W ramach wspierania przez McDonald’s czytelnictwa wśród dzieci, w książkowej promocji na najmłodszych będzie czekało 7 książek na trzech poziomach trudności. Odpowiadają one etapom rozwoju emocjonalnego i intelektualnego dziecka. Uwzględniają także potrzeby początkującego czytelnika, czyli potrzebę śledzenia tekstu paluszkiem, odpowiednią wielkość liter i papier przyjazny oku.
Książki zostały napisane przez dobrze znanych współczesnych polskich pisarzy dla dzieci między innymi Wojciecha Widłaka, Grzegorza Kasdepke i Ewę Nowak. O szatę graficzną cyklu zadbało grono polskich artystów plastyków tworzących ilustracje dla dzieci.
Seria „Czytam sobie” otrzymała honorowy patronat Biblioteki Narodowej. Założenia merytoryczne akcji zostały opracowane przez wydawnictwo Edukacyjny Egmont w zgodzie z zaleceniami metodyków. Partnerem strategicznym jest McDonald’s Polska.
Po raz kolejny nauka czytania dla najmłodszych będzie się odbywać w trzypoziomowym programie przygotowanym dla dzieci między 5. a 7. rokiem życia.
Książki są dodawane gratis do zestawu rodzinnego, składającego się z dowolnego McZestawu i zestawu Happy Meal.
Poziom 1 to „Składam słowa” – książki do 150-200 wyrazów. Opowiadania zbudowane są krótkimi zdaniami, z wykorzystaniem podstawowych 23 głosek oraz litery „h”. Naukę wspierają dodatkowo ćwiczenia głoskowania.
Poziom 2 to „Składam zdania” – książki zbudowane na bazie 800-900 wyrazów. Oprócz – dostępnych na niższym poziomie – ćwiczeń i podstawowych głosek, pojawiają się tam również elementy dialogu i dłuższe zdania złożone.
Książka Joanny Olech "Tytus w cyrku" również wchodzi w skład kolekcji (2 poziom).
Poziom 3 to „Połykam strony” – teksty składające się z 2500-2800 wyrazów. Książki tego poziomu są dedykowane dzieciom, które z łatwością radzą sobie z trudniejszymi tekstami, zdaniami złożonymi.
Aby czytanie było przyjemnością, a dziecko miało szansę na poznawanie nowych, nieznanych słów, na końcu książki został dołączony słownik wyjaśniający trudne wyrazy. Za przygotowanie i koncepcję serii siedmiu książek odpowiedzialny był Edukacyjny Egmont. Cały nakład został sfinansowany przez McDonald’s Polska.
Wydawnictwa będą dodawane bezpłatnie przy zakupach zestawów rodzinnych, składających się z zestawu klasycznego i zestawu Happy Meal.
Drugą edycję akcji „Czytam sobie” wydawnictwa Egmont wspiera McDonald’s. Partnerami akcji są Akademia Nauki, Empik i Komitet Ochrony Praw Dziecka.
(function(d, s, id) { var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0]; if (d.getElementById(id)) return; js = d.createElement(s); js.id = id; js.src = "//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.3"; fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);}(document, 'script', 'facebook-jssdk')); Wow como hace tan pequeño para identificar las palabras. Posted by 107.5 AMOR on 4 kwietnia 2015 Czy to dziecko czyta? Raczej nie. Po prostu ma fenomenalną pamięć wzrokową , która jest podstawą nauki czytania całowyrazowego, czyli rozpoznawania wyrazu bez znajomości liter ( metoda Domana ). Nauka według tej metody polega na pokazywaniu dziecku kartki z napisanym wyrazem i przeczytaniem go na głos. Dzieci uczą się układu liter na pamięć i dzięki temu – po jakimś czasie – potrafią bezbłędnie wskazać wyraz o który prosi rodzic. W tej metodzie najważniejsza jest systematyczność – należy ćwiczyć z dzieckiem codziennie przez co najmniej 5-10 minut. Tę metodę można stosować zarówno u paromiesięcznych maluszków, jak i kilkuletnich dzieci (przedszkolaków). Jej celem nadrzędnym jest dobra zabawa . Chodzi o to, by rodzice z dzieckiem miło spędzali czas. Zobacz także: Jak uczyć dziecko czytania - najlepsze metody Jakie są zalety nauki czytania metodą Domana? Dzięki tej metodzie dziecko uczy się kreatywności , ćwiczy pamięć fotograficzną oraz myślenie operacyjne. U dzieci, które w ten sposób ćwiczą lepiej rozwija się wzrok, słuch oraz mowa. Zobacz też: Zabawy dla rocznego dziecka Czego potrzebujesz, by zacząć naukę metodą Domana? Aby zacząć naukę czytania metodą Domana potrzebujesz: białego kartonu grubego mazaka. Jeśli będziesz mieć te materiały, wykonaj kilka plansz, pamiętając o poniższych zasadach: każde słowo musi być napisane na osobnym kartonie; litery powinny mieć wysokość...
Uważa Pani, że czytanie dzieciom jest czymś więcej niż sposobem na wychowanie czytelnika. – To sposób na wychowanie mądrego i szczęśliwego człowieka. Choć wielu ludziom czytanie wydaje się czymś banalnym, jest w nim niezwykła moc. Dzięki niemu budujemy więź z dzieckiem, uczymy je języka, poszerzamy wiedzę, przekazujemy system wartości, rozwijamy wyobraźnię. To prowadzony w miłej atmosferze wszechstronny trening – mniej kosztowny niż lekcje języków czy karate i lepiej przygotowujący do szkoły i życia. Dlaczego warto czytać dziecku już od urodzenia? – Bo zanim niemowlę zacznie mówić, musi się dobrze osłuchać z językiem, a język literacki jest bogatszy i bardziej poprawny od mówionego. Dzieci mają dziś ogromne problemy z mową . Rodzice często postępują tak, jakby umiejętności językowe ich pociech rozwijały się same, jakby myśleli, że w pewnym momencie włącza się jakiś przycisk i dziecko samo zaczyna mówić. Maluch nie nauczy się dobrze języka, jeżeli nie mówimy do niego dużo i wyraźnie, nie czytamy mu i nie zachęcamy do rozmów. Rodzicom może się wydawać, że takie małe dzieci jeszcze nic nie rozumieją? – Dziecko, osłuchując się z nowymi słowami, szybko zaczyna je kojarzyć, bo z kontekstu domyśla się ich znaczenia. Maluchy potrafią pięknie mówić. Moja córka w wieku 18 miesięcy powiedziała zdanie: „Dzidzia sama nie umie suszyć główki suszarką”. To się nie mieści w podręcznikach, ale mieści się w możliwościach malucha, z którym się dużo rozmawia i któremu się czyta. A jeśli zaczynamy przygodę z czytaniem dziecku później niż w niemowlęctwie? – Dzieci, które nie miały wcześniej doświadczeń czytelniczych, potrzebują czasu, by nauczyć się skupiać i wyobrażać sobie. Część nauczycieli twierdzi, że uczniowie nie chcą słuchać czytania. Na Ursynowie jest szkoła, do której chodzi córka...
Książka „Szary domek" powstała dzięki konkursowi „Piórko 2015. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci“ . Celem pierwszego etapu konkursu było wyłonienie najlepszego tekstu dla dzieci spośród prac nadsyłanych przez autorów , którzy do tej pory jeszcze nie publikowali. Drugi etap był skierowany do ilustratorów – w nim wyłoniono zwycięzcę na najlepsze ilustracje do nagrodzonej opowieści. Zwyciężczynie: w kategorii tekst – Katarzyna Szestak, w kategorii ilustracje – Natalia Jabłońska otrzymały po 100 tysięcy złotych nagrody! Zwieńczeniem konkursu stało się wydanie książki z nagrodzoną opowieścią i ilustracjami w nakładzie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Książkę od 30 listopada można kupić w ponad 2600 sklepach Biedronki w całej Polsce. Rewelacyjny pomysł Bardzo podoba mi się pomysł na konkurs i mam nadzieję, że odbędą się kolejne jego edycje. Przede wszystkim dlatego, że zwraca on uwagę wszystkich na problem malejącego czytelnictwa . No bo kiedy najlepiej nabrać nawyku czytania? Przecież właśnie w dzieciństwie. A dobrze napisana i zilustrowana książka, no i chęć rodziców sprawiają, że mały człowiek zaczyna lubić czytanie . A kiedy staje się duży, bez czytania już po prostu nie wyobraża sobie życia. Cudowna historia Dzięki konkursowi do pisania usiadło mnóstwo osób (nadesłano 4 tysiące tekstów!), które może nie zawsze zdawały sobie sprawę, że potrafią. A potrafią, przynajmniej Katarzyna Szestak potrafi i to jak! „Szary domek" to rewelacyjnie prowadzona narracja, piękny, staranny język – z przenośniami, neologizmami, zdobieniami i genialni bohaterowie, którzy wzbudzają w małym czytelniku mnóstwo emocji. To wszystko składa się na ciepłą, wzruszającą opowieść pobudzającą wyobraźnię. Genialne ilustracje Ilustracje w książkach dla dzieci...
