Przedszkole ostrzega rodziców przed Huggy Wuggy: niebezpieczny trend dotarł już do Polski

Strzyżaki sarnie wielu ludziom przypominają latające kleszcze . Nie są jednak kleszczami, a owadami, które zwykle żerują na zwierzętach. Czasami jednak potrafią wziąć na cel człowieka. Ich ukąszenie dla dorosłej osoby, choć bolesne, groźne nie jest. Zupełnie inaczej może być w przypadku dziecka, które okaże się uczulone na substancje, jakie wstrzykuje przy ukąszeniu strzyżak. Jak rozpoznać strzyżaka? Strzyżak jest bardzo płaski, ma ok. pół centymetra długości, dość długie skrzydełka i wyraźnie widoczne odnóża. Gdy usiądzie na skórze, trudno go strącić dłonią – jest dobrze przystosowany do przebywania na skórze zwierzęcia. W lasach strzyżaki często latają chmarami, a spotkanie z nimi bywa niesympatyczne – wplątują się we włosy, wchodzą pod ubranie i potrafią ukąsić. W ciało żywiciela wkłuwają się aparatem gębowym. Wtedy tracą skrzydła i mocno przyczepiają się do skóry pazurkami czepnymi, w które uzbrojone są jego odnóża. Ukąszenie strzyżaka jest bolesne . Początkowo tylko swędzi, ale kolejnego dnia zaczyna boleć. Na skórze staje się grudka, która utrzymuje się i swędzi przez 2-3 tygodnie. U bardziej wrażliwych osób powstaje rumień, który może utrzymywać się nawet rok. Czym grozi ukąszenie strzyżaka? Dobra wiadomość jest taka, że strzyżaki nie przenoszą chorób, które roznoszą kleszcze . Potrafią jednak przyczynić się do tego, że u ukąszonej osoby dojdzie do reakcji alergicznej. Jeśli będzie nasilona, może zagrażać życiu dziecka. Jeśli dziecko ukąsił strzyżak, nie panikuj. Obserwuj dziecko i wypatruj: nasilającej się opuchlizny, nasilonego rumienia, problemów z oddychaniem. W przypadku zaobserwowania któregoś z tych objawów, szybko zgłoś się z dzieckiem do szpitala. Szczególną uwagę na ukąszenia strzyżaków u dzieci powinni zwrócić uwagę rodzice, których...

Wielu rodziców decyduje się na zaproszenie komunijnych gości na uroczysty obiad do restauracji. Zazwyczaj decyduje wygoda, ale nie ukrywajmy: koszt uroczystości komunijnej zorganizowanej w lokalu jest znacznie większy niż tej przygotowanej w domu. Za ile zjesz u Magdy Gessler? Cena za talerzyk „Zapraszamy do zapoznania się z ofertą cateringową, która doskonale sprawdzi się podczas wszelkich spotkań okolicznościowych, jak np. chrzest, komunia czy ważne urodziny członka rodziny”, możemy przeczytać na stronie jednej z warszawskich restauracji Magdy Gessler. Menu zawiera z pewnością pyszne dania: parfait z gęsi na konfiturze z mango, buraczki młode zapiekane z serem kozim i mascarpone z rozmarynem, czy mleczna cielęcina sous-vide w kremowym sosie z białych trufli z kopytkami szpinakowymi. Cena za osobę? 178 zł. W przypadku tańszych zestawów dań ceny zaczynają się od 135 zł za osobę. Napoje, tort komunijny, dekoracja sali i oprawa artystyczna przyjęcia – płatna osobno. Źródło: alegloria.pl Piszemy też o: „Syn pójdzie do komunii z ospą. Moje dzieci też wiele razy chorowały przez obojętność innych rodziców!” [LIST DO REDAKCJI] Redaktorka Mamotoja.pl o śnie swoich córek: zaakceptuj fakt, że dzieci są różne 4-latek poprosił obcą kobietę, by go zabrała. Był na balkonie, jego rodzice spali pijani w mieszkaniu

W 2019 roku sąd rejonowy wydał zarządzenie tymczasowe o powierzeniu mężczyźnie opieki nad trójką dzieci. Miało ono obowiązywać do momentu rozstrzygnięcia sądowej batalii o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Od 1 listopada 2019 roku mężczyzna pobierał na wszystkie dzieci świadczenie 500+. W 2020 roku mężczyźnie przyznano pełnię praw rodzicielskich nad całą trójką dzieci: pierwszy wyrok zapadł w kwietniu 2020 roku, a uprawomocnił się w październiku 2020 roku. W trakcie sporu sądowego okazało się jednak, że mężczyzna nie jest biologicznym ojcem jednego z nich. Niesłuszne pobieranie 500+? Urząd miasta stwierdził, że mężczyzna niesłusznie pobierał świadczenie 500+  od pierwszego wyroku do jego uprawomocnienia. Urzędnicy doszli do wniosku, że przez ten czas mężczyzna nie był ani rodzicem, ani prawnym opiekunem dziecka. Uznali również, że podczas przyznawania świadczenia bierze się pod uwagę tylko stan prawny dziecka (a nie faktycznego opiekuna). Urząd miasta nakazał mężczyźnie zwrot pobranego świadczenia wraz z odsetkami – 3,5 tys. zł. Mężczyzna odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Decyzja była jednak taka sama, jak ta wydana przez urzędników, cała sprawa trafiła więc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wygrana rodzica w sądzie Sąd przyznał rację ojcu, a decyzja urzędników została uchylona. Decyzja sądu uzasadniona była faktem, że celem świadczeń wychowawczych jest częściowe pokrycie wydatków związanych z wychowaniem dziecka, między innymi zaspokojenie jego potrzeb życiowych oraz opiekę nad nim. Sąd orzekł również, że świadczenie 500+ jest skierowane do osób, które faktycznie sprawują opiekę nad dzieckiem, a tak właśnie było w przypadku mężczyzny. Dodatkowo zdaniem sądu skonstruowane w ten sposób prawo nie chroni dostatecznie interesu osób, które opiekują się dziećmi, a w...