Mamy i maluszki przetestowały matę oraz karuzelę Boho Chic i… są zachwycone!
13 kwietnia 2021
Każda mama chce, aby jej maluch rozwijał się jak najlepiej, dlatego chętnie wybiera… wspierające rozwój zabawki. Coraz częściej rodzice zwracają uwagę też na to, by były one naturalne i pasowały do wnętrza. Dlatego mamy testujące matę i karuzelę z nowej kolekcji Boho Chic od Tiny Love wręcz je pokochały! Zabawki w ekologicznym stylu zachwyciły i maluchy – niektóre nawet na spacer zabierają ulubioną zawieszkę – leniwca lub koalę. Jak produkty Tiny Love wypadły w naszym teście? Zobacz!
Współpraca reklamowa
Tym razem w naszym Klubie Rodzica Recenzenta w ręce mam oddaliśmy 30 zestawów z nowej kolekcji Boho Chic od Tiny Love. Każdy z nich zawierał matę oraz karuzelę. Mata edukacyjna Boho Chic z drewnianym stojakiem to idealna zabawka dla każdego niemowlęcia. Dlaczego? Przede wszystkim umożliwia mu wykonywanie aż 20 kreatywnych aktywności, dzięki czemu wspiera wszystkie umiejętności rozwojowe. Z kolei drugi produkt – karuzela Boho Chic przykuwa uwagę dziecka i odpręża je, dzięki czemu pomaga w usypianiu maluszka. Dlaczego konkretnie oba te produkty tak bardzo przypadły do gustu mam i dzieci? Co ich zachwyciło?
Mata Boho Chic – idealna do prawidłowego rozwoju maluszka
Kolory, tekstury i dźwięki maty z nowej kolekcji Tiny Love stymulują zmysły dziecka już od pierwszych momentów jego życia. Tym samym zabawa na macie skutecznie umożliwia rozwój zmysłu wzroku, słuchu i dotyku maluszka. Co ważne, słodkie i duże oczy jej głównych bohaterów – zawieszek koali i leniwca, przyciągają uwagę maluszka, sprawiając, że zabawka Boho Chic wspiera również jego rozwój emocjonalny i społeczny. Dzięki tym uroczym zwierzątkom maluszki mogą rozwinąć także swoją wyobraźnię i kreatywność – z łatwością można z ich pomocą opowiadać najróżniejsze bajki, a przy tym wspierać proces nauki mowy.
To jednak nie wszystko! Każdy detal maty Tiny Love służy temu, by rozwijać bobasa już w pierwszych miesiącach jego życia. I tak np. uderzenie w zawieszkę leniwca sprawia, że wydobywają się z niej trzy delikatne melodie. To z kolei uczy dziecko rozumienia związku przyczyna-skutek, a także pielęgnuje umiejętność ich kojarzenia.
Tiny Love
Aż 9 na 10 mam uważa, że kolory, tekstury i dźwięki maty i karuzeli z kolekcji Boho Chic od Tiny Love pobudziły zmysły i ciekawość dziecka. Ponadto praktycznie wszystkie testujące mamy stwierdziły, że ich bobas chętnie bawił się zawieszkami umieszczonymi na drewnianym stojaku maty Boho Chic. Wśród ulubionych elementów maty wskazywały: leniwca, koalę i lusterko-łapacz snów. Nic dziwnego – maluchy rzeczywiście nie mogą im się oprzeć! Na szczęście każdą zawieszkę można odpiąć, dzięki czemu można je zabrać również np. na spacer. Ponadto, zabawę można dowolnie urozmaicać, gdyż zwierzątka, grzechotki i inne elementy maty można dowolnie przesuwać, a stojak od niej oddzielić.
Karolina: Mata spełnia swoje wszystkie funkcje i pozwala na chwile oddechu dla mamy. Ma mnóstwo ciekawych elementów, które przyciągają uwagę maluszka. Leniwiec gra melodie po szturchnięciu, lustereczko odbija ciekawe i ruchome elementy, które są w wokół, listki przyjemnie szeleszczą po dotknięciu i dodatkowo każdy z tych elementów można przesuwać albo odpiąć i przyczepić nawet do daszku wózka lub wręczyć dziecku, gdy próbuje chwytać. Jestem zadowolona z funkcji, jakie posiada mata i u mnie zdaje ona egzamin na 5+!
Edipresse
„Mata faktycznie zachęca do leżenia na brzuszku”
Oprócz tego, że zabawa na macie od Tiny Love przyspiesza rozwój poznawczy, to także wzmacnia mięśnie, dzięki wydłużeniu czasu leżenia na brzuszku. Dlaczego dziecko chętnie spędza czas w tej pozycji? M.in. dlatego, że może pobawić się uroczym lusterkiem-łapaczem snów, szeleszczącym liściem gigantem z satynowymi wstążkami lub kwiatem z różnorodnych tkanin i kulą-grzechotką na środku. To wszystko zachwyca maluszka, dlatego aż 4 na 5 mamzauważyło, że bobas podczas testowania maty z kolekcji Boho Chic częściej bez sprzeciwu leżał na brzuszku. Ponadto mamy przyznały, że podczas testowania maluszki były bardziej aktywne ruchowo, dzięki czemu doskonaliły umiejętności motoryczne, a także wykazywały częściej chęć do chwytania.
Sylwia: Przywieszki oraz zabawki kompleksowo dbają o rozwój maluszka, stymulując niemal wszystkie zmysły, zachęcając do obrotów, leżenia na brzuszku i podnoszenia głowy – to znakomity trening dla całego ciała małego człowieka. Mojemu synkowi najbardziej spodobały się: grzechoczący liść do kopania nóżkami, wydający dźwięki leniwiec, pluszowa zawieszka koala z grzechotką, a także szeleszczący liść do zabawy w a kuku. Obecnie koalę zabiera ze sobą… do spania!
A co mamy sądzą o karuzeli z kolekcji Boho Chic Tiny Love?
Ta zabawka od Tiny Love nie tylko przykuwa wzrok maluszka, dzięki czemu skutecznie go odpręża, ale również świetnie nadaje się do zasypiania. Co więcej, to jedyna karuzela na rynku, która posiada tak szeroką gamę funkcji! Trzy urocze, pluszowe zawieszki, ozdobne listki oraz wyciszające dźwięki i kojące melodie tworzą spokojną atmosferę, w której niemowlę szybciej zasypia samodzielnie. Tym samym karuzela przekształca sen dziecka w… prawdziwe, magiczne doświadczenie!
Edipresse
Jakie cechy karuzeli najbardziej podobały się mamom? Wśród największych zalet wskazały:
regulację głośności,
unikalny tryb uciszania
wyposażenie w 17 różnych melodii i 5 dźwięków.
Justyna: Karuzela od Tiny Love to produkt marzenie! Jego elegancki wygląd zachwyca na pierwszy rzut oka każdego z domowników i odwiedzających nowo narodzonego maluszka. Jesteśmy zadowoleni z ilości melodii, a także podoba nam się to, że jest wbudowany timer. Podświetlane przyciski sprawiają, że w razie potrzeby nie musimy włączać światła, gdy trzeba uruchomić karuzelę w nocy. Pluszowe zawieszki są mega urocze, a regulacja głośności oczywiście też jest plusem tego produktu.
Kolejna zaleta kolekcji Boho Chic? Design! „Prosty i naturalny – po prostu wspaniały”
Mata i karuzela z kolekcji Boho Chic mają modny design i wyjątkową paletę kolorów. Dzięki temu idealnie sprawdzą się u rodziców wybierających zabawki pasujące również do przestrzeni, uzupełniające ją i tworzące przyjemne otoczenie, w którym cała rodzina chętnie spędza czas.
Co więcej, mata edukacyjna od Tiny Love nie dość, że jest podwójnie wyściełana (można prać ją w pralce), to pięknie komponuje się z drewnianym stojakiem i pierścieniami. Do tego wszystkie jej elementy, w tym zabawki-zawieszki, doskonale tworzą spójną całość. To samo dotyczy karuzeli Boho Chic, którą wykończono w stylu vintage, dlatego wielu rodziców docenia również jej stonowany i wyjątkowy charakter.
Sylwia: Podobają mi się kolory, które nie są krzykliwe i pasują do nowoczesnego wnętrza. Osobiście nie lubię chaosu kolorystycznego… Dość gruba i miękka mata Boho Chic chroni dziecko przed zimną podłogą, a także amortyzuje ewentualne upadki. Uszyta jest z bardzo przyjemnych materiałów, można ją prac w pralce. Samo wykonanie jest wysokiej jakości, a konstrukcja drewniana, jak i sama mata, są bardzo stabilne, wiec mam wrażenie, że dziecko nie zrobi sobie na niej krzywdy.
Edipresse
Jakie jeszcze zalety nowej kolekcji Boho Chic od Tiny Love doceniły mamy?
Wśród ulubionych cech maty testujące ją mamy wymieniały najczęściej to, że zachęca do ruchów całego ciałka, dzięki czemu doskonali motorykę, wspiera rozwój poznawczy i koordynację ręka-oko, gdy maluch próbuje dosięgnąć pierścieni. Oprócz tego aż 9 na 10 mam przyznało, że dzięki zabawkom Boho Chic miały więcej czasu dla siebie, który w rezultacie zwykle poświęcały na… realizację domowych obowiązków.
Zainteresowaniem cieszyły się dołączone do maty karty z miesiącami, które pomagały w wykonaniu pamiątkowych fotografii. Ich zaletą jest także to, że na odwrocie znajdują się wskazówki rozwojowe, które uświadamiają rodziców, jak zmienia się maluszek w konkretnym miesiącu.
Inaczej być nie mogło – mata i karuzela Boho Chic zachwyciły testujące mamy!
Były nimi tak bardzo oczarowane, że wszystkie mamy zarekomendowałyby je innym rodzicom.
Kornelia: Najbardziej podobał mi się design produktów Boho Chic, a poza nim również ich funkcje. Mata zrobiła u nas prawdziwą furorę! Dziecko potrafiło na niej leżeć i… samo się bawić. Jej zaletą była również różnorodność zabawek – od grających po szeleszczące. Karuzela również jest niczego sobie. Najbardziej podobało mi się to, że ramie jest regulowane i że można je dowolnie obracać oraz to, że jest wykonana z eko materiałów, a nie z samego plastiku. Powiem szczerze, że ogólnie wszystko podobało się i w macie i w karuzeli. To był najlepszy możliwy test produktów, jaki mógł nam się przydarzyć!
Edipresse
Materiał powstał z udziałem marki Tiny Love
Duże zmiany w 300 plus! Już nie dostaniemy pieniędzy do ręki
Rząd zapowiedział zmiany w programie pomocowym 300 plus, czyli „Dobry Start”. Rodzice nie będą mogli już otrzymać świadczenia w gotówce. Ale to nie koniec nowości.
Do tej pory prowadzenie programu 300 plus , czyli „Dobry Start” oraz wypłaty świadczeń należało do samorządów i ośrodków pomocy społecznej. Teraz zajmie się tym Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który – jak czytamy w projekcie nowelizacji programu – „będzie w bardziej efektywny sposób obsługiwał wypłatę świadczenia”.
Rząd chce zaoszczędzić na programie 300 plus
Dla rodziców oznacza to duże zmiany m.in. w wypłacie świadczenia. Od tego roku rodzice nie będą mogli już otrzymać go w formie gotówki. Jedyna możliwość otrzymania pieniędzy to przelew na rachunek bankowy. Jak informuje rząd, ma być to spora oszczędność. Według wyliczeń w skarbie państwa w ciągu najbliższych 10 lat zostanie 488 ml zł.
Również składanie wniosków w tym roku będzie możliwe tylko przez Internet. Do tej pory można było to zrobić także w formie papierowej w urzędzie albo na poczcie. Zdaniem rządu w dobie pandemii ta forma składania wniosków jest dużo bezpieczniejsza.
Rodzice, którzy nie mają dostępu do Internetu, będą mogli złożyć wniosek w urzędach gmin. Urzędnicy udostępnią im specjalne stanowiska i będą pomagać tym, którzy mają kłopot z obsługą komputera.
Zmiany wejdą w życie jeszcze w tym roku
Program „Dobry Start” wprowadzono w 2018 roku. Rodzice dzieci w wieku szkolnym mają zagwarantowane 300 zł na zakup podręczników, przyborów i innych rzeczy niezbędnych do nauki. Świadczenie przysługuje raz w roku na każde dziecko (niezależnie od dochodów rodziców), które uczy się w szkole, a które nie ukończyło 20. roku życia. Ze świadczenia korzysta ponad 4,5 mln uczniów.
Wnioski o środki w ramach programu można składać od 1 lipca do 30 listopada. Im wcześniej rodzic złoży wniosek, tym szybciej może liczyć na wypłatę pieniędzy. Zmiany w 300 plus wejdą w życie jeszcze w 2021 roku. ...
Adobe Stock
Aktualności
Testy szczepionki na COVID-19 na dzieciach: 9-letnie bliźniaczki czują się dobrze
Trwają testy szczepionki na COVID-19 na coraz młodszych dzieciach: Pfizer rozpoczął już podawanie swojej szczepionki dzieciom w wieku poniżej 12 lat. Pierwsi ochotnicy, 9-letnie bliźnięta z USA, czują się dobrze. Skarżyły się jedynie na niegroźny skutek uboczny, częsty po wielu szczepieniach.
Pfizer prowadzi testy szczepionki na dzieciach poniżej 12. roku życia. Pierwsza faza badań nad szczepionką na COVID-19 pozwoli ocenić poziom bezpieczeństwa preparatu u młodszych dzieci. Specjaliści określą też, jaką dawkę szczepionki należy podać w kolejnych fazach badań.
Testy szczepionki Pfizer na dzieciach: 9-letnie bliźniaczki czują się dobrze
Wstępne testy szczepionki na koronawirusa SARS-CoV-2 prowadzone przez firmę Pfizer obejmują tylko 144 dzieci. Prawie dwa tygodnie po szczepieniu 9-letnie bliźniaczki, Alejandra i Marisol Gerardo z Północnej Karoliny w USA, czują się dobrze. Jedynym skutkiem ubocznym , jakiego doświadczyły, był ból ramienia. Dziewczynki były pierwszymi uczestniczkami testów w tej grupie wiekowej. Ich rodzice są lekarzami. Zgłosili córki na test szczepionki po zbadaniu profilu bezpieczeństwa preparatu u dorosłych.
Szczepionka na COVID-19 dla dzieci: jak przebiegają testy?
Na razie naukowcy sprawdzają, jaki efekt daje podanie szczepionki w trzech różnych dawkach: 10, 20 i 30 mikrogramów. Testy są prowadzone na dzieciach w wieku 5-11 lat, potem obejmą grupę wiekową 2-4 lata, a na końcu 6 miesięcy-2 lata. Po ustaleniu najskuteczniejszej dawki firma przetestuje szczepionkę na 4500 dzieci. Część z nich otrzyma dwie dawki w odstępie 21 dni, pozostali przyjmą placebo. Specjaliści ocenią odpowiedź immunologiczną, badając krew dzieci 7 dni po drugiej dawce szczepionki.
Pfizer ma nadzieję, że szczepionka przeciw COVID-19 dla dzieci będzie dopuszczona do obrotu najpóźniej na początku 2022 roku. Pozostałe koncerny farmaceutyczne także testują już swoje szczepionki na dzieciach. Moderna i AstraZeneca podają szczepionkę dzieciom w wieku 6 miesięcy-12 lat. Rozszerzenie badań na młodsze dzieci zapowiedziała też firma Johnson&Johnson.
Zobacz też:
Szczepienie na Covid-19 a ciąża: WHO zmienia stanowisko
Szczepionka DTP a koronawirus:...
Adobe Stock
Aktualności
Przedszkola zamknięte dłużej? Rząd przedłużył zasiłek opiekuńczy do 25 kwietnia
Oficjalnie przedszkola mają być zamknięte do 18 kwietnia, jednak zasiłek opiekuńczy, który przysługuje rodzicom pozostającym z dziećmi w domach, został wydłużony do 25 kwietnia. Skąd ta rozbieżność? Czy przedszkola będą zamknięte jeszcze dłużej, niż zapowiadał to minister zdrowia?
Zasiłek opiekuńczy mogą pobierać m.in. rodzice dzieci do 8. roku życia oraz rodzice dzieci niepełnosprawnych, które nie chodzą do zamkniętych placówek edukacyjno-wychowawczych. Zasiłek obowiązuje do 25 kwietnia, podczas gdy przedszkola mają zostać otwarte 19 kwietnia. Czy rząd zmieni swoją decyzję i przedłuży lockdown?
Do kiedy zamknięte przedszkola? Co z zasiłkiem?
Przedszkola i żłobki pozostają zamknięte od 27 marca i zgodnie z ogłoszeniem ministra zdrowia nic się nie zmieni do 18 kwietnia . Co dalej? Wielu rodziców liczy, że 19 kwietnia będą już mogli posłać dzieci do placówek, ale bardzo możliwe, że ich nadzieje są płonne.
Okazuje się, że rząd przedłużył dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie do 18, a do 25 kwietnia, czyli o tydzień dłużej niż zapowiadany lockdown. Czy to zatem sygnał, że przedszkola i żłobki będą nieczynne przez kolejny tydzień?
Decyzja jeszcze nie zapadła, prawdopodobnie minister zdrowia ogłosi ją pod koniec tygodnia. Wcześniej rządzący przekazali, że otwarcie żłobków i przedszkoli traktują priorytetowo. Żeby jednak do tego doszło, musi przestać przybywać chorych na COVID-19 w szpitalach, a liczba zajętych łóżek covidowych w skali kraju musi spaść poniżej 70 proc.
Zobacz też:
Koronawirus: większość dzieci zaraziła się w szkole lub przedszkolu!
Kiedy wracamy do szkoły – co już wiadomo?
PIMS-TS: powikłania po Covid u dzieci. Lekarze ostrzegają