Najpierw dzieci, potem praca
Dzieci wywróciły ich życie do góry nogami. I twierdzą, że nic lepszego nie mogło ich spotkać.
Dzieci wywróciły ich życie do góry nogami. Dotąd skoncentrowani na sobie i karierze, dziś są w stanie zrezygnować z najważniejszego spotkania i najatrakcyjniejszego przyjęcia, byle tylko dłużej pobyć ze swoimi pociechami. I twierdzą, że nic lepszego nie mogło ich spotkać.
Brad Pitt i Angelina Jolie
Chcą mieć dziesięcioro dzieci
„Stać nas na to, żeby wynająć armię opiekunek do naszych dzieci i dalej robić karierę”, mówi Angelina. Ale i jej, i Bradowi zajmowanie się Maddoxem, Zaharą i Shiloh daje tak wiele radości, że „armii” nie zaangażowali. Pracują tylko tyle, ile muszą (Brada możemy oglądać w filmie „Babel”, Angelinę w „Dobrym agencie”). Właśnie zaadoptowali sierotę z Wietnamu. „Oboje marzymy o wielkiej rodzinie, chcemy mieć dziesięcioro dzieci”, tłumaczy aktorka. „Być może tempo, w jakim się o nie staramy, wydaje się szalone, ale lepiej, żebyśmy wychowywali je jako ludzie młodzi”.
Donald Trump
Barron będzie człowiekiem sukcesu
Kiedyś zajęty budowaniem imperium, nie miał czasu, by zajmować się dziećmi. Teraz 60-letni miliarder postanowił nadrobić zaległości. W swoim najmłodszym synu, rocznym Barronie, dostrzegł zadatki na biznesmena. Ubiera chłopca w garnitury i wprowadza w życie. Ostatnio pokazywał mu widok na Manhattan ze swojego biura w Trump Tower. Zabrał też Barrona na odsłonięcie swojej gwiazdy w Alei Sław. „Jestem pewny, że i on za kilkanaście lat odbierze taką nagrodę. Jest mądry, sprytny, inteligentny.
To cechy, które powinien posiadać człowiek sukcesu”, mówił o Barronie dumny tata. W swoim przemówieniu nie wspomniał jedynie, po kim chłopiec odziedziczył te cechy. Ale to oczywiste.
Tom Cruise
Najważniejsze to być z dzieckiem
Nigdy nie był ideałem męża, ale obowiązki rodzicielskie wobec adoptowanych z...