
Do tego wstrząsającego zdarzenia doszło w środę w Gdańsku. Mama szła z synkiem chodnikiem, nie upilnowała go jednak i nie zatrzymała przed przejściem dla pieszych. Rozpędzony maluch wbiegł prosto pod nadjeżdżający samochód.
Dziecko wbiegło pod auto. Matka nie zdążyła zareagować
To były sekundy: chłopczyk odłączył się od mamy i biegł, kierując się w stronę pasów. Nieupilnowany wbiegł z impetem na jezdnię. A tam właśnie nadjeżdżało rozpędzone auto! Aż trudno uwierzyć, jak ogromne szczęście miało to dziecko. To refleks kierowcy zdecydował, że maluszkowi nic się nie stało – samochód gwałtownie zahamował i zatrzymał się dosłownie centymetry przed dzieckiem.
Dziecko na nagraniu ma ok. 2 lat, jest więc za małe, by samodzielnie przechodzić przez ulicę czy pilnować zasad poruszania się po drodze. Co z jego mamą? Na filmie widać, że kobieta szła tuż za synkiem. Nie mogła jednak widzieć, że jej dziecko jest w niebezpieczeństwie, bo... zapatrzyła się w telefon! Zajęta smartfonem nie trzymała maluszka za rękę ani nie sprawdziła, czy można bezpiecznie przejść przez pasy. Ta chwila nieuwagi mogła kosztować życie jej dziecka!
Źródło: autokult.pl
Piszemy też o: