W Chrzanowie jeden z przechodniów zauważył dziecko na balkonie drugiego piętra, które stało na krześle i wzywało swoją mamę. Zaniepokojony tą sytuacją postanowił zawiadomić policję. Do zdarzenia doszło w poniedziałek (12.09.2022 r.) nad ranem. Policjantom, którzy przyjechali na miejsce, udało dostać się do mieszkania, w którym przebywało 5-letnie dziecko.
Jak ustaliła policja – mama dziecka wyszła do pracy, nie czekając na ciocię malucha, która miała przejąć opiekę nad dzieckiem. Z relacji cioci dziecka wynika, że chłopczyk miał być sam w domu „tylko 20 minut”.
„Po około 15 minutach do mieszkania weszła kobieta, która była ciotką chłopca. Tłumaczyła policjantom, że maluch pozostał bez opieki na około 20 minut, ponieważ jego matka poszła na ranną zmianę do pracy, a ona wróciła właśnie z nocnej zmiany. Zarówno matka dziecka, jak i ciotka były przekonane, że chłopczyk śpi” – wyjaśnił w rozmowie z TVN24 młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Ze względu na narażenie małoletniego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia matce chłopczyka grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
Nie zostawiaj małego dziecka samego w domu nawet na chwilę. Pamiętaj, że przez te kilka lub kilkanaście minut naprawdę może dojść do tragedii.
Zgodnie z przepisami dziecko może zostawać samo w domu, gdy ukończy 7. rok życia. Wiek jednak nie może stanowić jedynego kryterium: należy także zwrócić uwagę na dojrzałość emocjonalną dziecka, bowiem nie każde będzie gotowe na to, by zostać w domu bez opieki.
Źródło: TVN24.pl
Piszemy też o:
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek (09.09) w Wiedniu (Austria). 9-miesięczne niemowlę wypadło z balkonu z piątego piętra. Na skutek odniesionych obrażeń zmarło w szpitalu. Rodzinna tragedia Jak informują zagraniczne media, 33-letnia mama wyszła na chwilę do kuchni, zostawiając w salonie dwójkę dzieci: 11-letniego i 9-miesięcznego synka. Gdy wróciła, maluszka nie było w domu. Po chwili okazało się, że niemowlę leży na trawie pod balkonem. Natychmiast wezwano pogotowie, jednak na skutek odniesionych urazów maluszka nie udało się uratować. Policja podejrzewa, że do dramatycznego wypadku mógł się przyczynić 11-letni brat, który cierpi na chorobę neurologiczną. Ogromnie współczujemy mamie oraz najbliższym. Źródło: wp.pl Piszemy też o: „Zięć nie może przeżyć, że jego syn chodzi na balet, a córka została wegetarianką. Mam 70 lat i więcej oleju w głowie niż ten maruda” Nowy trend na TikToku: „spuszczanie” powietrza z brzucha. Czy to bezpieczne dla maluszka? [WIDEO] „Nauka w publicznym przedszkolu jest bezpłatna. Nie zamierzam wydawać ani grosza na wyprawkę!” [LIST DO REDAKCJI]
Do tragedii doszło w sobotę (23.07) około godziny 16 w miejscowości Szczawa w gminie Kamienica w powiecie limanowskim. Na miejscu natychmiast pojawili się strażacy. Został wezwany także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Lekarz stwierdził zgon Mimo usilnych prób chłopczyka nie udało się uratować. Jak poinformował mł. asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie: „Na miejsce zdarzenia został wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy z LPR odstąpili jednak od czynności, ponieważ przed ich przybyciem lekarz stwierdził zgon dziecka”. Jak doszło to tragedii? Okoliczności wypadku wyjaśnia Policja pod nadzorem prokuratury. „Właśnie to ustalamy. Dziecko było pod opieką matki. Na miejscu był prokurator i ekipa dochodzeniowo śledcza. Czy matka była trzeźwa? Prawdopodobnie tak, ale nie mogę tego na 100 procent potwierdzić, bo nie otrzymałem na tę chwilę takiej informacji”, wyjaśnia mł. asp. Bartosz Izdebski. Źródło: sadeczanin.info, fakt.pl Piszemy też o: Dziecko wypadło ojcu z rąk na balkonie hotelowym. Nie żyje Dziecko wypadło z balkonu na przechodnia: wstrząsające nagranie! Dwuletni chłopiec wypadł z okna prosto na beton. Zmarł. Maluch był pod opieką rodziców
Rzadko zdarza się tak niesamowity zbieg okoliczności – dzięki temu, że mężczyzna robiący zakupy stanął dokładnie w tym, a nie w innym miejscu, roczne dziecko uniknęło śmierci. To cud! Dziecko wypadło z balkonu... na przechodnia! Nagranie wypadku pochodzi z miejskiego monitoringu w Turcji. Widać na nim zwykłych ludzi siedzących i kręcących się przed sklepem. Jednym z mężczyzn jest Ruhi Asci, który stoi przed drzwiami, kiedy niespodziewanie uderza go w plecy spadające z góry dziecko! To były ułamki sekundy. Mężczyzna zgiął się pod wpływem uderzenia. Jak później tłumaczył – był pewny, że spadła na niego doniczka. „Odwróciłem się i zobaczyłem tego malca. Reagował, był przytomny. Miał rozciętą wargę, z jego buzi popłynęła krew. Byłem w szoku, ale pomyślałem też, że to dziecko miało ogromne szczęście” – opowiadał mężczyzna. Roczny maluszek upadł na chodnik, a zszokowany przechodzień natychmiast wziął go na ręce. Od razu wezwano pogotowie, przybiegła też roztrzęsiona matka dziecka. Szczęście w nieszczęściu, że mężczyzna znalazł się akurat w miejscu upadku malucha, bo zamortyzował uderzenie. Chłopca zabrano do szpitala, ale jego stan jest stabilny. Pamiętaj, by nigdy nie zostawiać dziecko samego na balkonie czy w pobliżu otwartego okna. Klamki okienne zabezpieczaj, np. zamykając je na klucz. Naprawdę wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. W Polsce tej wiosny wypadło z okien już kilkoro dzieci , większość nie przeżyła. Piszemy też o: Niemcy: szczęśliwy finał poszukiwań 8-latka. Chłopiec spędził 8 dni w kanalizacji Dziecko często siusia i dużo pije? Tak zaczyna się jedna z najczęściej rozpoznawanych u dzieci chorób przewlekłych Matka walczy z dziadkami o dziecko. Chłopiec przeżywa dramat!
