
Będziemy pisać i alarmować o każdym pobitym i maltretowanym dziecku! Niech ci co krzywdzą dzieci, które nie mogą się same obronić wiedzą, że nie mają na to pozwolenia! Mówimy stanowcze- NIE!
Gdy 3-miesięczne niemowlę trafiło do szpitala, lekarze byli zaskoczeni. Dziecko, które nie brało udziału w żadnym wypadku, miało połamane żebra i złamaną kość udową. Szpital poinformował policję o zdarzeniu.
– Policjanci sprawdzili co to za dziecko, skąd jest, po czym skontaktowali się z prokuraturą. Po uzgodnieniu z prokuratorem zatrzymano dwie osoby: rodziców dziecka w miejscu zamieszkania - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Po rozmowie z rodzicami, tylko ojcu dziecka postawiono zarzuty znęcania się nad niemowlęciem. Mężczyzna został aresztowany na 2 miesiące. Czy odpowiedział na zarzuty? Ojciec dziecka przyznał, że obrażenia dziecka wynikają z "nieostrożnego obchodzenia się z dzieckiem".
Zapoznaj się także z: Przemoc wobec dziecka-rozmowa z psychologiem.
Jak nieumiejętnie trzeba zajmować się dzieckiem, by złamać mu kość udową oraz połamać żebra? Czy jest to w ogóle możliwe, by nieświadomie i niecelowo dokonać takich obrażeń ciała u 3-miesięcznego dziecka?
Policja zastrzega, że u dziecka potwierdzono ślady wielu sińców, świadczących o tym, że maluch był maltretowany od dłuższego czasu. Brak nam słów, by wyrazić jak bardzo zasmuca nas fakt, że o takich historiach musimy informować. Nie możemy jednak pozwolić, by o przemocy w rodzinie nikt nie mówił, a oprawcy czuli się bezkarni. Takie osoby trzeba napiętnować!
Przeczytaj także: Przemoc wobec dziecka- jak reagować?

Przemoc fizyczną wobec dzieci akceptuje prawie 50 proc. Polaków, choć w Polsce od kilku lat mamy prawny zakaz bicia dzieci . O tym, z czego to wynika, i jakie szkody wyrządza przemoc całej rodzinie, rozmawiamy z psychologiem – dr Aleksandrą Piotrowską, ambasadorką akcji społecznych Rzecznika Praw Dziecka zapobiegających krzywdzeniu najmłodszych. Większość Polaków nadal uważa, że dziecku można dać klapsa. Z czego wynika akceptacja dla przemocy fizycznej? W większości polskich rodzin dopuszcza się przemoc wobec dzieci. Wynika to w dużej mierze z tradycji. Co więcej – nazywa się ją wychowywaniem albo dyscyplinowaniem . Polski rodzic wymierzający dziecku policzek, dający klapsa , przytrzymujący za ramię w taki sposób, że przez dwa tygodnie utrzymuje się wyraźny ślad, uważa, że jest troskliwy. Jak polscy rodzice wypadają na tle Europy? W kwestii przemocy fizycznej wobec dzieci bliżej nam do Rumunii, Ukrainy, Białorusi niż do krajów zachodnich. To, z czym próbowaliśmy się zmierzyć, wprowadzając m.in. ustawę o przemocy w rodzinie, a co ciągle jest przez sporą część społeczeństwa poddawane w wątpliwość, w krajach europejskich już od ponad 20 lat stanowi rzeczywistość prawną. W Polsce zakaz bicia dzieci reguluje Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Od 2010 roku zapisany jest w nich zakaz stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci przez osoby wykonujące władzę rodzicielską oraz sprawujące opiekę lub pieczę nad małoletnim. Ustawa uprawnia pracowników socjalnych do interweniowania, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka. Decyzja taka nie może być podejmowana jednoosobowo, ale wspólnie z funkcjonariuszem policji i przedstawicielem służby zdrowia. Kto najczęściej stosuje przemoc fizyczną wobec dzieci? Zwykle mamy takie skojarzenia: ktoś obcy...

19-latka zgłosiła się w weekend do lekarza twierdząc, że jej synek gorączkuje. Lekarka natychmiast zawiadomiła policję i wezwała pogotowie. Dziecko trafiło najpierw do chorzowskiego szpitala pediatrycznego, a później do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Obrażenia głównie w obszarze twarzoczaszki wskazują, że było ofiarą przemocy , jego stan lekarze określają jako ciężki, ale stabilny. Matka dziecka została zatrzymana. Znęcała się nad dzieckiem? Materiał dowodowy zebrany przez śledczych wskazuje na to, że niemowlę zostało pobite właśnie przez nastoletnią matkę, która zgłosiła się z dzieckiem do lekarza. Kobieta ma partnera, ale nie było go w domu, gdy dziecko zostało pobite . Co więcej, wygląda na to, nie był to pierwszy raz, a dziecko jest ofiarą przemocy. 19-latka usłyszała już zarzuty usiłowania zabójstwa synka i spowodowania u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Chorzowie Cezary Golik poinformował, że zatrzymana nie przyznała się do winy. Do sądu trafił wniosek o jej aresztowanie. Ewa L. jest także podejrzana o znęcanie się nad około roczną córką. Widzisz krzywdę dziecka? Reaguj! Dlaczego matka podniosła rękę na swoje maleńkie dziecko? Wyjaśnią to śledczy, jednak dodatkowo przeraża myśl, że bite dzieci na pewno płakały, ale nikt nie przyszedł z pomocą. Choć tolerancja na przemoc za ścianą maleje, to nadal słyszymy o przypadkach maluszków, nad którymi zanęcają się dorośli. Pamiętaj, że możesz być jedyną osobą, która widzi, czy słyszy, że dziecko potrzebuje pomocy, twoja reakcja jest bardzo ważna! Pokazując zainteresowanie sytuacją, możesz obniżyć poziom agresji: Co możesz jeszcze zrobić? koniecznie z kimś porozmawiaj o sytuacji, która budzi twoją wątpliwość, powiadom ośrodek pomocy społecznej, napisz wiadomość na adres:...

Jak podaje prokuratura w Pile, ojczym 2-letniej Lilianny wpadł w szał, bo… przegrał w grze komputerowej. Rzucił dziewczynką o drzwi. Nieprzytomne dziecko ze złamaniem czaszki, w stanie ciężkim trafiło do szpitala. Po godzinnej reanimacji, lekarzom nie udało się uratować dziewczynki. Jak zeznała matka "nie szło mu w grze", dlatego wyładował swą złość na 2-letnim dziecku! Sprawdź: Kary za przestępstwa wobec dzieci będą wyższe! Dziecko już nie pierwszy raz w szpitalu Jak powiedział reporterowi TVN24, Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stanisława Staszica w Pile, dziewczynka trafiła do placówki z krwiakami na głowie, które powstały w wyniku urazu. Już wcześniej dziecko trafiało do szpitala z powodu siniaków. Matka jednak tłumaczyła wszystko "ruchliwością" dziecka, tym że np. córka spadła z krzesła oraz zaburzeniami krzepnięcia krwi, w wyniku których łatwo powstają na ciele siniaki. Wiadomo było, że w rodzinie nie dzieje się najlepiej Pracownicy MOPS wiedzieli wcześniej, że w rodzinie 2-letniej Lilianki nie dzieje się zbyt dobrze . Matka już wcześniej zgłaszała się o pomoc i prosiła o wyznaczenie asystenta, który wsparł by ją w opiece nad 3 dzieci. Asystent i pracownik socjalny pojawiali się raz w tygodniu od lutego tego roku. W tym samym czasie do prokuratury wpłynęło doniesienie, że obrażenia dziewczynki mogą być spowodowane przez osoby trzecie. Jednak w zachowaniu rodziców nie widziano wówczas nic podejrzanego... Zobacz też: Gryfice: Matka wykąpała 5-latkę we wrzątku i nie wezwała pogotowia! Rozległe obrażenia dziecka powstały już wcześniej? W sprawie zatrzymano matkę dziewczynki oraz jej ojczyma. Jak podaje Prokuratura Rejonowa w Pile, po sekcji zwłok dziecka stwierdzono krwiak śródmózgowy oraz resztkowy krwiak podtwardówkowy na stronie prawej, a także cechy obrzęku...