Do tego bulwersującego zdarzenia miało dojść wczesnym popołudniem w toalecie aquaparku zlokalizowanego przy ul. Borowskiej. Ofiarą napastnika padł 12-letni chłopiec. Ze względu na delikatność sprawy szczegóły zdarzenia i informacje o postępowaniu nie są przekazywane opinii publicznej. Wiadomo jedynie, że dziecko trafiło pod opiekę lekarzy, a o zdarzeniu poinformował policję opiekun chłopca.
„Policjanci wspólnie z Prokuraturą prowadzą czynności procesowe w związku ze zdarzeniem kryminalnym dotyczącym przestępstwa o charakterze seksualnym z udziałem osoby nieletniej, które zaistniało prawdopodobnie na terenie wrocławskiego aquaparku. Intensywne i skuteczne oraz podjęte natychmiast czynności policyjne doprowadziły do zatrzymania mężczyzny mogącego mieć bezpośredni związek z tym zdarzeniem. Ponieważ sprawa jest realizowana przez policjantów oraz prokuraturę i czynności z udziałem osoby nieletniej oraz zatrzymanej osoby dorosłej są w tej chwili realizowane, więcej informacji będziemy mogli przekazać po ich zakończeniu" – przekazał Zespół Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Podejrzany mężczyzna był stałym klientem parku wodnego i korzystał z imiennej karty. Podobno zaatakował, wciągając ofiarę do toalety. Choć po tym, jak zgwałcił chłopca, opuścił aquapark, został w kilka godzin namierzony i zatrzymany.
Źródło: radiozet.pl, polsatnews.pl, wrocław.se.pl
Piszemy też o:
Zostawić dziecko przed sklepem i pójść na zakupy? Dla większości mam to kompletny brak wyobraźni. Zdjęcie opublikowane na profilu Spotted: Skarżysko-Kamienna na Facebooku pokazuje nam, że wiele mam nie widzi w tym nic złego! Zdjęcie, które wywołało falę oburzenia "Spotter: Nie pozdrawiam Pani która dzisiaj tj. 11.05 około godziny 12.00 na ul. Norwida na 15 minut zostawiła śpiące dziecko w wózku i poszła sobie do sklepu. Zero wyobraźni i odpowiedzialności!! Wstyd żeby obce osoby pilnowały Ci dziecka!" – tak podpisano zdjęcie niemowlaka pozostawionego w wózku pod sklepem. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca! Nie pozostawiaj dziecka bez opieki! Pozostawienie dziecka bez opieki wydaje się skrajną nieodpowiedzialnością i brakiem wyobraźni. "Odwróciłam się tylko na chwilę" czy "nie było mnie 5 minut" – tak rodzice komentują wypadki domowe z udziałem dzieci . Czasem wystarczy chwila, by doszło do tragedii. Maluszkowi ze zdjęcia nic się nie stało, jednak pozostawienie dziecka w wózku bez opieki, nawet przy oknie, jest niemądre! Niestety, wiele mam nie widzi w takim zachowaniu nic złego. Pod zdjęciem pojawiły się komentarze: Skąd wiesz, że 15 minut, może weszła tylko na chwilę, a że dziecko spało, nie chciała wchodzić, by się nie obudziło i nie ugrzało w sklepie, zostawiła je na chwilę, jest szyba, na pewno cały czas miała je na oku, po drugie jak już te 15 minut się spokojnie temu przyglądałeś, to było wejść do sklepu i zwrócić uwagę, a nie na fb ogłaszać i robić g****burzę. A ja myślę, że wózek celowo stoi pod witryną, aby mieć dziecko na oku. Nie bardzo rozumiem, o co tyle szumu. A do tych, co nie mają dzieci a dużo do powiedzenia: zajmijcie się swoimi kotami. O co tyle szumu? O to, że rodzic powinien opiekować się swoim dzieckiem i mieć świadomość, że zostawienie dziecka na 15 minut (tak...
Każdy rodzic zostawiający dziecko z obcym człowiekiem bez względu czy to niania, czy też opiekunka w żłobku lub przedszkolu powierza swój największy skarb. Wierzy, że osoba ta będzie odpowiedzialna i z należytą troską zaopiekuje się dzieckiem . Oczywiście wypadki się zdarzają i maluch wraca czasem do domu w "naruszonym stanie". Starte kolano, czy guz na głowie mogą się przydarzyć, ale rodzic powinien otrzymać dokładną informację, co się stało. To, czego jednak doświadczyła pewna mama z Północnej Karoliny (USA), przyprawia o dreszcze. Kobieta postanowiła się swoją historią podzielić an Facebooku, by ostrzec innych rodziców. Dobra zabawa Każdy rodzic wie, że na pewnym etapie dziecku olbrzymią frajdę sprawia zdejmowanie skarpetek i butów . Z niektórymi maluchami to niemal syzyfowa praca. Warto wiedzieć, że ten przejściowy etap jest dziecku potrzebny . Maluch w ten sposób ćwiczy swoje zdolności i z całą pewnością nie robi tego złośliwie. Okazało się jednak, że takiej wiedzy (i cierpliwości) nie posiadały opiekunki w żłobku, do którego uczęszczała córeczka Jessiki Hayes. Zniecierpliwione zachowaniem dziecka opiekunki postanowiły przykleić sandałki do stóp za pomocą taśmy klejącej . Nie czuły także skrępowania, by w "takim stanie" oddać dziecko mamie. (Jessica Hayes) Does anyone see an issue with this ? And am I the only one ? https://t.co/DoADpohjM5 https://t.co/zMERpq9SG5 — CarersWantCompetence (@CarersWant) 24 maja 2018 Milczenie to ciche przyzwolenie! – Komuś wyraźnie sienie spodobało, że moja córka uczy się zdejmować buty i zrobił to ze złości. Nie chodzi tylko o to, że jej buty są przyklejone do kostek. Taśma była owinięta tak ciasno i pozostała na skórze tak długo, że zostawiła ślady: otarcia, siniaki, obrzęk – napisała Jessica na Facebooku. Na zdjęciu widać kostkę dziewczynki – całą w czerwonych...
