Duże zakupy? Gotówką, na raty czy kartą kredytową?
Nowa pralka, wózek, meble – co jakiś czas każdemu zdarza się większy wydatek. Możesz zapłacić w różny sposób. Zależnie od tego, czy masz gotówkę, czy też nie. Przeczytaj, co się bardziej opłaca, jeśli nie masz pieniędzy: zakupy na raty, karta kredytowa czy debetowa?
- Antonina Kozłowska
Konieczność dokonania większego zakupu pojawia się zwykle nagle. Ale sytuację da się opanować.
Sprawdź ceny w różnych sklepach
Najpierw sprawdź ceny w różnych sklepach. W przypadku pralki czy aparatu fotograficznego różnice mogą sięgać nawet kilkuset złotych. Dobre oferty są w sklepach internetowych. Ale ostrożnie. Poczytaj opinie innych klientów, sprawdź warunki dostawy, opłatę za przesyłkę (po doliczeniu jej może się okazać, że cena jest taka sama jak w sklepie) i warunki gwarancji. Korzystaj z porównywarek cen, np. ceneo.pl, skapiec.pl. Pomogą znaleźć interesującą cię rzecz w najniższej cenie.
Jak zapłacić: kredyt, raty czy gotówka?
→ Gotówką: szybko i łatwo. Warunek – musisz mieć odpowiednią jej ilość. Jeżeli musisz wypłacić pieniądze z banku, sprawdź dzienny limit wypłat z konta, by nie okazało się, że cena znacznie go przekracza.
Na zakupy z dużą kwotą w portfelu nie idź sama, by nie kusić złodziei. Podziel sumę na kilka części i rozłóż ją: w portfelu, kieszonkach torby czy ubrania. W przypadku kradzieży jest szansa, że choć część pieniędzy ocaleje.
→ Kartą debetową: to najprostszy i najwygodniejszy sposób płacenia – unikasz wożenia gotówki i nie zaciągasz pożyczki. Wystarczy PIN lub podpis na wydruku.
Karta debetowa nie pozwala jednak na wydanie kwoty większej niż ta, którą masz na koncie, czyli sumy oszczędności (plus ewentualny debet). Jeśli masz 1500 zł, a lodówka kosztuje 1800 zł, będziesz musiała zrezygnować z zakupu.
→ Kartą kredytową: płacąc nią, zaciągasz pożyczkę w banku. Dzięki temu możesz pozwolić sobie na zakup, nie czekając, aż uzbierasz potrzebną sumę. Kredyt trzeba jednak spłacić, najlepiej w tzw. okresie bezodsetkowym – bank nie pobierze odsetek, a ty oddasz tylko tyle, ile pożyczyłaś.
Uwaga! Karta kredytowa kusi, by kupować rzeczy droższe, niż to naprawdę potrzebne. Zachowaj ją na sytuacje awaryjne, np. pilnie potrzebny sprzęt do domu, gdy do pensji zostało jeszcze sporo czasu.
→ Na raty: większość sklepów je oferuje. Cena podzielona jest na kilka, kilkadziesiąt rat. By dopełnić formalności, zwykle potrzebne jest zaświadczenie o zatrudnieniu.
Wiele sklepów kusi „ratami 0%”. To sugeruje, że nie ponosisz dodatkowych kosztów, płacąc tylko cenę towaru. Sprawdź, czy nie są one ukryte w cenie – wyższej niż gdzie indziej. Rzeczywisty koszt kredytu musi być w umowie – tego wymaga ustawa. Dodatkowe opłaty to także koszt ubezpieczenia pożyczki.
Raty to taki sam kredyt jak każdy inny, np. samochód do chwili spłaty jest własnością banku, więc nie możesz go sprzedać. W przypadku drobniejszych rzeczy najprawdopodobniej będziesz musiała podpisać deklarację lub tytuł egzekucyjny – dzięki nim bank ściągnie od ciebie pieniądze, jeśli nie będziesz płacić rat. Do płacenia rat warto wykorzystać tzw. stałe zlecenie. Twój bank co miesiąc w ustalonym dniu przeleje pieniądze. Unikniesz opóźnień, zaległości i karnych odsetek.
→ Przelewem: w ten sposób często płaci się za zakupy internetowe. Sprzedawca wysyła przedmiot, gdy przelane pieniądze wpłyną na jego konto.
To wygodna forma, jeśli masz konto internetowe. Przelew możesz wykonać w każdej chwili z jakiegokolwiek komputera podłączonego do Internetu. Niektóre banki pozwalają na transakcje przez telefon. W innym przypadku będziesz musiała wypełnić druk przelewu w oddziale banku. Zanim zdecydujesz się na płatność przelewem, zorientuj się, jakie opłaty za przelew pobierane są przez twój bank.
Cashback
Od niedawna na rynku jest nowa usługa o nazwie cashback. Zamiast z bankomatu, pieniądze możesz wypłacać w sklepach, gdy opłacasz zakupy kartą, lub na poczcie. W czasie transakcji karta jest przeciągana przez terminal, który autoryzuje transakcję i drukuje paragon, a kasjer wypłaca gotówkę. Od wypłaty pobierana jest prowizja, podobnie jak przy wypłacie z „obcego” bankomatu.
Konsultacja: Sławomir Groszek, planer finansowy z firmy doradczej Open Finance.
Zobacz też:
- Jak uzupełnić braki w domowym budżecie
- Sprawdź, jak nie dać się naciągnąć
- Rodzaje kart płatniczych