
Jedno małe, niewinne kłamstewko jeszcze nikomu nie zaszkodziło… Szczególnie wtedy, gdy to rodzice okłamują dzieci. Oto 7 kłamstw, które są deskami ratunkowymi rodziców, którzy chcą w samotności zjeść czekoladę albo zobaczyć ulubiony serial.
1. Ups! Już 18, Internet jest już wyłączony.
Masz ochotę zobaczyć ulubiony serial albo nowy odcinek programu, a twoje dziecko od godziny karmi kotka w aplikacji na twoim tablecie. Masz szczęście, że o 18 Internet już nie działa (dla dzieci, oczywiście).
2. Telewizor działa tylko podczas deszczu.
Masz dość kreskówek, które twoje dziecko zna już na pamięć (tak, ty też je znasz). Żeby nie oglądać Świnki Peppy po raz siedemnasty, mówisz dziecku, że telewizor działa tylko wtedy, gdy pada.
3. Kochanie, ta czekolada jest bardzo pikantna, nie będzie ci smakować.
Męczy cię jedzenie batoników w łazience, więc wymyśliłaś sposób na jedzenie słodyczy nawet w towarzystwie dzieci: mówisz maluchowi, że ta czekolada jest gorzka/słona/pikantna. Smacznego!
4. O nie, ktoś musiał ukraść twoją bardzo głośną grającą zabawkę…
Dźwięk grającego misia albo bębenka doprowadzał cię do szału? Kradzież zabawki przez nieznanego złoczyńcę to zawsze dobra wymówka!
5. Oczywiście, możesz bawić się na dworze, jak długo chcesz. Tylko uważaj na grasujące niedźwiedzie!
Cieszysz się, że twój maluch spędza czas na dworze, zamiast siedzieć w domu przed telewizorem. Ale przed nim praca domowa, kolacja i wieczorna kąpiel. W takich sytuacjach niebezpieczne zwierzęta to najlepsi przyjaciele rodziców.
6. Ten piesek na poboczu jezdni tylko śpi.
Niektóre kłamstwa to mniej wylanych przez dziecko łez. Tak jest w tym przypadku – łatwiej powiedzieć maluchowi, że zwierzę na drodze na chwilę się zdrzemnęło. Prawdy dowie się w swoim czasie.
7. Cola smakuje jak kawa, wiesz? Przecież ty nie lubisz kawy…
Twój maluch wykrzywia się, kiedy parzysz rano kawę? Uf, masz szczęście! Cola ma kolor podobny do kawy, więc przekonanie dziecka, że smakują tak samo nie będzie problemem.
Dzięki tym kłamstewkom życie rodzica jest odrobinę łatwiejsze… Korzystasz z nich czasem? Pamiętaj tylko, że każde kłamstwo ma krótkie nogi, nawet tak niewinne. Twoje dziecko jest sprytniejsze, niż myślisz! ;)
Polecamy: Każda mama ma tysiąc twarzy

Dlaczego tak często kobiet nie traktują siebie, własnego ciała z należytym szacunkiem lub robią jedynie minimum, aby czuć się zdrowo. Boimy się, że zostaniemy posądzone o s amolubstwo. Dlaczego, gdy uda nam się wyjść poza słowo na „s” i skupimy się na sobie samej, automatycznie zakładamy, że inni będą nas negatywnie oceniać? Młode mamy patrzą na to z tej perspektywy – możemy znaleźć czas dla siebie, wydawać pieniądze na własne potrzeby, czy bardziej dbać o siebie tylko wtedy, gdy: Zrobiłyśmy już wszystko, co miałyśmy do zrobienia przy dziecku, w domu i w pracy Dziecko nie potrzebuje nas w tym momencie Mamy dodatkowe pieniądze do wydania. Pod powierzchnią każdego z tych błędnych pojęć jest przekonanie, że twój własny czas nie jest wart tak dużo, jak innych. Musisz zobaczyć się, że zasługujesz na więcej. Jesteś warta tego, żeby znaleźć czas tylko dla siebie , wydawać pieniądze na własne potrzeby . Sprawdź: Jaką jesteś mamą? - test >> Zmień myślenie o sobie, postrzeganie siebie samej, odnajdź i pielęgnuj własną miłości w nowy, odważny sposób! Nasza podróż wystartuje, gdy zaczniesz częściej mówić do siebie „ Tak! ”, aby dać sobie pozwolenie na obdarzanie siebie taką samą miłością, jaką obdarowujesz innych. Skreśl ze swojego słownika słowa takie jak: poczucie winy, samolubstwo itp. Dlaczego warto spróbować lepiej traktować samą siebie? Jesteś tego warta – tak samo, jak każda inna kobieta – zasługujesz na własną miłość. Czytaj też: 6 kroków do zniszczenia wiary w siebie po porodzie >> Jak w prosty i bardzo skuteczny sposób zostać szczęśliwszą kobietą? Stworzenie nowych przyzwyczajeń, nawyków może zająć kilka tygodni. Zacznij od: Powiedz „ Nie! ” braniu na siebie większej odpowiedzialności – nie jesteś...

Jedzenie kiszonych ogórków i Nutelli to klasyk, którego żadna ciężarna nie ukrywa. Są jednak takie rzeczy, które robi się w tajemnicy, tak, żeby nikt nie widział... Płacz w samotności, picie kawy (z kofeiną!) i rozmowy z brzuszkiem to dopiero początek. Co wstydliwego robią ciężarne? Też to robiłaś! Chodziłaś cały dzień w niezapiętych spodniach. Niekoniecznie w miejscu publicznym, ale w domu? Czemu nie! Nie goliłaś nóg. O okolicach bikini nie wspominamy. W ciąży obowiązuje zasada "Nie golić nic poniżej brzucha". Zamawiałaś na wynos 3 zestawy i ciasto na deser. Pochłonięcie obiadu dla 4-osobowej rodziny nie było problemem. Jeśli coś ci spadło, nie podnosiłaś tego z podłogi. Przecież jesteś w ciąży, nie będziesz się schylać! Zerkałaś w lusterko, żeby zobaczyć, jak wyglądają twoje okolice intymne przed porodem. Potem wszystko może się zmienić. Hormony były usprawiedliwieniem każdego twojego zachowania. Przecież jesteś w ciąży! Sikałaś w majtki. Tylko trochę, ale jednak zdarzyło ci się "nie zdążyć". Kontrolowanie pęcherza z małym człowiekiem w brzuchu jest trudne! Płakałaś w samotności. Bo rozstęp, bo reklama, bo pani w sklepie cię nie poznała, bo mąż przyniósł ci herbatę. Każdy powód był dobry. Trzymałaś się ostentacyjnie za brzuch, żeby nikt nie pomyślał, że jesteś gruba. Co więcej, czekałaś na komplementy. Naciskałaś sutki, by zobaczyć, czy masz już laktację. Takie rzeczy robi się wyłącznie w samotności. Piłaś kawę. Gdy ktoś patrzył z dezaprobatą, mówiłaś z uśmiechem, że to bezkofeinowa. Tylko ty znasz prawdę. Zapominałaś o kwasie foliowym i ciążowych witaminach. Kłopoty z pamięcią to pewnie wina hormonów! Rozmawiałaś z brzuchem. Czasem z dzieckiem w brzuszku, choć niekoniecznie. Przez jakiś czas byliście najlepszymi przyjaciółmi....

Jest kilka uczuć, które świetnie zna każdy rodzic: nieskończona miłość do dziecka , strach, duma. Są momenty, w których mimo tej ogromnej miłości, przestajesz lubić swoje dziecko. To uczucie mija równie szybko, jak szybko się pojawia i wiele mam nigdy się do tego nie przyzna, ale... Odpowiedzcie sobie same na to pytanie: czy nie macie czasem wszystkiego dość? Dlaczego rodzice nie zawsze lubią swoje dzieci? 1. Budzą się o wiele za wcześnie Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... Kiedyś myślałaś, że wstawanie o 7 to jakiś żart. Teraz gdy masz dziecko, o 7 nie możesz się doczekać pierwszej drzemki i dopicia zimnej kawy sprzed 2 godzin. 2. Wpadają w szał – najczęściej w miejscach publicznych Krzyczą, biją, płaczą. Rzucają się na podłogę. Tupią nogami. Zastygają w miejscu ze smarkami do pasa. Tego chyba nie trzeba wyjaśniać. 3. Zachowują się obrzydliwie Jak masz dobry dzień, wszystkie obrzydliwe rzeczy, które robi twoje dziecko, uważasz za urocze. Gdy wstaniesz lewą nogą... Lizanie wszystkiego wokół, bieganie po domu z niepodtartą pupą albo zasmarkaną buzią, jedzenie robaków i znalezionych na ulicy petów doprowadza cię do szału. 4. Mają wszy Gdy twój maluch idzie do przedszkola, jego życie towarzyskie staje się bardziej interesujące od twojego. Niestety, im więcej dzieci i zabaw na placu zabaw, tym większe prawdopodobieństwo złapania wszy . Jeśli znajdziesz je też na swojej głowie, twoja złość (i bezsilność!) jest jeszcze większa. 5. Marudzą przy jedzeniu Są dzieci, które zjedzą dosłownie wszystko, łącznie ze szpinakiem i solidną porcją flaków. Większość maluchów odkrywa swoje ulubione smaki i postanawia jak najszybciej cię uświadomić, co lubi jeść, a czego nie znosi. Nie zawsze w cywilizowany sposób, rzecz jasna. Możesz być najbardziej wyluzowaną mamą świata, która pozwala dziecku codziennie jeść naleśniki z...