Wychowanie dziecka - 9 rzeczy, których nie powinnaś odkładać na później
Do niektórych rzeczy (np. do nauki korzystania z nocnika) dziecko musi dojrzeć. Są jednak sprawy, z którymi lepiej nie zwlekać, bo im później się nimi zajmiemy, tym dziecku (i nam także) będzie trudniej.
1 z 9
1. Rozmawiaj z dzieckiem od pierwszych dni życia
Na pierwsze słowo dziecka trzeba czekać mniej więcej rok. Ale czy to powód, by dopiero wtedy zacząć z nim rozmawiać? Absolutnie nie!
Rozmawiaj ze swoją pociechą od pierwszych dni jej życia, pamiętając, że rozmowa to nie tylko mówienie, ale także odbieranie tego, co ktoś chce nam powiedzieć.
Twój maluch będzie odpowiadał tak, jak na danym etapie rozwoju potrafi: najpierw tylko uważnym spojrzeniem, potem także uśmiechem, radosnym młóceniem nóżkami, wreszcie przy pomocy dźwięków np. takich jak "Aghrrrrrr". Dzięki takim rozmowom twój malec uczy się nie tylko ojczystego języka ale i komunikacji w ogóle: poznaje mimikę, uczy się odróżniać nakazy od pytań, ton żartobliwy od poważnego itd.
2 z 9
2. Ucz odróżniać dzień od nocy
Noworodki i małe niemowlęta zasypiają się i budzą niezależnie od pory doby, wg rytmu wyznaczanego przez burczenie w brzuszku. Nie da się tego przeskoczyć, bo po prostu nie są w stanie najeść się na zapas.
Z czasem coraz krócej śpią w ciągu dnia, a coraz dłużej w nocy, jednak to, jak szybko pozwolą się nam wyspać, zależy także od nas, rodziców.
Od pierwszych dni życia warto pokazywać dziecku, że dzień to dzień, a noc, to noc.
Gdy malec śpi w ciągu dnia, nie chodź na paluszkach i nie zasłaniaj szczelnie okien. Gdy się obudzi, pobaw się z nim, weź go w ramiona i wyrusz na spacer po mieszkaniu, słowem pokaż, że to czas aktywności. Gdy budzi się w ciągu nocy, nakarm go, przewiń, ale nie dawaj wciągać się w zabawę i nie zapalaj wszystkich świateł.
3 z 9
3. Stawiaj wyraźne granice
Nawet całkiem malutki bobas nie może robić wszystkiego, na co ma ochotę. Jeśli np. ciągnie cię za włosy, powiedz mu NIE i wyjmij kosmyk z jego rączki. Dzięki temu z czasem (na pewno nie od razu) nauczy się, że ciągnięcie za włosy nie jest tym, co lubisz najbardziej. Podobnie jest z wieloma innymi rzeczami: dziecko musi nauczyć się, że nie wolno bić, kopać, wsadzać palca do oka, krzyczeć itd. – Stawiane przez nas granice są mu bardzo potrzebne, bo dzięki nim będzie potrafiło funkcjonować wśród ludzi. Jasne zasady i reguły dają mu poczucie bezpieczeństwa, pozwalają zorientować się, co jest dobre, a co złe – mówi Beata Płażewska, psycholog.
4 z 9
4. Pozwalaj dziecku badać świat
Gdy twoje dziecko podrośnie, będzie oglądać filmy o surykatkach i przeprowadzać eksperymenty chemiczne w łazience. To jednak nie znaczy, że nie jest zainteresowane światem już teraz.
Spaceruj z niemowlęciem po mieszkaniu, pokazuj mu różne rzeczy: lampę, okno, plakat itd. Pozwól mu także na samodzielne badania. Niech dotyka twojej twarzy, dywanu, sierści kota (interweniuj tylko wtedy, gdy to naprawdę konieczne), niech miętosi piłeczki, wkłada do buzi maskotki, po raz dziesiąty zrzuca łyżeczkę ze stołu itd.
– Każda z tych czynności dostarcza mu nowych doświadczeń, rozwija jego inteligencję i rozszerza wiedzę o świecie – mówi Beata Płażewska, psycholog. – Dziecku nie są potrzebne wymyślne zabawki czy zajęcia prowadzone przez specjalistów. Wystarczy mu nie przeszkadzać, zapewnić ciekawe otoczenie (dla brzdąca łyżka jest równie interesująca jak edukacyjna zabawka za 300 zł, poza tym w łyżce można się przejrzeć!), bawić się z nim i wiernie mu kibicować.
5 z 9
5. Przekonuj dziecko do nowych smaków
Jak sądzisz, kogo łatwiej namówić do zjedzenia brokułów: smyka, który całkiem niedawno dowiedział się, że istnieje coś poza mlekiem mamy, czy zbuntowanego dwulatka, który uwielbia mówić "NIE!"? . Bingo, oczywiście, że pierwszego z nich.
Dlatego nie zwlekaj z wprowadzaniem nowych pokarmów (postępuj zgodnie z kalendarzem rozszerzania diety).
Nie zrażaj się, jeśli dziecko na widok buraczków czy pora odwraca głowę ze wstrętem. Spróbuj jeszcze raz. Nie pomogło? Próbuj dalej. Naprawdę warto, bo dzięki temu za rok czy dwa, nie będziesz się martwić, że jada trzy produkty na krzyż, nie chce nawet spojrzeć na warzywa i wzbrania się przed jakąkolwiek nowością. Jedzenie różnych produktów będzie dla niego oczywiste, bo jadało je "od zawsze"!
Jak rozszerzać dietę niemowlęcia?
Jak namówić dziecko do jedzenia warzyw i innych zdrowych produktów?
6 z 9
Samodzielne jedzenie
6. Pozwalaj dziecku samodzielnie jeść
Samodzielne jedzenie to trudna sztuka i trzeba sporo czasu, by dobrze ją opanować. Warto zacząć jak najwcześniej. Dlatego nie walcz o łyżeczkę, gdy karmisz malucha. Niech je (a raczej wywija) własną. Będzie robił z nią najróżniejsze rzeczy: stukał o blat, upuszczał itd. ale w końcu nauczy się trafiać jedzeniem do buzi (raz lepiej, raz gorzej).
Kiedy powinnaś mu ją dać do rączki? Wtedy, gdy sam po nią sięgnie. Ty karm go drugą. Pozwól mu także jeść rękami. Włóż mu do rączki chrupki kukurydziane, miękkie owoce (np. banany), ugotowane warzywa (np. różyczki brokuła).
Nabrudzi? Oczywiście. A poza tym pewnie nie raz i nie dwa upaćka sobie włosy, ubranko, może nawet ścianę. Bez treningu nie będzie miał jednak szansy na nabranie wprawy.
Żeby ograniczyć rozmiary bałaganu, ubierz smyka w śliniak z rękawkami (dzięki niemu nie będziesz musiala zmieniać mu ubranka po każdym posiłku) i rozłóż pod krzesełkiem do karmienia ceratkę. Uwaga: samodzielność samodzielnością, nigdy jednak nie zostawiaj dziecka z jedzeniem sam na sam. Mogłoby się zakrztusić.
7 z 9
7. Nie wyręczaj dziecka - daj mu szansę na samodzielność
Gdy kilkumiesięczny smyk próbuje chwycić zabawkę, nie wkładaj mu jej natychmiast do rączki. Kto wie, być może zdoła poradzić sobie sam? Gdy nieco starszy smyk zmaga się z nieposłusznym kapciem, nie wyręczaj go. A nuż kapeć w końcu posłucha?
Takie próby (te nieudane także!) są niczym trening: żeby osiągnąć sukces trzeba trochę poćwiczyć, prawda?
- Warto być cierpliwym, bo samodzielność jest dla dziecka bardzo ważna: daje mu wiarę we własne siły – mówi psycholog Beata Płażewska. – Samodzielne dziecko lepiej sobie radzi w grupie, jest bardziej pewne siebie, nie boi się nowych wyzwań. A to procentuje przez całe życie.
8 z 9
8. Pozwól dziecku podejmować proste decyzje
Małe dziecko nie może decydować o wielu sprawach, np. o tym czy chce jeździć w foteliku albo myć zęby. Ma to robić i już.
Jednak nawet bardzo małe dziecko może decydować w niektórych sprawach, a my powinniśmy jego decyzję uszanować. Jeśli np. odmawia wypicia kolejnej porcji mleka, nie powinniśmy go do tego zmuszać. Im dziecko jest starsze, tym więcej decyzji może podejmować, jednak uczy się tego małymi kroczkami.
– Dla maluszka pytanie "Co chcesz dziś ubrać" jest zbyt trudne. Lepiej dać mu do wyboru dwie rzeczy "Wolisz koszulkę w paski czy z Krecikiem?" – radzi psycholog Beata Płażewska. I dodaje, że możliwość decydowania jest dla dziecka ogromnie ważna. – Dzięki niej poznaje siebie, dowiaduje się, co lubi, a czego nie itd. Ma poczucie wpływu na to, co go dotyczy.
9 z 9
9. Zadbaj o to, by dziecko miało kontakt z rówieśnikami
Nigdy nie jest się za małym na kontakty z innymi dziećmi.
– Nawet kontakt polegający na tym, że dwa bobasy leżą obok siebie i machają nóżkami, ma znaczenie. Dzięki niemu dzieci zaczynają się orientować, że poza mamą i tatą są na świecie jeszcze inne istoty i te istoty są podobne do nich – mówi psycholog. Beata Płażewska. – Dziś, w czasach, gdy jest coraz więcej jedynaków, szczególnie trzeba dbać o to, by maluch od samego początku miał kontakt z rówieśnikami. Dzięki temu będzie mu w przyszłości łatwiej niż wówczas, gdyby po trzech latach przebywania wyłącznie z rodzicami i ewentualnie z babcią znalazł się raptem w przedszkolu. Dlatego odwiedzaj "dzieciatych" przyjaciół, zawieraj znajomości na placach zabaw, bywaj z dzieckiem w Klubach Mam, słowem zadbaj o to, by malec miał gdzie "otrzaskać" się towarzysko.