O zęby trzeba dbać niemal od momentu, w którym się pojawiają – dobrze, jeśli rodzicom uda się zaszczepić to przekonanie w dzieciach. A jednak – próchnica występuje nawet u 60 proc. 3-4-latków i aż u 90 proc. 12-latków w Polsce. Co robić, żeby było lepiej? Najważniejsza jest edukacja i dzieci, i ich rodzin. A także, jak zawsze, profilaktyka.
„Edukacja dzieci i ich opiekunów w zakresie higieny jamy ustnej oraz regularnych kontroli stomatologicznych jest kluczowa, co widać po zakończeniu pierwszej edycji akcji „Rozdajemy uśmiechy na zdrowie”. Co dziesiąte dziecko wymagało pilnego leczenia dentystycznego, a co piąte miało bardzo wysoki wskaźnik próchnicy, przekraczający potrzebę leczenia zachowawczego dla ponad 6 zębów. To wyraźnie świadczy o potrzebie intensyfikacji działań profilaktycznych i edukacyjnych wśród dzieci i ich opiekunów” – podkreśla prof. dr hab. Marzena Dominiak, Prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, z-ca kierownika Komitetu Edukacyjnego FDI (Światowa Federacja Dentystyczna).
Warto wybrać się na wizytę adaptacyjną już nawet z 12-miesięcznym maluszkiem. Ale jeśli przegapiliście ten czas – nic straconego! Idźcie na kontrolę z 2-3-latkiem. W starszym wieku wizyty u dentysty trzeba regularnie powtarzać co ok. 3-6 miesięcy. Dzięki temu dziecko zachowa zdrowie zębów, ale też wykształci prawidłowe nawyki.
Start drugiej edycji akcji „Rozdajemy uśmiechy na zdrowie” i zapisy na bezpłatne przeglądy stomatologiczne kwalifikujące do darmowego leczenia zębów u dzieci w wieku 3-12 lat rozpoczynają się 6 marca i potrwają do 31 marca br.
W ciągu 48 godzin od rejestracji zgłoszenia konsultant centrum medycznego enel-med oddzwoni i umówi dziecko na bezpłatny przegląd stomatologiczny w jednej z placówek sieci na terenie całej Polski. Jest to bezpłatna wizyta kwalifikująca do dalszego ewentualnego leczenia stomatologicznego. Jeśli pacjent zakwalifikuje się do programu „Rozdajemy uśmiechy na zdrowie”, w ostatnim etapie zostanie poddany leczeniu, które również jest bezpłatne. Warto podkreślić, że limit wizyt kwalifikujących do bezpłatnego leczenia wynosi 1000 osób, dlatego liczy się kolejność zgłoszeń.
Czy pasta do zębów rzeczywiście powinna zawierać fluor? Naukowcy nie mają wątpliwości, że tak. Pytanie tylko, jakie stężenie tego pierwiastka powinna zawierać pasta, by skutecznie chroniła zęby przed próchnicą? Dowiedzcie się, co wybierać spośród wielu produktów ze sklepowych półek. Rodzaj pasty do zębów ma znaczenie Grupa naukowców postanowiła zanalizować to, jak szczotkowanie zębów pastą z fluorem lub bez wpływa na ryzyko pojawienia się próchnicy u dzieci. W badaniu wzięto pod uwagę pasty ze stężeniem fluoru 1 500 ppm oraz te niezawierające tego składnika. Okazało się, że u dzieci używających do mycia zębów pasty bez fluoru, powstało w jamie ustnej więcej nowych ognisk próchnicy . Jakie stężenie fluoru zawierają pasty do zębów? To, ile fluoru znajduje się w paście, zależy w dużej mierze od producenta danego produktu oraz od kraju. Brak standaryzacji w tym zakresie powoduje, że nie ma wyznaczonej dolnej granicy, ile tego pierwiastka powinna zawierać pasta, by była skuteczna. Jeśli chodzi o górną granicę stężenia fluoru w paście, jest ona różna w zależności od kraju produkcji. Według danych posiadanych przez specjalistów na rynku najwięcej jest past zawierających od 1000 do 1500 ppm fluoru. Pasty o wyższym stężeniu fluoru są do kupienia rzadziej i raczej tylko w aptekach. Fluor kontra próchnica Z badań naukowych wynika jednoznacznie, że stosowanie pasty do zębów zawierającej fluor znacznie zmniejsza ilość nowych ubytków próchniczych w uzębieniu. Specjaliści zanalizowali wyniki 96 różnych prac, w tym: siedem badań wykonanych na grupie 11 356 dzieci z zębami mlecznymi, stosujących pasty do zębów o zawartości 1 500 ppm fluoru, jedno badanie przeprowadzone na grupie 2 500 dzieci i nastolatków używających pasty do zębów o stężeniu 1 450 ppm fluoru, 85 badań wykonanych na grupie 48 800 osób do 18 roku życia...
