
Nie obawiaj się długiej jazdy samochodem. To da się przeżyć. Co więcej, już nigdy podróżowanie z dzieckiem może nie być tak proste, jak teraz. Gdzie te czasy, gdy w biegu wrzucałaś do plecaka kilka rzeczy, by wyruszyć w świat? Sytuacja się zmieniła, od kiedy masz dziecko, ale czy rzeczywiście teraz musi być gorzej? Nie martw się na zapas. To, co czujesz, zwykle okazuje się zwyczajnym lękiem przed nieznanym. Jeśli żałujesz, że nie wybrałaś innego środka lokomocji, pamiętaj, że bez względu na to, czym jedziesz, problemy zawsze będą podobne: dziecko bywa głodne, znudzone, śpiące, zabrudzone i płaczliwe. Taka jest jego natura i nie zmienisz jej, siedząc z maluchem przez całe lato w domu. A więc koniec wątpliwości. Nic prócz twego nastawienia nie stoi na przeszkodzie, by podróż z dzieckiem zmienić w fascynującą przygodę. Wystarczy tylko znać wszystkie tajemnice udanej jazdy z maluchem. Właśnie próbujemy ci o nich opowiedzieć. Przygotowani na różne okazje Jeśli jedziesz samochodem, ogranicza cię jedynie przestrzeń bagażnika. Rodzice, zwłaszcza z krótkim stażem, potrafią zagospodarować ją co do centymetra, bez względu na wielkość posiadanego auta. Wszystko wydaje się im niezbędne. A jak jest naprawdę? Pakując się w podróż, przede wszystkim przygotuj torbę, którą zawsze powinnaś mieć pod ręką. Zapakuj do niej zapasowe ubranka, pieluchy, jedzenie i połóż ją obok siebie w aucie. Nie licz na to, że wszystkie ważne sprawy uda się załatwić na postojach, kiedy można wyjąć rzeczy z bagażnika. Może się zdarzyć, że utkniecie na dłużej w korku, a dziecko długo będzie zmagać się z wilczym głodem albo podczas gwałtownego hamowania zaleje się soczkiem od góry do dołu. Lepiej, by w takiej sytuacji podręczna torba nie stała się obiektem marzeń, gdy wskutek pośpiechu lub nieuwagi trafi, zamiast pod rękę, w otchłanie samochodowego bagażnika....