
Odkąd pojęcie inteligencji emocjonalnej zrobiło karierę, wiadomo, że najlepiej radzą sobie w życiu ci, którzy potrafią szanować i rozumieć innych, jednocześnie dbając o własne interesy. Osoba otwarta na ludzi, na ich potrzeby, pomagająca im w drobnych sprawach ma poczucie, że w razie czego sama też może liczyć na innych. Jest jej łatwiej, czuje się rozumiana, akceptowana, otoczona życzliwością i przyjaciółmi.
Dziecko samolubne czy przebojowe?
Pewnie takiej właśnie przyszłości pragniesz dla swojego dziecka, prawda? Nie chciałabyś, by wyrosło na człowieka, który myśli tylko o sobie. Choć niekiedy, obserwując jego rówieśników, masz wątpliwości, czy w dzisiejszych czasach warto nadal uczyć dziecko umiejętności współpracy i pomagania. A może bardziej przyda mu się tak powszechna przebojowość? Zdecyduj sama. My możemy ci tylko wyjaśnić, skąd się bierze egoizm u dziecka i jak nauczyć je umiejętności myślenia także o potrzebach innych. Niezależnie od wieku dziecka, pamiętaj, że:
- Nikt nie rodzi się egoistą – kimś ciągle walczącym o swoje, myślącym wyłącznie o sobie.
- Dziecko chce być troskliwe. Takie zachowanie jest bliskie naszej naturze, bo w ten sposób zapewniamy sobie opiekę. Trzeba tylko pokazać dziecku, jak to robić.
- Dziecko uczy się od innych. Jeśli w twoim odczuciu zachowuje się jak król, to dlatego, że musiało się przekonać, że taka postawa się opłaca (bo wtedy jest się w centrum uwagi).
- Zdolny i zaborczy to nie to samo. Osoby inteligentne bywają niecierpliwe, skupione na sobie, roszczeniowe, ale nie warto tego wzmacniać.
- Dobra współpraca rodzi się powoli. Aby się jej nauczyć, potrzeba wielu prób i popełniania błędów. Nim dziecko będzie umiało dogadywać się z innymi dziećmi, najpierw musi poznać samo siebie, rozumieć emocje, znać poczucie własności.
Czytaj też: 5 wartości, których musisz nauczyć dziecko, zanim pójdzie do szkoły
Nauka dzielenia: to moje i tamto też
Niemal do końca 1. roku życia dziecko powinno być pępkiem świata, czuć, że może liczyć na bliskie mu osoby, że świat jest przyjazny i przewidywalny. W ten sposób poczuje się bezpiecznie. To da mu odwagę, by zrobić następny krok. Powoli zacznie zdawać sobie sprawę z własnych możliwości: będzie sprawdzało, jaki skutek przyniosą różne działania, będzie eksperymentowało. Jednocześnie dziecko odczuwa rozmaite ograniczenia oraz zakazy. Nie rozumie jeszcze, że rzeczy mają właścicieli. Chce dostać wszystko, co je zainteresuje, także dlatego, że lubi gromadzić przedmioty. W tym czasie dochodzi do pierwszych konfliktów, bo półtoraroczne dziecko jest bardzo skupione na sobie i nastawione niemal całkowicie na branie. Wszystko musi mieć natychmiast, nie wie, co to znaczy dzielić się i nie znosi niepowodzeń. Aby zdobyć zabawkę, potrafi odepchnąć inne dziecko, walnąć je łopatką.
Takie dziecko jest jeszcze za małe, by tłumaczyć mu, żeby bawiło się tylko swoimi rzeczami. Trudno też nakłaniać je do dzielenia się, skoro nie wie, co to takiego. Jednak już teraz wiele się udaje.
- Możesz uczyć dawania – budując z dzieckiem wieżę z klocków, podawaj mu jeden, mówiąc „proszę”, i zachęcaj , by cię naśladowało.
- Nie bądź na każde zawołanie. Od czasu do czasu zmień trasę spaceru, przesuń porę kąpieli. To uczy, że nawet przy minimalnej niewygodzie można zaspokajać swoje potrzeby.
- Podkreślaj, że coś jest twoje. Na przykład, gdy nakładasz jedzenie na talerze, możesz powiedzieć i pokazać: „To dla mnie, a to dla ciebie”.
Czytaj też: Inteligencja emocjonalna