„Porzuciłem rodzinę i wyjechałem do Holandii. Dziś mój syn ma 10 lat i traktuje mnie jak obcego człowieka. Zrozumiałem swój błąd”
Byłem młody i głupi, poszedłem na łatwiznę… Teraz mój syn ma dziesięć lat, a ja muszę zasłużyć na jego akceptację.
Gdybyś wtedy wiedział, jakie skutki przyniesie twoja nieobecność w życiu Kajtka, postąpiłbyś podobnie? – zapytała mnie Iwona.
Zorientowałem się, że czeka w napięciu na to, co powiem. Siedziała wyprostowana jak struna, nie patrzyła na mnie. Nie rozumiałem, o co jej chodzi. Było, minęło, po co rozdrapywać rany? Aż takie to było dla niej ważne?
Teraz jesteśmy starsi, mądrzejsi, oboje mamy więcej życiowego doświadczenia. Zdobyliśmy je nie bez bólu, przyznaję. Wykorzystajmy je! Dla dobra Kajtka, bo on jest najważniejszy.
Właściwie trudno się było dziwić, że Iwona drążyła temat naszego rozstania. Była psychologiem, chociaż dziesięć lat temu się na to nie zanosiło. Nie z mojej winy, jak chcieliby to widzieć wszyscy wokół, każdy jest kowalem swojego losu. Życie Iwony skomplikowało się z powodu ciąży, ale przecież wyszła na prostą.
Byliśmy młodzi i naiwni
Całkiem dobrze się urządziła, ma dobrą pracę, prywatną praktykę, ładne mieszkanie i synka. Naszego synka, dziesięcioletniego Kajtka. Bardzo się wtedy kochaliśmy, pierwszą miłość pamięta się do końca życia. Byliśmy parą szczeniaków, które bawiły się w dojrzałe uczucie, biorąc z niego to, co najlepsze, i nie zwracając uwagi na skutki podjętych decyzji. Pamiętam, że w ogóle nie zawracałem sobie głowy ostrożnością, liczyłem w tej materii na Iwonę. Miałem mgliste pojęcie o antykoncepcji, ale nie obwiniam się o to. Wszystkie moje wiadomości pochodziły z drugiej ręki, od bardziej doświadczonych kolegów.
Na efekt naszych radosnych poczynań nie trzeba było długo czekać. Mimo to bardzo się zdziwiłem, kiedy Iwona powiedziała, że chyba jest w ciąży.
Chlipała przy tym i rozmazywała tusz po policzkach. Byłem równie przerażony jak ona, ale w przeciwieństwie do załamanej dziewczyny miałem sporo idiotycznej nadziei, że to pomyłka. Kajtek pojawił się na świecie...