Reklama

Tego ojca spotkało dokładnie to, co spotyka setki kobiet powracających po porodzie do pracy! To się nazywa polityka prorodzinna! Posłuchajcie jego opowieści.

Reklama

28-letni Michał Ostrowidzki postanowił skorzystać z możliwości urlopu rodzicielskiego. Wraz z żoną dzielili się opieką nad synkiem, tak, by oboje mieli możliwość większego zaangażowania się w jego wychowanie.

"Michał, nie mamy dla ciebie projektów"

Gdy powrócił do pracy po 4-miesięcznym urlopie, został tego samego dnia zwolniony. Jak się okazało, pomimo tego, że przed urlopem zajmował się 2 klientami w agencji PR (przez 2,5 roku), teraz firma nie była w stanie mu zaproponować żadnej pracy. Jedyne co usłyszał to: "Michał, nie mamy dla ciebie projektów".

- Jestem rozczarowany. Utrata pracy nie boli. Boli sytuacja, gdy młody tata pragnie spędzić ze swoim dzieckiem więcej czasu, chce je lepiej poznać i cieszyć się niepowtarzalnymi chwilami, a po powrocie z urlopu rodzicielskiego czeka na niego rozwiązanie umowy. – pisze w swoim poście Michał Ostrowidzki. - Boli hipokryzja w przekazie publicznym - wiele mówi się o polityce prorodzinnej, o potrzebie tego, aby ojcowie bardziej angażowali się w wychowywanie dzieci, rzeczywistość jednak nie nadąża za tymi słowami. – dodaje ze smutkiem.

"Pracownicy to nie pozycje w excelu"

W jego wypowiedzi pada również wiele innych ważnych słów.

"Prywatny biznes rządzi się oczywiście swoimi prawami i pracodawcy w dużym stopniu sami ustalają reguły obowiązujące w ich firmach. Mam jednak szczerą nadzieję, że niektórzy z nich zaczną jednak postrzegać swoich pracowników nie jako pozycje w excelu, które generują x procent targetu, a jako ludzi z krwi i kości, których warto traktować po partnersku.

Na co dzień - w żłobku, na placu zabaw czy na ulicy, widzę bardzo wielu ojców, którzy zajmują się swoimi dziećmi. To niezwykle cieszy. Mam nadzieję, że to rosnące zaangażowanie mężczyzn, ta swego rodzaju mała rewolucja sprawią, że niektórzy pracodawcy zrozumieją, że ojcowie, którzy chcą poświecić więcej czasu swoim dzieciom i łączyć to z pracą zawodową, mają do tego pełne prawo."

Czy zwolniony z pracy tata żałuje swojej decyzji?

- Absolutnie nie. Gdybym drugi raz miał podjąć taką decyzję, wiedząc co mnie czeka na końcu, zrobiłbym to bez wahania. Zrobiłbym to jeszcze sto razy. Te cztery miesiące z moim synem były warte więcej niż jakakolwiek praca.

Marzymy podobnie jak Michał, by nasze dzieci żyły w lepszym świecie, a propozycje urlopów, były szczere i gwarantowane. By po urlopie ludzie nie wracali z duszą na ramieniu do pracy, obawiając się, czy mają do czego wrócić.

Czy Was także spotkała jakaś przykrość ze strony pracodawcy, po powrocie z urlopu macierzyńskiego/wychowawczego?

Zobacz także: Kolejna ciąża podczas urlopu wychowawczego - czy należy się urlop macierzyński?

Reklama

źródło: Facebook/ Michał Ostrowidzki

Reklama
Reklama
Reklama