Powrót do pracy po macierzyńskim – jakie mama ma prawa w pracy, co z karmieniem piersią [WIDEO]
Aby powrót do pracy po urlopie macierzyńskim przebiegł bez stresu dla mamy i dziecka, trzeba się do niego przygotować. Dziecko musi mieć dobrą opiekę, żeby mama się nie martwiła o malucha w pracy. Warto też przemyśleć sprawę karmienia piersią i ewentualnie zaopatrzyć się w sprzęt do odciągania i przechowywania mleka matki.
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim nie jest łatwy ani dla dziecka, ani dla mamy. Najłatwiej mają kobiety, na które czeka etat i wyrozumiały pracodawca. Trudniej jest mamom, które po urlopie macierzyńskim wracają na rynek pracy. Jednak w obu przypadkach najczęściej zdecydowanie najtrudniejsze jest rozstanie z dzieckiem. Podpowiadamy, jak się do tego przygotować i na co może liczyć w pracy matka karmiąca.
Spis treści:
- Karmienie piersią a powrót do pracy
- Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim – prawa kobiety
- Podejmowanie decyzji o powrocie do pracy po macierzyńskim
- Czy dziecko jest gotowe na rozstanie z mamą?
Karmienie piersią a powrót do pracy
Wbrew potocznej opinii da się pogodzić powrót do pracy po urlopie macierzyńskim i karmienie piersią – wcale nie trzeba z niego rezygnować. WHO zaleca, aby niemowlę karmić wyłącznie piersią przez 6 miesięcy, po tym czasie rozszerzać dietę niemowlęcia i kontynuować karmienie mlekiem matki co najmniej do drugiego roku życia dziecka. Tymczasem w Polsce tylko niespełna 12 proc. dzieci po pierwszym roku życia nadal karmionych jest piersią i stan ten niewątpliwie łączy się z powrotem polskich matek do pracy.
Problemu nie ma, jeśli pokarm sam zanika przez pewien czas i dziecko stopniowo przyzwyczaja się do rezygnowania z mleka matki. Najgorsze co można zrobić to gwałtownie zaprzestać karmienia piersią – jest to duży stres dla niemowlęcia, ale i dyskomfort dla kobiety lub wręcz zagrożenie dla jej zdrowia (zastój pokarmu grozi zapaleniem piersi, a nawet ropniem). Nie bez znaczenia jest też fakt, że nagłe odstawienie dziecka od piersi może wywołać u kobiety burzę hormonalną, która bardzo pogarsza samopoczucie i dodatkowo utrudnia powrót do pracy po urlopie macierzyńskim.
Dlatego zarówno dla dobra swojego, jak i dziecka, kobieta wracająca do pracy po urlopie macierzyńskim w sytuacji, gdy jej dziecko jeszcze ciągle regularnie przystawiane jest do piersi, nie powinna rezygnować z karmienia. Aby je kontynuować, przyda się laktator i pojemniczki do przechowywania mleka matki. Zebrany pokarm osoba opiekująca się dzieckiem może podać maluchowi, gdy mama jest poza domem. W miejscu pracy kobieta może odciągać mleko, a po powrocie do domu podawać dziecku pierś. Może też karmić maleństwo piersią w zakładzie pracy. Poza tym pracodawca ma obowiązek uwzględnić prawa matki karmiącej (o nich poniżej). To naprawdę da się zrobić!
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim – prawa kobiety
Każda młoda mama, która wraca do pracy po macierzyńskim i chce kontynuować karmienie dziecka piersią, ma do tego prawo (podstawa prawna: art. 187 Kodeksu pracy). Wystarczy o tym fakcie poinformować pracodawcę. Na tej podstawie kobiecie przysługują przerwy w pracy na karmienie lub odciąganie pokarmu i są one płatne.
Czas trwania przerw i ich liczba zależą od liczby karmionych dzieci i wymiaru czasu pracy, na jaki zatrudniona jest kobieta. I tak:
- czas pracy 4-6 godzin dziennie – przysługuje jedna przerwa dziennie,
- czas pracy 6 godzin lub więcej – przysługują dwie przerwy dziennie,
- czas pracy krótszy niż 4 godziny – przerwa na karmienie nie przysługuje.
Czas trwania każdej przerwy wynosi 30 minut, gdy kobieta karmi piersią jedno dziecko i 45 minut, gdy karmi dwoje lub więcej dzieci. Sposób wykorzystania przerw trzeba uzgodnić z pracodawcą, bowiem możliwe jest ich łączenie i wykorzystywanie na początku lub końcu dnia pracy, co oznacza skrócenie czasu, jaki kobieta musi w pracy każdego dnia przebywać. W czasie przerw kobieta nie musi pozostawać na terenie zakładu pracy, może karmić dziecko poza nim, ale może też zdecydować się na odciąganie pokarmu na miejscu.
Jeśli pracodawca zatrudnia na jednej zmianie i w jednym budynku więcej niż 20 kobiet, ma obowiązek urządzić pomieszczenie (nie mniejsze niż osiem m kwadratowych) do odpoczynku na leżąco dla ciężarnych i miejsce dla matek karmiących piersią. Kobiety nie mają obowiązku z niego korzystać.
Powrót do pracy po porodzie – jak to zrobić
Jeśli kobieta chce nadal karmić piersią, trzeba zacząć od złożenia u pracodawcy wniosku o udzielenie przerw związanych z kontynuacją karmienia. We wniosku należy zaproponować, jak będą wykorzystywane przerwy, czyli czy kobieta wolałaby przerwy łączyć i później przychodzić do pracy lub ją wcześniej kończyć, czy jednak chce je wykorzystywać na terenie zakładu pracy.
Czego pracodawcy nie wolno
Jeśli twój pracodawca, mimo złożenia przez ciebie wniosku o udzielenie przerw na karmienie, zrobi jedną z poniższych rzeczy, możesz zgłosić na niego skargę do Państwowej Inspekcji Pracy:
- odmówi ci udzielenia przerw na karmienie,
- nie uwzględni twoich propozycji sposobu wykorzystania tych przerw,
- zażąda zaświadczenia od lekarza, że karmisz piersią,
- wyznaczy granicę, do której możesz karmić piersią – np. do czasu, gdy dziecko skończy 1,5 roku.
Podejmowanie decyzji o powrocie do pracy po macierzyńskim
Dr Magdalena Śniegulska radzi, aby przed powrotem mamy do pracy, odbyć rodzinną naradę i przeanalizować różne warianty sytuacji:
- czy możemy sobie, jako rodzina, pozwolić finansowo na to, że jeden z rodziców nie będzie pracował?
- czy mama nie jest już zmęczona opieką nad dzieckiem i ma na tyle dużo siły, aby nadal być z nim w domu?
- czy dziecko jest gotowe na rozstanie się z mamą?
Z punktu widzenia dziecka, zadowolona mama, realizująca się zawodowo, jest wystarczająco dobra i nadal może dawać miłość, ciepło i uwagę. I co ważne: ma zabezpieczone prawo do realizacji swoich potrzeb związanych z samorealizacją – podkreśla psycholog. Można też rozważyć, czy nie umówić się z pracodawcą, aby część pracy wykonywać w domu. - Najważniejsze, aby praca była zrobiona, a gdzie to zrobię i w jakim dokładnie momencie może być mniej istotne - stwierdza psycholog.
Rodzic nie może być przymuszony do pozostania w domu. - Jeżeli kobieta dobrze się z tym czuje i realizuje to OK, ale warto mieć w tej sprawie jasność. I przekonanie, że to była wspólna decyzja, że nikt nie został do niczego przymuszony - zaznacza dr Śniegulska.
Czy dziecko jest gotowe na rozstanie z mamą?
Psycholog zaznacza, że większość dzieci około 12 miesiąca życia, jest już gotowa, aby w ich życiu pojawił się dodatkowy opiekun. Oczywiście są różnice indywidualne i niektóre dzieci nie są w tym wieku na to gotowe. - Jeżeli lęk separacyjny będzie trwał ponad miesiąc, będzie to sygnał, że dziecko potrzebuje jeszcze opieki rodzica – mówi dr Śniegulska.
Warto też pamiętać, że dziecko będzie chorowało i trzeba zorganizować dla niego w tym czasie opiekę. Jak podkreśla psycholog, statystycznie dzieci chorują od 8 do 10 razy w ciągu roku. Oczywiście jest to indywidualna sprawa i są dzieci chorujące 15 razy w ciągu roku i takie, które zachorują tylko pięć razy w tym czasie. - Ale z punktu widzenia pracodawcy jest to już na tyle dużo, że może się niepokoić, jak będą wypełniane obowiązki zawodowe pracownicy – zaznacza.
Bardzo dobrze mieć opracowany plan na wypadek choroby dziecka. Na przykład umówić się w gronie najbliższej rodziny, że raz zwolnienie weźmie tata, raz mama, a raz z dzieckiem zostanie babcia albo ciocia. Wtedy pracodawca będzie miał w miarę komfortową sytuację i z kilku chorób dziecka w roku, nieobecność matki dziecka w pracy zredukuje się do np. dwóch razy w roku.
A wy jak podchodzicie do tematu powrotu do pracy? Już to zrobiłyście, wahacie się, a może nie macie tego w planach? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach!
Dr Magdalena Śniegulska, psycholog, psychoterapeuta, wykładowca na Uniwersytecie Szkoły Wyższej i Psychologii Społecznej oraz w Szkole Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Uniwersytetu Warszawskiego.
Zobacz też: