„Mój mąż marzył o dziecku, ja nie. Entuzjazmu starczyło mu na 2 tygodnie. Dziś mały ma 6 lat, a tata ma go gdzieś” [LIST DO REDAKCJI]
Chcę, żeby ten list był przestrogą. Żebyście tylko na własną odpowiedzialność wierzyły mężczyznom, którzy… opowiadają wam bzdury, jak to pragną mieć dziecko. Jak rozwiewają wasze wątpliwości zapewnieniami, że zawsze będą was wspierać. Wielu z tych mężczyzn – nawet jeśli nieświadomie – nawija wam makaron na uszy. I wielu z tych mężczyzn oleje własne dzieci wkrótce po narodzeniu.