
Coraz więcej kobiet rodzi siłami natury po cesarskim cięciu. Nie zawsze jest to jednak możliwe.
Naturalnie po cesarce
Żeby uzyskać odpowiedź na pytanie: „Czy mogę rodzić naturalnie po cesarskim cieciu?” należy zastanowić się, z jakiego powodu była wykonywana pierwsza cesarka. Jeśli przyczyna jest trwała, wciąż aktualna, prawdopodobnie poród siłami natury nie będzie możliwy. Musimy też wziąć pod uwagę, że w kolejnej ciąży mogą się pojawić zupełnie inne wskazania do cięcia niż w poprzedniej. Jeśli jednak nie istnieją wskazania do cięcia, lekarze zachęcają kobiety do podjęcia próby porodu siłami natury. Zobacz film i sprawdź, o co jeszcze odgrywa ważną rolę w podjęciu decyzji o sposobie przyjścia na świat kolejnego dziecka.
Zobacz też:



Przenośne KTG, czyli dziecko pod kontrolą mamy Dzięki przenośnemu KTG każda ciężarna będzie mogła samodzielne w dowolnym miejscu i czasie zbadać m.in. akcję serca nienarodzonego dziecka. Już w tym roku urządzanie trafi do polskich szpitali, a stamtąd do domów ciężarnych kobiet. Jeśli przyszłą mamę zaniepokoi stan dziecka, będzie mogła w każdej chwili skontrolować pracę jego serca. Urządzenie mierzy m.in. bicie serca dziecka, które z różnych powodów może zwalniać lub przyspieszać. Takie szybkie badanie nie tylko obniży stres u przyszłych mama, ale umożliwi również wczesne wykrycie zagrożenia (takiego jak odklejenie łożyska, niedotlenienie dziecka czy obwiązanie pępowiną), a co za tym idzie przyspieszy reakcję i wdrożenie odpowiednich procedur. - Czy skurcze sygnalizują poród? Czy są to skurcze przepowiadające? To jest pole do uspokojenia pacjentki i to chcielibyśmy zrobić – wyjaśnia Anna Skotny, inżynier biomedyczny i dyrektor firmy Nestmedic. Do tej pory kobieta w trzecim trymestrze ciąży , aby sprawdzić akcję serca dziecka, musi pojechać do szpitala lub przychodni. Z przenośnym KTG będzie mogła zrobić to w dowolnym miejscu, nie wychodząc z domu, bo jest ono małe i łatwe w użyciu. Po 30 minutach badania przyszła mama za pomocą jednego naciśnięcia guzika może wysłać wyniki do centrali, w której zostaną przeanalizowane przez położną lub lekarza, a wyniki analizy w ciągu 10 minut przyszła mama otrzyma w postaci wiadomości. - Pomysł na mobilne KTG powstał wtedy, kiedy prawdziwa sytuacja dotknęła nas samych. Jedna ze znajomych urodziła martwe dziecko – tłumaczy dr Patrycja Wizińska-Socha, wynalazca urządzenia i prezes firmy Nestmedic. Zakupem urządzenia od Polki zainteresowały się już szpitale z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Skorzystałabyś z takiego urządzenia? Napisz w...