
Nastąpiła zmiana w prawie, czyli nowelizacja kodeksu karnego. W myśl nowych przepisów dłużnicy, którzy nie płącą ailmentów, zostaną ukarni wpisaniem na listę wszystkich 4 rejestrów osób zadłużonych prowadzonych przez Biuro Informacji Gospodarczej. Aktywne dopisywanie dłużników spowodowało już wzrost o 1 mld zadłużenia. Przed nowelizacja przepisów zadłużenie oscylowało wokół 5 mld złotych. Osoby wpisane na listę dłużników mogą mieć problemy z podpisaniem umowy kredytowej, ratalnej, jak również umów z telekomami. To dopiero początek zmian, które ukrócą "uciekanie" przed płaceniem zasądzonych alimentów.
Wysokość zadłużenia alimentacyjnego Polaków jest szokująco wysoka. Przez lata przepisy nie ułatwiały domagania sie alimentów, a samo niepłacenie nie było powodem do wstydu. To słuszny kierunek zmian.

300 tysięcy osób nie płaci alimentów na dzieci – wynika z raportu BIG InfoMonitor. Rekordzista jest winien swoim dzieciom prawie milion złotych. Polacy nie płacą alimentów Z najnowszego raportu Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor wynika, że aż 300 tysięcy osób nie płaci dzieciom alimentów. Niestety, z każdym rokiem dług wobec dzieci rośnie. Od końca września 2016 r. do końca stycznia 2017 r. zadłużenie wzrosło o ponad 801 milionów zł. Na dzień dzisiejszy jego wartość przekroczyła 10 miliardów zł. Średnia kwota zadłużenia przypadająca na jednego dłużnika wynosi 33 tysiące zł. Rekordzista, 38-letni mieszkaniec Podkarpacia, jest winien swoim dzieciom ponad 723 tysiące zł – za taką kwotę można kupić mieszkanie w centrum Warszawy. Zaległości alimentacyjne to w Polsce problem na ogromną skalę. Według Krajowej Rady Komorniczej i Centrum Praw Kobiet alimenty powinno dostawać ok. miliona dzieci. Szacuje się, że ponad 80 proc. z nich nie otrzymuje alimentów w ogóle. Ze statystyk BIG wynika, że aż 95 proc. dłużników to mężczyźni. Trzeba jednak pamiętać, że raporty nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistości. Część gmin nie przekazuje danych dotyczących dłużników, dlatego liczby w raportach BIG mogą być zaniżone. Dłużnicy alimentacyjni to nie tylko liczby. To przede wszystkim dzieci, które same nie mogą się o siebie zatroszczyć. Opieka nad dziećmi i zapewnienie im godnego życia to obowiązek rodziców. Czytaj także: Alimenciarze jak więźniowie w Oświęcimiu? Skandal! Źródło: kurier.pap.pl

Egzekwowanie świadczeń nie jest proste, a matki samotnie wychowujące dzieci notorycznie zderzają się ze ścianą. Według oficjalnych danych, aż milion dzieci nie dostaje alimentów . W kancelariach komorniczych jest 600 tys. spraw o alimenty, a dług alimentacyjny wynosi ponad 11 mld złotych. Niepłacących rodziców jest kilkaset tysięcy. W 96% to ojcowie . Mimo regulacji prawnych i zarządzonego obowiązku o płaceniu alimentów, wielu osobom udaje się sprytnie omijać przepisy i nie płacić zarządzonej kwoty. Surowsze kary dla alimenciarzy W świetle kodeksu karnego, osoba, która unika płacenia alimentów , jest uznawana za przestępcę. Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Praw Dziecka Zespołu Ekspertów ds. Alimentów, pracują nad tym, aby poprawić skuteczność ściągania alimentów. Główne problemy związane z alimentami dotyczą: orzekania wysokości alimentów, egzekucji komorniczej, aktywizacji zawodowej dłużników, ścigania i karania sprawców. Co zrobić, gdy były mąż czasem płaci, a czasem nie? - W sytuacji, gdy egzekucja komornicza jest bezskuteczna, powinna wkraczać procedura wypłacania należności z Funduszu Alimentacyjnego – mówi dr Sylwia Spurek, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich. Ekspertka zaznacza jednak, że nie jest to takie proste. Taka możliwość jest dostępna tylko dla dzieci w rodzinach, gdzie dochód na osobę nie przekracza 725 zł . Wychodzi na to, że rodzic wychowujący 1 dziecko i zarabiający minimalne wynagrodzenie już kryterium dochodowego nie spełnia. - W takiej sytuacji jednym z narzędzi, które można zastosować, jest wpisanie dłużnika do rejestru prowadzonego przez biura informacji gospodarczej. To ujawnia jego dług i ogranicza możliwości do zaciągania innych zobowiązań. - radzi ekspertka. Jakie zmiany w przepisach? Do tej pory nieprecyzyjne przepisy przekładały się na długoletnie batalie...

Jeśli masz problemy ze spłatą zadłużenia , nie udawaj, że wszystko jest w porządku. Jeśli dług urośnie, będzie go znacznie trudniej spłacić. Najlepiej od razu ułóż plan działania, który w pierwszej kolejności uwzględni negocjacje z bankiem. Zobacz, jak się do nich przygotować. Porozmawiaj z doradcą w banku Bank jako jeden z pierwszych dowie się o twoich problemach - brak wpłat na konto i debet nie trudno zauważyć. Przed pójściem do banku na rozmowę, przygotuj wszystkie dokumenty , które zaświadczą, że znalazłaś się w trudnej sytuacji (rozwiązanie umowy o pracę, zaświadczenie lekarskie o chorobie itp.). Zastanów się także nad wysokością raty, jaką jesteś w stanie zapłacić (np. połowa dotychczasowej kwoty). W trakcie rozmów na pewno takie pytanie padnie. Zastanów się również, jakiej pomocy oczekujesz od banku. Poniżej kilka możliwych scenariuszy. Wakacje od kredytu W tym przypadku chodzi o zawieszenie spłaty rat na jakiś czas (minimalnie jeden miesiąc, maksymalnie sześć miesięcy). Możesz z tego rozwiązania skorzystać, jeśli masz pewność, że za dwa, trzy miesiące twoja sytuacja się poprawi (znajdziesz nową pracę, otrzymasz spadek itp.). W ramach porozumienia z bankiem, przez określony czas nie spłacasz długu lub płacisz tylko same odsetki (dzięki temu kwota raty znacznie się obniży). Niezapłacone raty zostaną doliczone do salda kredytu, co w konsekwencji oznacza, że wydłuży się spłata całego zadłużenia (o okres zawieszenia) lub wzrośnie wysokość kolejnych rat. Warto pamiętać, że wniosek o zawieszenie spłaty rat powinien do banku wpłynąć na kilkanaście dni przed terminem kolejnej raty. Dodatkowo warto zapytać, czy takie odroczenie spłat wiąże się z jakimiś dodatkowymi opłatami. Zwykle banki robią to bezpłatnie, ale jeśli trzeba będzie sporządzić aneks do umowy, trzeba będzie za to zapłacić ze swojej kieszeni. Warto...