
"Mały Książę" Antoine'go de Saint-Exupéry'go to książka fenomenalna, można do niej wracać przez całe życie i odkrywać ją na nowo. Premiera filmu Marca Osborne'a to okazja, by ponownie po nią sięgnąć, do czego zachęcam małych i dużych.
Mały Książę Marka Osborne'a
Nie rozstrzygnę dylematu – czy najpierw pójść do kina, czy może lepiej przeczytać książkę i dopiero zafundować sobie czy rodzinie film. Tak samo nie pomogę rozwiązać problemu, czy pójść na "Małego Księcia" z dzieckiem już teraz, czy poczekać, aż zapozna się z wersja oryginalną, czyli z ilustracjami samego Antoine'go de Saint-Exupéry'go. Bo ta wizja Małego Księcia przychodzi nam na myśl, gdy myślimy o książce.
Film Marka Osborne'a, choć nie przypomina oryginalnych ilustracji, to jednak ma coś z ich ducha, przede wszystkim część nakręcona techniką poklatkową (stop motion). – zdjęcie u góry. Reszta filmu została przygotowana w animacji 3D – zdjęcie poniżej.
Nowy "Mały Książę" nie jest kolejną ekranizacją książki. Mark Osborne, reżyser m.in. filmów "Kung Fu Panda" i "SpongeBob Kanciastoporty", opowiedział historię niezwykłego chłopca jako dwie narracje:
- pierwsza to wspomnienia pilota, który spotkał Małego Księcia na pustyni
- druga to współczesna opowieść o dziewczynce, która pewnego dnia poznaje sąsiada – starego pilota. To on opowiada jej o Małym Księciu i pokazuje świat, który wcześniej odkrył dzięki przyjaźni z chłopcem. Wydaje się, że ekscentryczny pilot pojawił się w życiu dziewczynki w ostatniej chwili – jej mama skrupulatnie zorganizowała życie córki, łącznie ze spotkaniami z przyjaciółmi, na które czas znalazła dopiero... w przyszłym roku.
Ciekawostka. Książka "Mały Książę" była pierwszym prezentem, który Mark Osborne dostał od swojej przyszłej żony. Kto może pochwalić się podobną pamiątką?
Przesłanie "Małego Księcia"
Krytycy i recenzenci, którzy widzieli już film, twierdzą, że przesłanie "Małego Księcia" nie ginie, mimo że nowy obraz nie jest kolejną ekranizacją (pamiętacie tę amerykańską z 1974 roku?). Znamy je, prawda? "Mały Książę" to opowieść m.in. o dorastaniu do miłości, prawdziwej przyjaźni i odpowiedzialności, o tym, co w życiu człowieka jest najważniejsze. A co napisano o filmie na świecie (cytaty z mat. prasowych)?
– Le Mode Du Cine
– Variety
To film dla każdego, kto zachował w sobie dziecko i ma ochotę wyruszyć na poszukiwanie Małego Księcia
– Le Journal Des Sorties
– Le Blog du Cinema
– The Hollywood Reporter
Zobacz, zwiastun filmu "Mały Książę"
Mały Książę na papierze
To, że książka powstała w 1943 roku, już wiadomo. "Mały Książę" ma dwie warstwy: baśniową i symboliczną, która mówi o prawdach uniwersalnych. To sprawia, że książkę mogą czytać i dzieci, i dorośli. Antoine de Saint-Exupéry zadedykował ją Leonowi Werhowi, dopisując: "Przepraszam wszystkie dzieci za poświęcenie tej książki dorosłemu. Mam ważne ku temu powody: ten dorosły jest moim najlepszym przyjacielem na świecie. Drugi powód: ten dorosły potrafi zrozumieć wszystko, nawet książki dla dzieci".
O sile tej opowieści niech świadczy to, że przetłumaczono ją na ponad 270 języków i dialektów (mówi się, że częściej tłumaczona była tylko Biblia), że sprzedano ponad 140 milionów egzemplarzy i że na świecie jest mnóstwo kolekcjonerów, którzy zbierają poszczególne wydania "Małego Księcia". Niektórzy chwalą się swoją kolekcją książek, kaset magnetofonowych i innych gadżetów w sieci – znajdziecie tu okładki polskich wydań i zagranicznych, m.in. w języku pruskim i po japońsku, mnóstwo ciekawostek, m.in. kim był człowiek, któremu Saint-Exupéry dedykował "Małego księcia", dlaczego lis ma takie wielkie uszy czy jak brzmi tytuł książki w różnych językach.
Filmowe wydanie "Małego księcia" (i nie tylko)
Wydawnictwo Znak Emotikon z okazji premiery filmu przygotowało cztery książki. Dwie są adaptacją filmu Marka Osborne'a – obie zilustrowano animowanymi w 3D kadrami z filmu:
"Mały Książę. Tajemnica starego pilota" – historia filmowa (26,90 zł)
"Mały Książę. Dziewczynka i pilot" – wersja dla młodszych dzieci (19,90 zł)
Dwie kolejne to "Mały Książę" z nowymi ilustracjami – to również kadry z filmu, te, które powstały w technice poklatkowej.
"Mały Książę" – wersja oryginalna w tł. Henryka Woźniakowskiego (26,90 zł)
"Mały Książę" – wersja skrócona, tzn. przygotowana dla młodszych dzieci (19,90 zł)
ZOBACZ TEŻ: Cytaty z "Małego Księcia" – 10 memów do ściągnięcia plus 1

Gliwicki Teatr Muzyczny zaprasza na premierę spektaklu - 31 maja 2013 Kolejne spektakle: od 1 do 13 czerwca 2013 MAŁY KSIĄŻĘ musical w 2 aktach REZERWACJA I SPRZEDAŻ biletów: od 12 lutego 2013 Jak można pomylić węża boa z kapeluszem? Dlaczego róże mają kolce? Czym żywi się baranek mieszkający w skrzynce? Co znaczy „oswoić przyjaciela”? Ile zachodów słońca można zobaczyć jednego dnia? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, znane nam są już prawie od 70 lat. Antoine de Saint-Exupéry pisząc „Małego Księcia” nie mógł wiedzieć, iż tworzy ponadczasowe dzieło, które zachwycać będzie kolejne pokolenia czytelników. To jedyna książka, po którą tak samo chętnie sięgają zarówno dzieci, jak i dorośli. Autor zmierzył się w niej bowiem z największą zmorą dorosłości – zapominaniem, że kiedyś było się dzieckiem. Ta niezwykła filozoficzna baśń pozwala na chwilę spojrzeć na świat oczami najmłodszych. Jednocześnie dotyka tak ważnych i uniwersalnych prawd, jak miłość, przyjaźń czy troska o drugiego człowieka. Wyciągnięte z niej lekcje na długo pozostają w pamięci, a niektóre cytaty do dziś przywołują uśmiech na ustach. Mały Książę niezmiennie pozostaje symbolem lirycznego, zagubionego chłopca, który próbuje odnaleźć się w świecie dorosłych, jednocześnie nie tracąc z oczu swoich ideałów. Historia jasnowłosego człowieczka z niewielkiej planety to opowieść o poszukiwaniu tego, co w życiu najważniejsze. To przygoda przenosząca nas w świat marzeń i wyobraźni, która uczy patrzeć sercem. Wszak „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Gliwicki Teatr Muzyczny przygotowuje premierę musicalu Cezarego Domagały i Tomasza Bajerskiego „Mały Książę”. Będzie to widowisko nowoczesne z użyciem najnowszych technik oświetlenia. W...

3 czerwca godz. 17.00-19.00 Z dzieckiem w świat wartości. Wykład na temat wprowadzenia dzieci w świat wartości moralnych na podstawie książki o tym samym tytule Ireny Koźmińskiej i Elżbiety Olszewskiej. Czyli co i jak czytać dzieciom aby nasze dzieci wyrosły na prawych dobrych i szczęśliwych ludzi. Wykład dla rodziców i nauczycieli. Rejestracja:bajka-krystyna@tlen.pl 4 czerwca godz. 10.15. 11.15.12.15 Warsztaty literackie z Indianką. Nauka indiańskich tańców, plemiennych okrzyków. Otwieranie oczu, uszu i serca na wszystko co pływa, fruwa, skacze i gdacze. Wyzwalanie szacunki do innego, choćby nawet nie wiem jak różnego. Przesyłanie wspólczucia i wdzięczności dla wszechświata poprzez posyłanie pełnych miłości myśli. Bilety 8zł.Os. Przyjaźni 125 6 czerwca godz.10.15 Gimnastyka ciała i języka z wierszami Małgorzaty Strzałkowskiej. Poszukiwanie rymów, rytmów i równowagi w ciele i w życiu. Wszak: "Dobrze jest mówić mądrze i składnie, lecz jeszcze lepiej - mądrze i ładnie (..) Niech niczym diament lśnie polska mowa, niech płynnie płyną zdania i słowa" - zacheca Autorka "Pejzażu z gżegżółką." Zajęcia dla 8-latków. Bilety 8 zł. Os. Przyjaźni 7 czerwca godz. 10.00 i 12.00 Wesołe igraszki z Pettsonem i Findusem z udziałem Autora opowieści i ilustracji. Książki Svena Nordqvista o mieszkającym na wsi starszym panu i jego kocie podbiły serca milionów dzieci. Pomysłowego, choć gderliwego Pettsona i ciekawskiego Findusa darzą sympatią także ich rodzice. W małym, idyllicznym i bezpiecznym świecie obu przyjaciół spotyka mnóstwo oddziałujących na wyobraźnię, wspaniale i szczegółowo ilustrowanych przygód i niespodzianek, a wszystkie problemy znajdują rozwiązanie. Sven Nordqvist jest zarówno pisarzem, jak i ilustratorem, a z wykształcenia - architektem. Przed wieloma laty za sprawą Wydawnictwa Media Rodzina...

Wkurzają cię newsy na temat Lewandowskich? Ten będzie inny. Chociaż nie, właściwie taki sam. Bo ja popieram taki lans. Jeśli się lansować lub promować konkretne produkty – to właśnie takie i w takim stylu. Mam gdzieś newsy na temat Lewandowskich, a ty? Informacje na temat życia rodziny Lewandowskich mnie w ogóle nie ruszają (z całym szacunkiem dla Anny i Roberta). Powiem więcej, gdyby nie praca w portalu parentingowym, niewiele bym wiedziała na temat tego w jakim wózku jeździ na co dzień Klarcia, jakie ubranka nosi i co dokładnie całymi dniami robi jej mama. Albo kiedy i w jakich strojach kibicowały tacie. Takie jednak informacje "klikają się" u nas i rozchodzą niczym świeże bułeczki. Bardzo przepraszam, ale to wy jednak klikacie. Gdyby tak nie było, media, by o nich nawet nie wspomniały. To jest bardzo prosty mechanizm ;). Zgłoś się do testowania: zdobądź 1 z 200 opakowań Enfamil Premium 3! Kolejny post Anny Lewandowskiej - czy wzbudzi kontrowersje? Anna Lewandowska właśnie opublikowała kolejny post w portalach społecznościowych, który być może nie jest aż tak sensacyjny jak te dotychczasowe, ale mi się bardzo spodobał. Tym razem nie chodzi o super modny wózek, ani kolejny luksusowy ciuch dla Klary. Tym razem chodzi o… książkę i czytanie książek dzieciom. A wpis Ani brzmi mniej więcej tak: „Kochamy, więc czytamy! Cała Polska czyta dzieciom! Leżymy w domu z Klarcią i czytamy jej bajeczki. Była już o piesku, ta o żabie, a Robert czytał o samochodziku. Czytamy, bo chcemy przyzwyczaić ją do tego nawyku od najmłodszych lat, tak jak w naszym dzieciństwie przyzwyczajono nas. Mnie na dobranoc mama zawsze czytała "Małego Księcia", a Robertowi tata czytał "Baśnie braci Grimm". Czytamy, bo chcemy żyć w tym co rzeczywiste. Tak jak e-mail nie zastąpi prawdziwej rozmowy, telewizor własnych doświadczeń, tak obrazek z...