jak boli poród

Każdego boli inaczej. U dentysty nie wyobrażasz sobie borowania bez znieczulenia, są jednak osoby, które uważają je za zbędne. Kiedy słuchasz opowieści o porodach, skala dolegliwości jest szeroka od: „Bolało okropnie, myślałam, że umrę’’, po „Właściwie czułam tylko skurcze i lekkie pieczenie, gdy pojawiła się główka’’. O sile bólu porodowego nie przesądzają ani stopień rozciągnięcia się tkanek, ani nawet ich uszkodzenie, do którego czasem dochodzi. Decyduje o niej stres i strach w czasie ciąży oraz porodu, próg odczuwania bólu, chorób współistniejących, przebiegu ciąży, dyspozycji psychofizycznej kobiety tego konkretnego dnia. To dużo zmiennych, które razem tworzą szeroki wachlarz odczuwania bólu podczas porodu.

To ważna informacja – ból porodowy nie trwa cały czas. Pojawia się ze skurczem i wraz z nim ustępuje. Masz zatem czas, by odpocząć i zebrać siły przed kolejnym. Ból przy skurczach porodowych bardziej przypomina bolesny wysiłek niż cierpienie. I znika po urodzeniu dziecka. W zależności od przebiegu porodu po nim mogą pojawić się inne dolegliwości, np. towarzyszące siedzeniu czy wypróżnianiu, jeśli nacinano krocze. Ale skala ich jest już dużo mniejsza.

Do czego można porównać ból porodowy

Ból porodowy jest jedyny w swoim rodzaju – żadne urazy ani choroby nie powodują identycznych doznań. Kobiety, które rodziły naturalnie bez znieczulenia, mówią o tym, że ból porodowy porównywalny jest do kolki nerkowej, rodzenia kamienia nerkowego lub do bólu menstruacyjnego, ale znacznie większego. Wiele zależy też od tego, gdzie ból jest zlokalizowany – w brzuchu czy w krzyżu, bo każdy z nich rodząca może odbierać jako bardziej lub mniej dokuczliwy.

Jak boli poród w kolejnych fazach porodu

I faza utajona

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Kalkulator terminu porodu Czytaj więcej

Prawdziwe skurcze porodowe, zwane bólami porodowymi, pojawiają się w regularnych i coraz krótszych odstępach przez co najmniej godzinę (co 10 minut, potem co 8 i 5). Zaczynają się w górnej części brzucha, promieniując na cały brzuch i dolną część pleców (czasem czujesz je tylko tam). Nie ustępują. Na początku każdy trwa 15–30 sekund, potem dłużej.

Jak sobie radzić: podczas skurczów oddychaj wolno i głęboko. Jeśli nie odeszły wody, weź ciepły prysznic lub kąpiel. Posłuchaj spokojnej muzyki.

II faza aktywna

Skurcze porodowe pojawiają się co 2–3 minuty. Każdy z nich trwa 45 sekund, narastając i ustępując. Z czasem stają się bardziej dokuczliwe.

Jak sobie radzić: jak najdłużej zostań w pozycji pionowej. Spaceruj, zatrzymuj się, kołysz – często zmieniaj pozycję, ponieważ twoja aktywność przyspiesza poród. Wykonuj ćwiczenia relaksacyjne i oddechowe, których nauczyłaś się w szkole rodzenia. Możesz poprosić o znieczulenie. Zanim jednak ci je podadzą, zapytaj osobę, która przyjmuje poród, jakie masz rozwarcie. Jeśli akcja porodowa postępuje szybko, może się okazać, że poradzisz sobie bez niego.

Okres parcia

Liczy się go od całkowitego rozwarcia do urodzenia główki. Najtrudniejsze jest wypchnięcie główki dziecka, która stanowi najszerszą część jego ciała. Kiedy pojawi się na świecie, możesz czuć ból i pieczenie. Ucisk głowy blokuje zakończenia nerwowe, pełniąc też funkcję znieczulającą.

Jak sobie radzić: Rozluźnij się, uspokój – najbardziej bolesną część porodu masz już za sobą. Staraj się relaksować w krótkich przerwach między skurczami. Krzycz, jeśli przynosi ci to ulgę, nie powinnaś się tego wstydzić.

III okres porodu

Następuje wydalenie łożyska. Nie powinnaś już czuć bólu, tylko skurcze słabsze niż wcześniej. Czasem są tak łagodne, że mogą umknąć uwadze, gdy wreszcie możesz trzymać w objęciach swoje dziecko.

Jak przygotować się do porodu, żeby bolało mniej?

Im więcej wiesz o przebiegu porodu, tym lepiej. Szkoła rodzenia to cenny etap przygotowań. Tam m.in. dowiesz się, że poród nie jest zadaniem dla lekarza czy położnej, ale dla ciebie.

Znając mechanizmy, które nim rządzą, urodzisz sprawniej i mniej boleśnie. Może ci w tym pomóc:

  • prawidłowy oddech przeponowy – dotlenia organizm, zmniejsza napięcie mięśni, łagodzi zmęczenie,
  • odpowiednia pozycja podczas porodu – możliwość poruszania się podczas porodu działa podobnie jak kroplówka z oksytocyną,
  • ciepły prysznic – łagodzi i uelastycznia mięśnie. Przy rozwarciu 5–6 cm możesz się wykąpać,
  • masaż – dotyk drugiej osoby, zwłaszcza bliskiej, daje poczucie bezpieczeństwa, poprawia nastrój,
  • kameralne warunki – chłód, zbyt jasne światło i obecność obcych osób mogą wstrzymać produkcję oksytocyny,
  • krzyk – rozluźnia ciało, zaciskając usta, zamykasz dziecku drogę na świat,
  • Tens – aparat do przezskórnej stymulacji nerwów, który uśmierza ból delikatnymi impulsami elektrycznymi. Ból nie znika, ale staje się łatwiejszy do zniesienia. Z aparatem można chodzić i przyjmować dogodne pozycje.

A jeśli ból porodowy okaże się dla ciebie nie do zniesienia, możesz poprosić o znieczulenie do porodu. Masz do niego prawo!

Zobacz też:

Reklama

Konsultacja merytoryczna

dr n. med. Preeti Agrawal

Specjalistka medycyny integracyjnej oraz ginekologii i położnictwa, prezeska Fundacji Kobieta i Natura, założycielka pierwszego w Polsce ośrodka leczenia integracyjnego. Leczy w oparciu o medycynę integracyjną, czyli połączenie medycyny akademickiej i naturalnej. Została odznaczona Złotym krzyżem od Prezydenta RP
Reklama
Reklama
Reklama